Hektolitry potu na treningach, brak wolnego czasu, dużo stresu. Jeśli myślicie, że to największe poświęcenie sportowców przygotowujących się do igrzysk, nie znacie Matta Dawsona. Australijczyk doznał kontuzji palca, która prawdopodobnie wykluczyłaby go z walki o medal olimpijski. Wykluczyłaby, ale ostatecznie nie wykluczy, bo sportowiec zdecydował się na… amputację jego złamanej końcówki.
Matt, a właściwie Matthew Dawson, to 30-letni obrońca w hokeju na trawie. I być może dla polskich kibiców to mało istotna dyscyplina, ale w przypadku Australijczyków jest to sport zapewniający spore szanse medalowe na igrzyskach. Tak było m.in. w Tokio, gdzie popularni Kookaburras zdobyli srebro, w finale ulegając Belgii. A w składzie był właśnie wspomniany Dawson.
Po zakwalifikowaniu się drużyny narodowej na imprezę w Paryżu, zawodnik wiedział, że w dalszym ciągu musi być jej częścią. I to niezależnie od okoliczności, a te okazały się niezbyt sprzyjające. Matt złamał bowiem palec serdeczny prawej ręki i dostał od lekarzy dwie rekomendacje: tradycyjnego, długotrwałego leczenia w gipsie, albo odcięcia górnej części rzeczonego palca. Tak, wybrał tę drugą możliwość.
ZERO RYZYKA do 50zł – zwrot 100% w gotówce w Fuksiarz.pl
Dawson skonsultował się z żoną, która doradziła mu jedynie, by dobrze przemyślał swoją decyzję. Chęć walki o medal olimpijski z kadrą Australii w hokeju na trawie była u zawodnika tak wielka, że faktycznie doszło do amputacji. Matt najprawdopodobniej będzie do dyspozycji szkoleniowca już od początku rywalizacji w Paryżu, która w przypadku Kookaburras rozpocznie się już 27 lipca.
Fot. Newspix.pl