Reklama

W Podokręgu Olkusz na wesoło. Zawodnicy sędziują sobie mecze

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

12 kwietnia 2024, 13:59 • 5 min czytania 5 komentarzy

Wyobrażacie sobie, że nagle Messi zakłada trykot sędziego i prowadzi mecz Maroka z Portugalią? Albo, że Lewandowski dołącza do ekipy Mateu Lahoza, żeby dorobić sobie na starciu Realu z Atletico Madryt? Gdyby w lidze hiszpańskiej i na mundialu w Katarze obowiązywała taka tolerancja na łamanie przepisów, jak w Podokręgu Olkusz pod szefostwem pana Bolesława Ściepury, byłoby to możliwe. Wydarzenia z tamtych stron mogłyby posłużyć za scenariusz do show, które chętnie obejrzałoby pół świata.

W Podokręgu Olkusz na wesoło. Zawodnicy sędziują sobie mecze

A żeby być dokładnym – mowa o łamaniu zasad ustanowionych w Konwencji Sędziowskiej PZPN, które obowiązują w całym kraju. Powołując się na te zasady, zgłosili się do nas przedstawicieli drużyn z olkuskiej Klasy A, którym nie spodobało się, że jeden z zawodników sędziował mecz bezpośredniego rywala w tej samej klasie rozgrywkowej.

A to nie wszystko. Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach dostaliśmy już w sierpniu zeszłego roku, wtedy taki przypadek uznaliśmy za incydent, na który można machnąć ręką. Ale najnowszy przypadek z tego podokręgu każe sądzić, że tam mają po prostu własny Dziki Zachód.

Posędziował ligowym rywalom, a potem zagrał swój mecz

Pierwszy przypadek, który wywołał burzę wśród zawodników z tamtych rozgrywek, miał miejsce 26 sierpnia 2023 roku. W miejscowości Chechło o 11:00 rozpoczął się mecz, który miejscowa Centuria zremisowała 2:2 z Prądnikiem Sułoszowa, spadkowiczem z okręgówki. Zawody jako arbiter główny poprowadził niejaki Tomasz Kaczmarczyk, który jednocześnie jest sędzią w Kolegium Sędziów Olkusz oraz piłkarzem Bolesława II Bukowno. Tam pełni również funkcję kierownika drużyny i kapitana zespołu.

Tego samego dnia o 16:30 w Bukownie pan Kaczmarczyk rozegrał mecz z Piliczanką II Pilicą. Został wpisany do protokołu jako kierownik i strzelec jednego z goli, a jeszcze przed spotkaniem odebrał puchar z rąk prezesa Podokręgu Olkusz, Bolesława Ściepury, za awans do Klasy A.

Reklama

Rzucamy okiem w przepisy: cholera, a może jednak tak można? Wiecie, w jedno popołudnie zabawić się w Szymona Marciniaka i Ronaldo z osiedla w obrębie tych samych rozgrywek?

Konwencja Sędziowska PZPN-u:

Regulamin Podokręgu Olkusz ze strony ksolkusz.com (na sezon 2021/2022, ale kto by się przejmował aktualizacją)

Reklama

No nie, tak jednak nie można. Nawet jeśli regulamin byłby zaktualizowany o cyferki „2023/2024”, akurat ten zapis z Konwencji Sędziowskiej PZPN-u nie mógłby ulec zmianie. Ktoś może powiedzieć: „To przecież tylko Klasa A, na tym poziomie dzieje się wiele dziwnych rzeczy”. Pewnie tak, mówimy w końcu o piłce amatorskiej, ale to nie znaczy, że na wszystko można przymykać oko.

Niewykluczone, że w niejednym takim podokręgu mają miejsce podobne sytuacje. I nikt nie ma złych zamiarów, lecz istnieje po prostu jakiś organizacyjny problem. To o tyle ciekawe, że akurat w Podokręgu Olkusz pracuje armia osób, a przynajmniej da się tak wyczytać ze strony głównej. Różnej maści komisje, rady, zespoły – sporo tego, bo aż 12 pozycji w zakładce „zarząd Podokręgu”. Swego czasu konkretnie z istnienia tego podokręgu nabijał się nawet Krzysiek Stanowski.

