Reklama

Rafa Nadal wrócił. Do gry i na mączkę

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

16 kwietnia 2024, 19:01 • 3 min czytania 0 komentarzy

103 dni. Tyle czasu minęło od ostatniego oficjalnego meczu Rafy Nadala. Znacznie więcej – bo niemal dwa lata – od ostatniego razu, gdy Hiszpan występował na ukochanej przez siebie mączce. Dziś zagrał w I rundzie turnieju w Barcelonie. I bez większych problemów pokonał Flavio Cobollego.

Rafa Nadal wrócił. Do gry i na mączkę

Rafa do turnieju w Barcelonie dostał dziką kartę. Nic dziwnego – w tym sezonie zagrał tylko w imprezie w Brisbane. Wygrał tam dwa mecze, przegrał w ćwierćfinale z Jordanem Thompsonem. Na korcie wyglądał nieźle, dawał nieco nadziei przed Australian Open. Nie na wygraną, ale na wynik w okolicach 1/4 finału – czemu by nie, mogli pytać jego fani. Niestety, tuż przed imprezą w Melbourne, Hiszpan poinformował kibiców, że z powodu kontuzji nie weźmie udziału w australijskim szlemie.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

To był mocny cios. I dla fanów, i dla samego Rafy. W tenisa nie grał przecież niemal rok, w 2023 zakończył sezon właśnie po Australian Open. Potem czas spędzał na dojściu do siebie, rehabilitacji i treningach. Gdy wrócił, wydawało się, że tego już koniec i że dostanie naprawdę dobry sezon pożegnalny. Tak, pożegnalny, bo sam Hiszpan zapowiadał, że to najpewniej jego ostatni rok na kortach. Z dwoma wielkimi celami: French Open i igrzyskami w Paryżu, rozgrywanymi na tych samych kortach.

Ale przez ostatnie 103 dni nie grał. Kilkukrotnie mówiło się, że może wróci, czas rehabilitacji stale się jednak przeciągnął. W końcu postawił na Barcelonę, jeden z ukochanych turniejów, wygrywał tam w końcu w przeszłości aż 12 razy. I okazało się, że to był dobry wybór. Rafa nie tylko powrócił do grania, ale zrobił to w ładnym stylu.

Reklama

Oczywiście, Flavio Cobolli to nie rywal z najwyższej półki. Włoch jest 62. w rankingu ATP, w normalnych okolicznościach nikt nie wątpiłby, że Rafa ogra go szybko, łatwo i przyjemnie. Teraz jednak wątpliwości były, ale Nadal… dokładnie to zrobił. Kilkukrotnie przełamał rywala. Świetnie kontrolował przebieg wymian. Wydawał się też dobrze przygotowany kondycyjnie. Ostatecznie triumfował 6:2, 6:3 w 85 minut.

– Cieszę się, że tu jestem. Decyzja zapadła w ostatniej chwili, długo nie wiedziałem, czy będę w stanie tu wystąpić – mówił Hiszpan jeszcze przed turniejem. Teraz pewnie nie żałuje, a tym bardziej nie żałują jego fani. I to mimo tego że całkiem możliwe, że to jedyna wygrana Rafy, jaką zobaczą w Barcelonie. W drugiej rundzie poprzeczka pójdzie bowiem znacząco w górę – na drodze Hiszpana stanie Alex De Minaur, 11. w światowym rankingu. I to on będzie tu faworytem.

Z drugiej strony to Rafa Nadal. I to na mączce. Nigdy nie można go skreślać.

Rafa Nadal – Flavio Cobolli 6:2, 6:3

Reklama

Fot. Newspix

Czytaj więcej o tenisie:

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!

Bartosz Lodko
0
Świetna wiadomość dla fanów Manchesteru City. Guardiola przedłużył swój kontrakt!
Niemcy

Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Bartosz Lodko
0
Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Polecane

Ekstraklasa

Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”

Kamil Warzocha
22
Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...