Reklama

Puchar Niemiec dla Bayeru Leverkusen. Podwójna korona Aptekarzy [WIDEO]

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

25 maja 2024, 22:04 • 2 min czytania 1 komentarz

Za Bayerem Leverkusen historyczny sezon. Najpierw mistrzostwo Niemiec w spektakularnym stylu. Po drodze 51 meczów bez porażki. Potem bolesna przegrana w finale Ligi Europy z Atalantą Bergamo. Ostatnim akcentem sezonu, który kibice na BayArena będą wspominać latami, był finał Pucharu Niemiec. Drużyna Xabiego Alonso wróciła na zwycięską ścieżkę i może się cieszyć z podwójnej korony w Niemczech.

Puchar Niemiec dla Bayeru Leverkusen. Podwójna korona Aptekarzy [WIDEO]

Poprzednio takiego wyczynu dokonał Bayern Monachium cztery lata temu. W 2020 roku, do dwóch trofeów zdobytych na krajowym podwórku, dorzucił jednak jeszcze puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Gracze Xabiego Alonso skończyli sezon ligowy jako Invincibles, ale przegrali kilka dni temu finał Ligi Europy aż 0:3 z Atalantą. Do decydującego starcia w Pucharze Niemiec z Kaiserslautern na Olympiastadionie w Berlinie podeszli jednak z nową energią i zdominowali przeciwnika w pierwszej części gry. Efektem tej przewagi był piękny gol Granita Xhaki.

Reklama

Potem jednak coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gracze drugoligowego Kaiserslautern, a problemy Bayeru jeszcze się spiętrzyły się po czerwonej kartce dla Odilona Kossounou, krótko przed przerwą. W drugiej połowie mieliśmy prawdziwą wymianę ciosów, ale nikt nie potrafił już trafić do siatki. Gracze z Leverkusen wygrali, puentując „niemal” doskonały sezon i zdobyli podwójną koronę w Niemczech jako szósty klub w historii.

A Kaiserslautern? No coż, nie mamy gwarancji, że Tomasz Hajto będzie potrafił wyrecytować za kilka lat jego dzisiejszy skład, ale drugoligowiec wstydu absolutnie nie przyniósł. Podopieczni Friedhelma Funkela atakowali i mieli swoje szanse. Kilka razy kolegów musiał ratować bramkarz Lukas Hradecky.

Mieliśmy otwarty mecz, który mógł się różnie potoczyć, ale to gracze Leverkusen potrafili lepiej tym spotkaniem zarządzać. Tymoteusz Puchacz również pokazał się z dobrej strony. Był bardzo aktywny i powinien być poważnie brany pod uwagę przez Michała Probierza w kontekście wyjazdu na Euro.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

1 komentarz

Loading...