Reklama

Papszun jasno o Kittelu: Chciałbym na tę pozycję kogoś o innej charakterystyce

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

27 maja 2024, 12:51 • 2 min czytania 8 komentarzy

Marek Papszun podczas konferencji prasowej dotyczącej jego powrotu do Rakowa Częstochowa zdobył się na jednoznaczną deklarację co do przyszłości Sonny’ego Kittela.

Papszun jasno o Kittelu: Chciałbym na tę pozycję kogoś o innej charakterystyce

Nowy-stary trener „Medalików” nie ukrywa, że nie zamierza stawiać na tego piłkarza. – Nie. Nie widzę Sonny’ego w swoich planach. Aczkolwiek jest dalej zawodnikiem klubu i zobaczymy. Mówię szczerze: chciałbym zawodnika o innej charakterystyce na tej pozycji – stwierdził jasno Papszun.

Kittel przychodził latem ubiegłego roku jako hit transferowy po wielu owocnych liczbowo sezonach w 2. Bundeslidze, ale okazał się dużym rozczarowaniem. Zaczął od efektownej bramki na 3:2 z Karabachem, lecz im dalej w las, tym było gorzej. Jesienią w jedenastu meczach Ekstraklasy strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę, a następnie został wypożyczony do australijskiego Western Sydney, gdzie w dziesięciu spotkaniach miał bramkę i trzy asysty. Teraz wraca do Rakowa, ale wygląda na to, że tylko w celu kolejnego pożegnania.

Jak zawsze szukamy zawodników na każdą pozycję, ale nie powiem nic odkrywczego, stwierdzając, że na „dziewiątce” mieliśmy tylko dwóch zawodników. To jest za mało. Nie wiadomo, co z Vladanem Kovaceviciem, czy do jego transferu w końcu dojdzie, czy będzie konkretna propozycja. Na pewno więc chcemy sprowadzić bramkarza. (…) Plavsić ma poważną kontuzję, musimy szukać zastępstwa. Nie wiadomo, jak ze zdrowiem Iviego, więc „dziesiątka”… Potrzebujemy zawodników i nad tym pracujemy – wylicza Papszun transferowe potrzeby.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

8 komentarzy

Loading...