Reklama

Veljko Nikitović nowym dyrektorem sportowym Arki Gdynia

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 czerwca 2024, 17:35 • 2 min czytania 10 komentarzy

Niedługo czekaliśmy na ogłoszenie kolejnego kroku w zawodowej karierze Serba. Veljko Nikitović po 20 latach rozstał się z Górnikiem Łęczna i, jak sam przekonuje, szukał nowych wyzwań. Jedno z nich czeka już na niego w Gdyni.

Veljko Nikitović nowym dyrektorem sportowym Arki Gdynia

Arka na ostatniej prostej minionych rozgrywek zasłużyła sobie na miano największego frajera sezonu pierwszej ligi. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego przegrali w finale baraży o Ekstraklasę z Motorem Lublin i choć na ich stadionie aż trzykrotnie ktoś cieszył się z awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy, to ani razu ta przyjemność nie przypadła w udziale piłkarzom gdyńskiej drużyny. Teraz ekipę, która ma już bez większych problemów osiągnąć zakładany cel, ma zbudować nowy dyrektor sportowy, Veljko Nikitović.

43-letni Serb przez lata pełnił taką samą funkcję w Łęcznej, a wcześniej przez długi czas pokazywał nam się na polskich boiskach w roli piłkarza: – Dziękuję za zaufanie i szansę, jakie otrzymałem. Chcę pracować w taki sposób, by Arka wróciła tam, gdzie jej miejsce: do Ekstraklasy. Przed nami wiele wyzwań, już nie mogę się ich doczekać – mówił klubowym mediom Veljko Nikitović.

Reklama

W Gdyni są przekonani, że z Nikitoviciem uda się zrealizować dalekosiężny projekt od samych podstaw: – Veljko będzie tworzył długofalową wizję z naszą akademią i budował, wraz ze sztabem szkoleniowym, silny personalnie i charakterologicznie pierwszy zespół – przekonuje prezes Arki, Marcin Gruchała.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

10 komentarzy

Loading...