Niedawno media obiegła informacja, że Maciej Rybus może zakończyć karierę. Zdementował te doniesienia jednak jego agent Roman Oreszczuk w rozmowie z portalem „Sport.ru”. Okazuje się, że boczny obrońca mimo braku wielkiego zainteresowania ma przyjąć tylko satysfakcjonującą ofertę.
Maciej Rybus przestał być atrakcyjny dla klubów z rosyjskiej Premier Ligi. W dwóch ostatnich sezonach rozegrał zaledwie 537 minut. Mimo to jego agent nadal wierzy w to, że jest w stanie znaleźć mu dobry klub, bez konieczności akceptowania pierwszej lepszej oferty.
Brak zainteresowania
W ostatnim czasie o Macieju Rybusie było głośno wyłącznie z kwestii pozasportowych. Okazuje się, że na gruncie piłkarskim również nie wiedzie mu się najlepiej. Od lipca jest wolnym zawodnikiem i na razie nic nie wskazuje na to, aby miał prędko wrócić na boisko. Przyczyn braku konkretnych ofert należy szukać w problemach, które uwidoczniły się w ostatnich dwóch sezonach. W minionych rozgrywkach rozegrał zaledwie 292 minuty, 22 z nich opuścił z powodu kontuzji. Rok wcześniej w barwach Spartaka wchodził na boisko jeszcze rzadziej, wtedy nie było to podyktowane urazami, tylko decyzją trenera.
Krótko po zakończeniu minionego sezonu agent Rybusa odważnie zadeklarował, że jego zawodnik nie zejdzie poniżej ekstraklasowego poziomu w Rosji czy w innym kraju.
– Nie bierzemy pod uwagę drugiej ligi rosyjskiej. Maciej nie jest graczem na tym poziomie, więc rozważymy inne opcje, łącznie z rosyjską ekstraklasą, a także innymi kierunkami europejskimi – wyjaśnił agent Rybusa w rozmowie ze „Sport.ru”.
Teraz w obliczu braku konkretnych zapytań stanowisko zostało nieco zmiękczone.
– Sytuacja jest trudna do wyjaśnienia. To nie jest tak, że Maciej Rybus chce zejść poniżej Premier Ligi. Gdyby pojawiła się dobra oferta, to na pewno byśmy ją rozważyli. Sytuacja pozostaje jednak niezmienna. Maciej nie był zainteresowanymi dotychczasowymi ofertami – podsumował Oreszczuk.
Na razie nie wiadomo jaka przyszłość czeka piłkarza. O potencjalnych ofertach nie słychać, a jedynymi aktualnościami są wypowiedzi jego agenta.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Smolarow: Zawód trenera alienuje ze społeczeństwa, stajesz się odludkiem
- Korona odgrzewa kotlet z prezesowskiej karuzeli
- Pobiła rekord Europy, wiedząc, że ma raka. „U mnie tak jest: albo grubo, albo wcale” [REPORTAŻ]
Fot. Newspix