Danijel Loncar opuścił spotkanie z Legią Warszawa już w pierwszej połowie. Obrońca Pogoni został zniesiony na noszach, po tym jak uderzono go w głowę kotle w polu karnym. Bośniak wrócił w niedzielę do Szczecina, gdzie zostanie poddany dodatkowym badaniom.
Przypomnijmy, na początku pierwszej połowy w polu karnym przed rzutem rożnym doszło do dużego kotła. W jego wyniku kilku zawodników obu drużyn zderzyło się ze sobą. Najmocniej ucierpiał Danijel Loncar, który na noszach opuścił murawę. Na boisku zastąpił go Leo Borges. Bośniak od razu został przetransportowany do szpitala, gdzie został poddany badaniom. Już po spotkaniu trener Jens Gustafsson przekazał, że obrońca czuje się dobrze, ale zostanie na obserwacji i do Szczecina powróci w niedzielę.
– Wyniki badań na szczęście nie wykazały niczego poważnego. Piłkarz czuje się dobrze i od rana byliśmy już w podróży powrotnej. Jutro Danijel przejdzie jeszcze dodatkowe, prewencyjne badania neurologiczne i po nich będziemy podejmować dalsze decyzje – zrelacjonował doktor Pogoni Bartosz Paprota, cytowany na oficjalnym profilu klubu na Twitterze.
Loncar wystąpił w tym sezonie w 15 meczach. Strzelił w nich gola. Spotkanie Legii z Pogonią zakończyło się remisem 1:1.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Najsłabsi spadkowicze ostatnich lat. ŁKS w drodze po rekord?
- Zabrakło rock and rolla. Mecz Legii z Pogonią nie miał efektu “wow”
- Pięć goli Puszczy po autach? To nic. “Motywuje nas strach rywali”. O niedocenianym elemencie piłki
Fot. Newspix