Czy przespaliśmy moment i nie skorzystaliśmy z wiedzy byłych reprezentantów Polski, którzy z pewnością podnieśliby poziom młodych zawodników? Przynajmniej takiego zdania jest Jacek Bąk, który w rozmowie z “TVP Sport” umniejszył trenerom, którzy nigdy nie grali w piłkę.
Jacek Bąk rozegrał dla reprezentacji Polski 96 spotkań. Przez wiele lat był kapitanem naszej kadry. Grał na dwóch mundialach 2002 i 2006 oraz na mistrzostwach Europy w 2008 roku. W przeszłości był solidnym obrońcą. Rozegrał blisko 200 spotkań w Ligue 1 w barwach Lyonu i Lens.
Bąk w rozmowie z “TVP Sport” wypowiedział się m.in. o Santiago Hezze, który jest rozważany w kontekście reprezentacji Polski. To 22-letni argentyński pomocnik z polskimi korzeniami, który występuje w Olympiakosie Pireus. – Warto go sprawdzić i przekonać się, czy ten gracz prezentuje poziom reprezentacyjny. Musimy oszacować jego przydatność. Zmiana pokoleniowa jest nieunikniona i trzeba szukać nowych rozwiązań – zaczął.
50-latek w dalszej części wypowiedzi podkreśla, że nie może przechodzić obojętnie obok takich talentów, gdyż w Polsce nie mamy wiele alternatyw. – Nie mamy zbyt wielu piłkarzy, którzy prezentują europejski czy światowy poziom. Przespano pewien ważny okres i przez to będziemy borykali się z problemami […] W młodzieżowych reprezentacjach Polski nie brakuje trenerów z przypadku. Nie są wykorzystywani ludzie, którzy z piłką byli związani przez całe życie. Mam na myśli byłych piłkarzy, którzy powinni być drogowskazami dla młodszych pokoleń. Byłych reprezentantów powinno się zapraszać do współpracy z młodymi zawodnikami, bo mają w tym temacie olbrzymie doświadczenie oraz wiedzę.
– Jedli chleb z tego pieca przez wiele lat, a u nas w piłce młodzieżowej, również tej reprezentacyjnej, dużo jest teoretyków, wuefistów, którzy nigdy nie grali w piłkę. Mimo że nie grali w futbol na żadnym poziomie, dużo mają do powiedzenia. Nagle tak się kończy, że nie mamy następców Lewandowskiego i spółki. W tej chwili mamy średni garnitur piłkarzy, ale obym się mylił. Bardzo chciałbym się mylić w tym temacie. Nie będę ubolewał nad tym, że nie mam racji. Nie chodzi mi, żeby moje było na wierzchu. Chętnie przyznam się za jakiś czas do pomyłki, jeśli źle szacuję w tej kwestii – zakończył.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Twardy chłop z Chorzowa. Helik błyszczy w Championship i przypomina się Probierzowi
- Rok trudnych meczów. W Lidze Narodów będą ciężary
- Lewandowski zmęczył Polaków. Co stoi za stratą wizerunkową?
- Santiago Hezze – czy może zbawić środek pola reprezentacji?
- Krzysztof Mączyński zakończył karierę. Był liderem Wisły i reprezentantem Polski
- De Laurentiis bardzo nie lubi Michała Probierza
Fot. Newspix