„Sędziów brakuje i nie można zostawić meczu bez obsady”

Zastanawialiśmy się, jak mogło dojść do wcześniej opisanego zdarzenia, dlatego wtedy zadzwoniliśmy do Tomasza Kaczmarczyka, zawodnika i sędziego w jednym: – To prawda, sędziowałem wtedy mecz i grałem później w Bukownie, ale nie miałem złych intencji. Jako sędzia wykonywałem swoją pracę najlepiej, jak potrafię. Nie oszukiwałem!

No, dobra, a co na to Joanna Ściepura – jak czytamy na stronie Podokręgu Olkusz – przewodnicząca Kolegium Sędziów Olkusz, a także obserwator sędziów, sędzia, referent ds. uprawnień zawodników i systemu Extranet, członek komisji ds. bezpieczeństwa na stadionach, sekretarz zarządu Podokręgu Olkusz i członek komisji ds. licencji klubowych Małopolskiego Związku Piłki Nożnej? Choć pełni aż siedem funkcji, odpowiedziała jako przewodnicząca Kolegium Sędziów Olkusz:

– To był incydentalny przypadek. Czasami tak jest. Jesteśmy ludźmi, a zdarzają się ekstremalne przypadki, kiedy ktoś na przykład zachoruje. Kogoś trzeba wysłać na mecz, a sędziów brakuje i nie można zostawić meczu bez obsady. Ale nie jest to norma, nie praktykuje się tego. Pan Kaczmarczyk normalnie sędziuje krakowską Klasę A. Poza tym tego meczu 26 sierpnia nie sędziował sam, był też na nim delegat. Proszę nie doszukiwać się złośliwości.

Dziwnych zdarzeń ciąg dalszy. Zawodnik sędziował mecz własnego klubu

Na siłę złośliwi nie będziemy, ale warto zadać sobie pytanie, czy taki „incydent” mimo wszystko nie zaburza granicy dobrego smaku i percepcji uczciwej rywalizacji nawet w amatorskich rozgrywkach? Wątpimy, czy ktoś sobie je zadał, skoro w nowej rundzie w Podokręgu Olkusz doszło do jeszcze dziwniejszej sytuacji.

Otóż w zeszły weekend w Podokręgu Olkusz rozgrywano mecz A-klasy, w którym zmierzyły się Bolesław II Bukowno (walczy o utrzymanie) i Przebój II Wolbrom (walczy o awans). 4:2 wygrali ci drudzy, niby wszystko się zgadza, ale sęk w tym, że sędzia głównym tego meczu, jak i ogółem tej klasy rozgrywkowej, był Dawid Chabinka, zawodnik… Bolesława Bukowno. Z kolei jego asystentem był Jakub Tyliba – jak słyszymy – czołowy zawodnik pierwszej drużyny Przeboju Wolbrom.

Brzmi to nieco kuriozalnie, nieprawdaż? Tak jakby pani Ściepura w natłoku swoich obowiązków zapomniała, że ta „dwójka” przy nazwie klubu wcale nie oznacza, że mowa o innym klubie. FC Barcelona B to nadal FC Barcelona, Lech Poznań II to nadal Lech Poznań, i tak dalej. Ale może nie dla wszystkich, może nie w Podokręgu Olkusz, gdzie takie decyzje tłumaczy się brakiem sędziów. A przecież niektórych wystarczy wysłać gdzieś indziej, wiele do uniknięcia takich zdarzeń (a może zamierzonych działań?) naprawdę nie trzeba.

Nie daj Bóg, żeby ktoś błędną decyzją wpłynął na sytuację w lidze, prowadząc mecz jako arbiter i grając w niej jako zawodnik. A co gorsza – zawodnik klubu, którego mecz prowadzi. Z jednej strony to tylko niższe ligi, pewne ograniczenia w egzekwowaniu przepisów są naturalne. Ale z drugiej właśnie tam kłębi się sporo niesmacznych sytuacji, które wkurzają nie tylko amatorów, ale też mogą zniechęcać nowych sędziów do pracy w tym zawodzie.

WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH:

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Oficjalnie: Adam Laskowski przestaje pełnić funkcję prezesa Górnika Łęczna

Damian Popilowski
0
Oficjalnie: Adam Laskowski przestaje pełnić funkcję prezesa Górnika Łęczna

Niższe ligi

1 liga

Oficjalnie: Adam Laskowski przestaje pełnić funkcję prezesa Górnika Łęczna

Damian Popilowski
0
Oficjalnie: Adam Laskowski przestaje pełnić funkcję prezesa Górnika Łęczna

Komentarze

5 komentarzy

Loading...