Reklama

Oficjalnie: Były reprezentant Brazylii z polskimi korzeniami za sterami Flamengo

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

30 września 2024, 14:55 • 2 min czytania 3 komentarze

Dziś doszło znaczących roszad w brazylijskim Flamengo. Z pracą pożegnał się dotychczasowy szkoleniowiec, Tite. Jego tymczasowym następcą został były piłkarz m.in. Chelsea czy Atletico Madryt, Filipe Luis, który ostatnio opiekował się młodzieżowymi drużynami ekipy z Rio de Janeiro.

Oficjalnie: Były reprezentant Brazylii z polskimi korzeniami za sterami Flamengo

Tite był trenerem Flamengo od października ubiegłego roku. Pobyt byłego selekcjonera „Canarinhos” w Rio nie będzie długo wspominany. Jego zespół kilka dni temu odpadł z rozgrywek Copa Libertadores na etapie ćwierćfinału. Drużynę Tite wyeliminował urugwajski Penarol. Dodatkowo klub z Rio de Janeiro zajmuje dopiero 4. lokatę w lidze brazylijskiej. Do liderującego Botafogo RJ traci już 9 punktów.

Władze klubowe poinformowały, że stery brazylijskiej drużyny obejmie jej były piłkarz, będący ostatnio szkoleniowcem ekip U17 i U20, Filipe Luis.

Reklama

Dla byłego reprezentanta Brazylii z polskimi korzeniami jest to pierwsza praca w roli opiekuna pierwszej drużyny seniorskiej. Jako piłkarz bronił barw urugwajskiego Rentistas, Realu Madryt Kastylia, Deportivo La Coruna, Atletico Madryt, Chelsea i właśnie Flamengo, w którym zakończył karierę w styczniu 2024 roku.

Debiut w roli pierwszego szkoleniowca Filipe Luis zaliczy już w tym tygodniu. W czwartek jego zespół podejmie u siebie Corinthians w ramach Pucharu Brazylii.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

3 komentarze

Loading...