Kariera trenerska Wayne’a Rooney’a na razie nie jest usłana różami. Z Derby County spadł do League One. W Stanach Zjednoczonych z D.C. United zajął 9. miejsce w lidze, a z Birmigham City został zwolniony po 15 meczach, wykręcając zawrotną średnią 0,67 pkt na mecz. Legenda Manchesteru United dostaje kolejną szansę w tym zawodzie. Tym razem spróbuje swoich sił w Plymouth Argyle.
Plymouth rok temu awansowało z League One do Championship. Wejście do nowej ligi było dla tego klubu wielkim wyzwaniem. Do ostatniej kolejki bili się o pozostanie na drugim szczeblu rozgrywkowym w Anglii i ta sztuka im się koniec końców udała. Zajęli 21. miejsce w tabeli, mając tylko punkt więcej od zdegradowanego Birmingham City. Drużynę przed spadkiem uratował 59-letni Neil Dewsnip, który pełnił rolę tymczasowego trenera.
– W trakcie całego procesu rozmów kwalifikacyjnych Wayne pokazał się jako pełen pasji, inteligentny i posiadający wiedzę kandydat z apetytem na sprawdzenie się i rozwój swojej kariery trenerskiej. Do tego stopnia, że sam skontaktował się z zarządem, gdy rozpoczęliśmy proces poszukiwania trenera, był zainteresowany realizowanym projektem i pokazał prawdziwy plan, jak poprowadzić klub piłkarski do przodu – opowiada w rozmowie z klubowymi mediami Simon Hallett, prezes Plymouth Argyle.
✍️ We are delighted to announce the appointment of Wayne Rooney as our new Head Coach.
Welcome to Argyle, Wayne.#pafc
— Plymouth Argyle FC (@Argyle) May 25, 2024
– Objęcie tej roli w Plymouth Argyle wydaje się idealnym kolejnym krokiem w mojej karierze i chciałbym podziękować prezesowi i zarządowi za wiarę, jaką we mnie okazali. To okazja, by stać się częścią ekscytującego projektu. Z niecierpliwością czekam na pierwsze treningi. Chcę zbudować drużynę, która będzie grać widowiskowy futbol i cieszyć oko Zielonej Armii – powiedział Wayne Rooney tuż po podpisaniu kontraktu.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Nasza jedenastka sezonu Premier League 2023/2024
- Szczęśliwa sztuczna szczęka z Walsall
- Premier League sprawdza VAR. Czy Anglicy wyrzucą technologię ze swojej ligi?
- Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował
- Quo Vadis Newcastle?
- Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship
Fot. Newspix