Mimo ostatniej porażki z Motorem, „poznańska lokomotywa” mknie ku końcowej stacji z napisem „mistrzostwo”. Lech rozsiadł się na fotelu lidera Ekstraklasy, a duża zasługa w tym jego nowego trenera, Nielsa Frederiksena. O przepisie na sukces mówił w wywiadzie dla duńskiego „Tipsbladet” sam szkoleniowiec.
„Kolejorz” imponuje formą w bieżących rozgrywkach. Podopieczni Nielsa Frederiksena zgromadzili dotychczas 25 oczek i liderują w tabeli ligowej. Mimo ostatnich porażek, z Resovią w Pucharze Polski oraz z Motorem w Ekstraklasie, gra poznaniaków wygląda zdecydowanie lepiej niż w minionym sezonie.
Na przyczyny obecnych sukcesów wskazywał w rozmowie dla duńskiego „Tipsbladet” sam trener Lecha. – Udało nam się dostosować styl gry zespołu do mocnych stron poszczególnych zawodników. Nie staramy się robić rzeczy, w których gracze nie czują się zbyt dobrze. Gramy, wykorzystując nasze mocne strony i jesteśmy w tym bardzo wytrwali – podkreślał 53-latek.
– Nie zmieniliśmy strategii ani sposobu działania. Od pierwszego dnia mówiliśmy, że chcemy grać w określony sposób, a potem realizowaliśmy ten plan. Myślę, że dobrze przejęliśmy kontrolę nad meczami i zarządzaliśmy nimi. Świetnie gramy z kontry, dzięki czemu możemy utrzymać presję na przeciwniku – zauważył sam szkoleniowiec.
Duńczyk zdradził, na co najbardziej zwraca uwagę w grze swoich podopiecznych. – Dla mnie liczy się umiejętność dyktowania warunków meczu poprzez posiadanie piłki. Jeśli to będziemy realizować, to wówczas będziemy w stanie umiejętnie i agresywnie wywierać presję, gdy nie mamy piłki. To pozwoli szybko ją odzyskać. Gdy z kolei przeciwnicy bronią bardzo głęboko, to czasami trudno nam się przebić przez ich obronę. To jest mankament, nad którym musimy jeszcze popracować – przyznał.
Lech Poznań w najbliższej kolejce zmierzy się przy Kałuży z Cracovią. Spotkanie odbędzie się w sobotę, a pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi o godzinie 20:15.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Niemiecki produkt chorwackiej kadry. Wielkolud z Frankfurtu zagrożeniem dla nas
- Damian Kądzior dla Weszło: Chorwacja? To było spełnienie marzeń [WYWIAD]
- Wesołe jest życie staruszka, a już na pewno w Chorwacji
- Trela: Przerwa w sztafecie. Czy Niemcy przestali wychowywać bramkarzy światowej klasy?
- Feta z goli Bellinghama lub Haalanda na Narodowym? Co nas czeka w Lidze Narodów
- Liga Narodów znów nas obnaża. Czy pokonamy wreszcie topowego rywala?
Fot. Newspix