Sąd w Barcelonie uznał Daniego Alvesa winnego za gwałt na 23-letniej dziewczynie w dyskotece Sutton w stolicy Katalonii. Brazylijczyk został skazany na 4,5 roku więzienia, z czego ponad rok odsiedział już w areszcie prewencyjnym.
Dziś doszło do długo wyczekiwanego wyroku na byłym piłkarzu Barcelony. To sprawa od wielu miesięcy intensywnie śledzone przez katalońskie media. Sędziowie uznali relację dziewczyny za wiarygodną, a dowody za wystarczające, by uznać, że Dani Alves zgwałcił dziewczynę, a w toalecie dyskoteki Sutton doszło do penetracji bez jej zgody. Kamery potwierdzały, że w środku nocy oboje bawili się na parkiecie i weszli do toalety, lecz kwestią rozstrzygnięcia były relacje, co wydarzyło się w środku.
Prokuratura początkowo wnioskowała o 9 lat więzienia dla byłego prawego obrońcy, lecz ostatecznie wyrok brzmi: 4,5 lata pozbawienia wolności plus kolejne pięć lat pod nadzorem. Okolicznościami łagodzącymi było 150 tysięcy euro odszkodowania wpłacone na rzecz poszkodowanej. Jego prawniczka walczyła również o to, by za taką uznać jego wyraźny stan nietrzeźwości, bo z samych relacji Brazylijczyka wynika, że spożywał tego dnia alkohol przez cały dzień i mieszał wszelkie jego możliwe rodzaje.
🚨🇧🇷 𝐁𝐑𝐄𝐀𝐊𝐈𝐍𝐆 | Dani Alves sentenced to 4 years and 6 months in prison for sexual assault.
Plus 5 years of supervised release + incommunication with the victim for 9 years and 6 months.
He will also pay compensation of €150,000 and legal costs, reports @partidazocope. pic.twitter.com/ojVjbSm43z
— EuroFoot (@eurofootcom) February 22, 2024
Po wyjściu z więzienia jeszcze przez pięć lat Brazylijczyk będzie pod nadzorem. Póki co czekają go jeszcze ponad 3 lata odsiadki, bo i tak zdążył już spędzić 1 rok i 1 miesiąc w areszcie prewencyjnym podczas trwania śledztwa. Został tam umieszczony w celi pod stałą opieką, bo opiekunowie bali się o jego stan psychiczny i popełnienie samobójstwa przez Alvesa.
Były gracz Blaugrany dostał też zakaz zbliżania się do poszkodowanej na przynajmniej kilometr od jej domu czy miejsca pracy – to ograniczenie będzie obowiązywało przez 9 lat i 6 miesięcy.
🚨 Dani Alves, condenado a 4 años y 6 meses de prisión por agresión sexual.
💰 Tendrá que abonar una indemnización de 150.000 euros a la víctima.
🧑⚖️ La acusación particular pedía 12 años de cárcel. pic.twitter.com/MbNs7E3HYj
— El Chiringuito TV (@elchiringuitotv) February 22, 2024
Sprawa była wyjątkowo głośna nie tylko dlatego, że to drugi najbardziej utytułowany zawodnik w historii (ostatnio wyprzedził go Leo Messi – 44 tytuły) i legendarny piłkarz, ale również dlatego, że uczyniono z niej przypadek medialny. Barcelona jako miasto jej znana z bardzo lewicowego podejścia i jest bastionem walki o prawa kobiet, więc wiele takich przypadków w sądownictwie jest nagłaśnianych również dlatego, aby pokazać kierunek zmian. Wielokrotnie słyszeliśmy deklaracje, by pokazać tym przypadkiem, że nie ma miejsca na taryfę ulgową dla bogatych i znanych person.
Dani Alves swoje życie i przyszłość wiązał z Barceloną, ale z pewnością nie w takim wydaniu. Tam chciał osiąść zawodnik, który zakończył karierę z 43 tytułami. Po całym wydarzeniu rozstał się z żoną Joaną Sanz, a teraz wylądował w więzieniu na 4,5 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Stadion obiecany [REPORTAŻ]
- Trela: Spłycona dyskusja. Czy środek ataku to główny problem ofensywy Rakowa?
- Zieliński trafi do topowego klubu. Mało jest tak zorganizowanych ekip jak Inter
- Dyrektor sportowy Sturmu: Raków pytał, jak ściągać dobrych napastników [WYWIAD]
- Legia Warszawa skazana na Kacpra Tobiasza
Fot. Newspix