– Nie zdziwiło mnie, że Wojtek wrócił. Znam go od wielu lat i wiem, że po nim można spodziewać się wszystkiego – mówi Kamil Glik, który przy okazji przedmeczowej konferencji skomentował między innymi transfer Wojciecha Szczęsnego do Barcelony i swoje nastawienie do zakończenia kariery.
W najbliższą niedzielę Cracovia zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Z tej okazji na konferencji prasowej „Pasów” pojawił się między innymi Kamil Glik. Ten moment został wykorzystany, by zapytać 103-krotnego reprezentanta Polski o wrażenia po powrocie Szczęsnego z kilkutygodniowej emerytury.
– Nie zdziwiło mnie, że Wojtek wrócił. Znam go od wielu lat i wiem, że po nim można spodziewać się wszystkiego. Okoliczności tak się złożyły. Wojtek sam podkreślał, że gdyby wydarzyło się to tydzień albo dwa tygodnie później, to już by się nie „pozbierał” – powiedział Glik.
– Wojtek traktuje piłkę nożną troszkę inaczej niż ja. Ja jestem fanatykiem piłkarskim, oglądam wszystko, co się da: Ekstraklasę, ligi zagraniczne, niższe ligi. Piłka jest całym moim życiem. Wojtek podchodzi do tego troszkę inaczej. Fajnie, że swoją karierę zepnie w tak wielkim klubie – zauważył Glik.
A dopytywany o to, jakie ligi ogląda najchętniej, doprecyzował: – Oglądam wszystko, co leci. Wiadomo, że najbliżej mi do ligi włoskiej i francuskiej, bo tam spędziłem kilka ładnych lat. Ale poza tym: ligę angielską, niemiecką, hiszpańską, oczywiście Ligę Mistrzów, Ligę Konferencji, polską pierwszą i drugą ligę. Staram się oglądać, ile mogę, dopóki żona mi telewizora nie wyłączy. Oglądam, analizuję wszystko, co się da.
A czy Kamil Glik sam myśli o przejściu na emeryturę?
– Dziś nie zastanawiam się nad tym. Wydaje mi się, że cały czas mogę grać w piłkę. Jeśli kontuzje mnie omijają i jestem dobrze przygotowany fizycznie, udowadniam to w meczach i na treningach. Cały czas czerpię z tego przyjemność, mam dużo chęci, energii i zapału, by grać i trenować. W momencie, gdy poczuję, że nie do końca bawi mnie wstawanie rano i jechanie na trening, będę pierwszą osobą, która podniesie rękę i powie dość – zapowiada 36-letni obrońca Cracovii.
WIĘCEJ O WOJCIECHU SZCZĘSNYM:
- Debiuty duetów z jednego kraju w Barcelonie: Lewy i Szczena, Cruyff i Neeskens, Ronaldo i Giovanii…
- Szczęsny zasłużył na filmową puentę. Barcelona naprawi błąd Juventusu
- Nie być hipokrytą. Świetnie, że Szczęsny przerywa emeryturę dla Barcelony
- Nie tylko Szczęsny. Kto jeszcze wracał z piłkarskiej emerytury?
Fot. FotoPyK