Reklama

Królewski: Jestem odpowiedzialny za porażkę i za wszystkie decyzje dotyczące klubu

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

26 maja 2024, 22:20 • 2 min czytania 26 komentarzy

Wisła Kraków w tym sezonie celowała w awans do Ekstraklasy. Gdy perspektywa zajęcia pierwszych dwóch miejsc w lidze na koniec rozgrywek stała się dla Białej Gwiazdy zbyt odległa, deklarowała, że powalczy o awans elity przez baraże. Dziś wiemy, że Wisły nie zobaczymy nawet w barażach. Prezes klubu zabrał głos po domowej porażce z Termaliką 0:3 w ostatniej serii gier.

Królewski: Jestem odpowiedzialny za porażkę i za wszystkie decyzje dotyczące klubu

Wisła Kraków, gdyby dziś wygrała z drużyną z Niecieczy, wciąż miałaby szanse na awans do Ekstraklasy, a niespodziewana porażka sprawiła, że Biała Gwiazda kończy sezon na 10. miejscu. Powrót do elity to był priorytet, a zwycięstwo w Pucharze Polski to miał być tylko taki dodatkowy smaczek. Główny cel nie został zrealizowany. W Krakowie kibice są oburzeni z tego powodu. Jarosław Królewski, prezes Wisły bierze tę porażkę na swoje barki.

– Nie jesteśmy zadowoleni z tego jak skończyliśmy sezon. Jest to dla nas duża porażka i myślę, że każdy czuje to bardzo mocno, a w szczególności ja. Jestem odpowiedzialny za wszystkie wybory, główna odpowiedzialność leży na mnie. Następnym razem będziemy się starali zrobić to lepiej. Zaczynamy już plan na kolejny sezon. Jest konieczność skompletowania kadry na europejskie puchary. Przed nami dużo wyzwań. Od jutra trzeba zacząć nowy dzień – mówił Królewski, cytowany przez „Gazetę Krakowską”.

Przede wszystkim będziemy przygotowywać się do tego, by w przyszłym sezonie awansować do Ekstraklasy. To jest nasz główny cel. Będziemy się też starali jak najdalej dojść w europejskich pucharach. Występy w tych rozgrywkach przyniosą ogromny zastrzyk gotówki. Z naszych analiz wynika, że w kontekście praw telewizyjnych nawet jakbyśmy przegrali wszystkie mecze, to będzie to podobny poziom finansowy, jak gra w Ekstraklasie – zaznaczył.

WIĘCEJ O I LIDZE:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

EURO 2024

Niewidzialny Harry Kane i cień wielkiej Anglii. Faworyt wygrał, ale drżał do końca

Jakub Radomski
10
Niewidzialny Harry Kane i cień wielkiej Anglii. Faworyt wygrał, ale drżał do końca
EURO 2024

Twierdził, że Holandia bez bramkarza pokona Polskę. Teraz bije się w pierś

Arek Dobruchowski
6
Twierdził, że Holandia bez bramkarza pokona Polskę. Teraz bije się w pierś

Komentarze

26 komentarzy

Loading...