Niels Frederiksen w rozmowie z portalem Tipsbladet powiedział o swoich pierwszych tygodniach pracy w Lechu, co go zaskoczyło w Polsce, czego kompletnie się nie spodziewał. Szkoleniowiec „Kolejorza” przyznał, że duże problemy sprawia mu… polski język.
– Polski to dla mnie duże wyzwanie językowe – przyznał Frederiksen. – Jest trudniejszy niż mogłoby się wydawać. Kiedy komunikujesz się w języku angielskim, musisz być bardzo uważny i ostrożny. Wymaga to dodatkowej uwagi. Planujemy szczegóły w ćwiczeniach i okazało się, że zajęło to trochę czasu, dłużej, niż myślałem. Jest to również jeden z powodów, dla których mamy intensywną codzienność – mówił trener Lecha po funkcjonowaniu w międzynarodowej szatni.
Frederiksen powiedział także o treningach, które prowadzi z zespołem Lecha. – Zawodnicy są teraz w znacznie lepszej kondycji fizycznej niż w poprzednim sezonie. Widać to w ich testach, po ich fizyczności.
– Jeśli spojrzymy na intensywność pierwszych kilku meczów, jest to znaczący krok naprzód w porównaniu z poprzednim sezonem. To tylko niektóre ze zmian, które sprawiły, że zawodnicy są sprawniejsi i możemy grać bardziej dynamicznie i intensywnie – zakończył.
Najbliższy mecz zespół Frederiksena zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. „Kolejorz” po dwóch meczach ma sześć punktów na koncie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Powiedzmy to sobie otwarcie, Śląsku. Nic z tego nie będzie
- Kowal po półfinale siatkarzy: „Poleciały mi łzy. Przerwali tę cholerną klątwę!”
- „Grzesiu Łomacz to absolutny bohater”. Daniel Pliński zachwycony postawą siatkarzy
Fot. Newspix