Pierwsze skojarzenie z finałem mistrzostw świata z 2006 roku, w którym Francja mierzyła się z Włochami? Zinedine Zidane uderzający głową w klatę Marco Materazziego. Francuz za to niesportowe zachowanie otrzymał czerwoną kartkę, a po turnieju zakończył karierę. Legenda Realu Madryt tłumaczyła, że została sprowokowana przez włoskiego piłkarza, który rzekomo obraził jego siostrę. Mistrz świata po latach przedstawił swoją wersję zdarzeń.
W podstawowym czasie gry na tablicy wyników widniał rezultat 1:1, a na listę strzelców wpisali się Zinedine Zidane i Marco Materazzi. Do ikonicznej sytuacji z udziałem obu panów doszło w dogrywce, a dokładnie w 110. minucie. Nagle w środkowej strefie boiska, gdzie nie toczyła się w danej chwili akcja piłkarska, Zidane ni stąd ni zowąd ciosem “z byka” potraktował Materazziego.
– Kojarzycie trash talk w sporcie, który często występuje chociażby w NBA? Mój trash talk był niczym w porównaniu do tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Zidane zaproponował mi swoją koszulkę. A ja mu powiedziałem, że wolę jego siostrę. Tyle – tłumaczył Materazzi.
“Zidane offered me his jersey, I said no I prefer his sister”
– Marco Materazzi on what was really said before he got headbutted pic.twitter.com/0XlVrgeJso
— Italian Football TV (@IFTVofficial) April 7, 2023
Z kolei Zinedine Zidane w rozmowie z “L’Equipe” wyjaśniał, że tego dnia jego mama źle się czuła, a siostra się nią opiekowała, a on sam mocno się tym przejmował i był w stałym kontakcie z rodziną. – Materazzi często mówił, że nie obraził mojej matki. To prawda. Ale obraził moją siostrę, która opiekowała się moją matką.
Czyli chyba mamy pełną jasność, co się wtedy wydarzyło.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wasiluk: Euro przestało dawać radość. Za dużo jest meczów nudnych
- Ulice Dortmundu gonią nazioli i towar. Oto współczesne Niemcy [REPORTAŻ]
- Rzuty karne nie są żadną loterią. A Anglicy stali się w nich bliscy mistrzostwa
- Ruben Vinagre – nowa gwiazda Legii czy Gil Dias 2.0?
Fot. Newspix