Tylko najstarsi górale pamiętają czasy, w których Marco Reus nie grał dla Borussii Dortmund. Na Signal Iduna Park oglądamy go nieprzerwanie od lipca 2012 roku i przez prawie dwanaście lat przywykliśmy już do obrazu Niemca w żółtej koszulce. Reus przez liczne urazy nigdy nie wypłynął na szerokie wody, a teraz w wieku 34 lat nie jest już tak ważnym elementem układanki trenera BVB, Edina Terzicia.
Zresztą musi czuć się naprawdę staro, kiedy w sztabie szkoleniowym Borussii widzi swoich kolegów z boiska – rok starszego Nuriego Sahina i będącego w tym samym wieku Svena Bendera. Oni są już po drugiej stronie rzeki, a Reus chciałby jeszcze trochę w tę piłkę pograć.
Dlatego szuka alternatyw. Jeśli w końcu miałby opuścić Dortmund, może wreszcie poszukać wyzwań za granicą. Zgodnie z doniesieniami portalu Football Insider, Niemiec miał zaoferować swoje usługi grającemu w Premier League West Hamowi. Trudno powiedzieć, czy Młoty skuszą się na podstarzałego Niemca – wszystko, jak to zwykle bywa, zależeć będzie od warunków ewentualnego kontraktu.
https://twitter.com/footyinsider247/status/1765317203254018152
Reus ma mieć na stole oferty z MLS i ligi tureckiej, ale chciałby jeszcze chwilę pograć na najwyższym poziomie. Jego umowa z Borussią wygasa w czerwcu i agenci piłkarza zabrali się już do intensywnej pracy. Namówią West Ham na Reusa? Londyńczycy są pewni, że latem stracą co najmniej jednego z trzech ofensywnych graczy – większe kluby są zainteresowane Jarrodem Bowenem, Lucasem Paquetą czy Mohammedem Kudusem.
Więcej na Weszło:
- Tryb: minimalizm. Czy Jacka Zielińskiego można winić za sytuację Legii?
- VAR zabija futbol. Sędziować mogłaby nawet moja teściowa
- Trela: Poszukiwanie idealnych proporcji. Inne spojrzenie na stawianie na młodzież w Ekstraklasie
Fot. Newspix