Rzeź niewiniątek i kołysanki dla najmłodszych. Różnice między kolejnymi spotkaniami Ligi Europy i Ligi Konferencji były spore. Marsylia ewidentnie skorzystała na zmianie trenera, skoro było ją stać na to, żeby rozstrzelać Villarreal aż 4:0. Szkoleniowiec Benfiki Roger Schmidt powinien się zacząć stresować, bo takie mecze jak te z Rangersami nie mają prawa się zdarzać. I wreszcie mecze z udziałem Polaków. Sebastian Szymański i Tomasz Kędziora nie wrócą raczej do domów w tych samych nastrojach. Zapraszamy na podsumowanie meczów Ligi Europy i Ligi Konferencji, które rozpoczęły się o godz. 21.
Na początek Royal Saint Union Gilloise kontra Fenerbahce. Gospodarze z Belgii nie mieli na papierze żadnych szans. Nie znaczy to jednak, że przyjezdni przez tę konfrontację się przespacerowali. Absolutnie nie.
Prawda jest taka, że wczesne trafienie Michy’ego Batshuay’ia spadło Turkom jak manna z jasnego nieba. Bo spotkanie było wyrównane. Cholernie nudne, jasne, ale Belgowie mają jednak usprawiedliwienie. Nikt cię nie pyta o styl gry, kiedy to ty musisz zrobić wszystko, by wyszarpać zwycięstwo.
Dzielność jednak nie wystarczyła, bo wynik 0:3 ostatecznie wskazuje zwycięzcę w postaci Fenerbahce. W meczu zupełnie nie popisał się Sebastian Szymański. Polak już od dłuższego czasu cieniuje w lidze tureckiej, co mocno kontrastuje z początkiem sezonu. Pomocnik był wtedy przymierzany do wielkiego zagranicznego transferu. Tymczasem wygląda na to, że potrzebuje jeszcze okrzepnąć w światowym futbolu. Nie zagrał fatalnie, ale ciężko znaleźć powody do pochwał. Na koniec dnia, to jednak on wraz z kolegami cieszy się ze zwycięstwa.
Kędziora bezradny na błędy kolegów
Tomasz Kędziora z PAOK-u pewnie będzie pragnął jak najszybciej zapomnieć o rywalizacji z Dinamem Zagrzeb. Przegrana 0:2 stanowiła minimalny wymiar kary. Nie ma jednak co tutaj wieszać psów na obrońcy. To głównie indywidualne błędy kolegów z drużyny zawaliły Grekom spotkanie. Czysta głowa i umiarkowany optymizm może zdziałać cuda w rewanżu.
Chyba że Bruno Petković dalej będzie tak świetnie dysponowany. Chorwat był absolutną bestią. Robił, co chciał, nie tylko z piłką, ale i z obrońcami rywala. Czysta, fizyczna, genetyczna dominacja. I to taka, która się przełożyła na wymierne korzyści dla jego zespołu: ustrzelił dublet.
Benfica jak nieudane walentynki
Benfica w zeszłym sezonie miała rok miodowy. Wspaniale się obserwowało jej nowoodkrytą miłość z Rogerem Schmidtem. Niemiec stworzył potwora, który – odważna teza – mógł walczyć w zasadzie na każdym froncie i z każdym. Ale im dłużej ta relacja trwa, tym gorzej dla wszystkich zainteresowanych.
Brakuje szalonego pressingu Rogera Schmidta. Teraz jest szaleństwo i jest pressing, ale funkcjonują osobno. Piłkarze starają się wypełniać założenia taktyczne, ale równocześnie wyglądają na zupełnie pogubionych, jakby nie mieli pojęcia, jakie tak naprawdę mają role na boisku, gdy piłkę już przejmą. Dziś to wystarczyło do remisu z Rangersami.
Roger Schmidt to fachowiec. Powinien dostać szansę w innym klubie z poziomu Benfiki, może nawet celować w coś na pułapie Chelsea. Nie powinien kontynuować swojej kariery w Lizbonie, kropka.
Największy rywal Villarrealu? Villarreal
Villarreal ktoś między sezonami podmienił. Wszedł w nocy, porwał wszystkich piłkarzy i cały zarząd, a zamiast nich podstawił słomiane kukły. Nie da się inaczej wyjaśnić tego, co się z Hiszpanami dzieje. Na Boga, rozumiemy co jakiś czas wtopić mecz. Ale “Żółta Łódź Podwodna” utonęła i nie ma zamiaru się wynurzać.
Chwaliliśmy ten klub wielokrotnie, za doskonałą organizację, za znakomitą jakość. Ale już się nie da. Villarreal stracił wszystkie swoje atuty. Teraz wychodzi do ringu z Olympique Marsylia, trzyma podwójną gardę, po czym dostaje w splot słoneczny, sierpa, podbródkowego i jeszcze rzuca ręcznik w bokserskim meczu. A Francuzi też swoje problemy mają. Może nawet porównywalne jak Hiszpanie. I strzelają trzy bramki w pierwszej połowie. Spacerek.
W sumie to dwie, bo ta trzecia to samobój. Idealne podsumowanie sytuacji ekipy gości – nikt ich nie ogra tak, jak oni sami.
Co tutaj wymyślił Aubameyang. Nokautujący cios w 59. minucie meczu. Pepe Reyna bez szans.
PS. Chciał czy nie chciał tak strzelić? pic.twitter.com/nixho8Hg2N
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) March 7, 2024
Wszystkie wyniki meczów 1/8 finału Ligi Europy o godz. 21:00
SL Benfica – Rangers 2:2 (1:2)
A. Di Maria 45+2′ (k), C. Goldson 67′ (sam) – T. Lawrence 7′, D. Sterling 45+5′
AC Milan – Slavia Praga 4:2 (3:1)
O. Giroud 34′, T. Reijnders 44′, R. Loftus-Cheek 45+1′, C. Pulisić 85′ – D. Doudera 36′, I. Schranz 65′
Olympique Marsylia – Villarreal 4:0 (3:0)
J. Veretout 23′, Y. Mosquera 28′ (sam), P. Aubameyang 42′ (k), 59′
SC Freiburg – West Ham United 1:0 (0:0)
M. Gregoritsch 81′
Wszystkie wyniki meczów 1/8 finału Ligi Konferencji o godz. 21:00
Dinamo Zagrzeb – PAOK Ateny 2:0 (1:0)
B. Petković 37′, 71′
Maccabi Al-Haifa – Fiorentina 3:4 (2:1)
M. Nzola 2′, L. Beltran 58′, A. Khalaili 67′ – A. Seck 12′, G. Kinda 29′, R. Mandragora 73′, A. Barak 90+5′
Royal Union Saint Gilloise – Fenerbahce 0:3 (0:1)
M. Batshuayi 20′, J. Oosterwolde 84′, D. Tadić 90+4′ (k)
Servette – Viktoria Pilzno 0:0
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czesi znów imponują w Europie. Jak długo potrwa ich pucharowy sen?
- Handel narkotykami, próba zabójstwa i miłość do Rosji. Kryminalna ścieżka Promesa
- Tryb: minimalizm. Czy Jacka Zielińskiego można winić za sytuację Legii?
- “VAR zabija futbol. Sędziować mogłaby nawet moja teściowa”
Fot. Newspix