Radomiak po raz kolejny doznał druzgocącej porażki w rundzie wiosennej. Po srogim laniu od Cracovii, zawodnicy z Radomia znowu wysoko przegrali. Tym razem upokorzyła ich Pogoń Szczecin. Po spotkaniu na konferencji prasowej głos zabrał trener drużyny, Maciej Kędziorek.
Po raz kolejny drużyna Radomiaka nawet pierwszej połowy nie kończyła w jedenastu. Czerwoną kartkę w 31. minucie otrzymał bramkarz Gabriel Kobylak, który dodatkowo swoim faulem sprokurował rzut karny.
CZARNE CHMURY NAD RADOMIEM!😬 Kamil Grosicki podwyższa prowadzenie Portowców, a bramkarz gospodarzy – Gabriel Kobylak został ukarany czerwoną kartką!🟥
📺 Transmisja meczu od w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/sosm2FcvAf
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 16, 2024
Wynik 0:4 to druga porażka z rzędu w kiepskim stylu. Dziesięć bramek straconych i trzy czerwone kartki w dwóch meczach, mogą być złym prognostykiem przed kluczowymi rozstrzygnięciami. Aktualnie Radomiak zajmuje dwunaste miejsce w tabeli i ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
Trener Kędziorek starał się po meczu szukać pozytywów, ale nie do końca udało się je znaleźć. – Chcieliśmy pokazać kibicom walkę, zaangażowanie i determinację. Do głupiej czerwonej kartki to realizowaliśmy. Pogoń strzeliła nam bramkę po naszym błędzie w środkowej strefie, ale zaczynaliśmy przejmować kontrolę nad grą. W drugiej połowie mieliśmy zasuwać, nie stracić bramki. Za nami bardzo ciężki tydzień, zagramy trzeci mecz w zmienionym składzie – powiedział na gorąco podczas pomeczowej konferencji prasowej
Szkoleniowiec odniósł się też do sytuacji z 31. minuty i wyrzucenia z boiska golkipera radomskiego zespołu. – Był kontrakt Kobylaka z rywalem, ale nie było w tym celowości. Wyszedł w górę tak, jak bramkarz, który łapie piłkę. Proszę zobaczyć, w jakim momencie wyskakuje i że rywal został popchnięty, tylko dlatego tak wyszło. Czy to czerwona kartka i karny? Nie wiem. Gabriel jest zawodowym sportowcem, musi się po tym podnieść. Nie odpowiem teraz na pytanie o to, jakie podejmiemy decyzje w kwestii bramkarzy, musimy to przeanalizować. Pamiętajmy jednak, że przegrywamy wszyscy, nie przegrywa tylko on – stwierdził Kędziorek, dla którego był to piąty mecz ligowy w roli pierwszego trenera Radomiaka.
Maciej Kędziorek:
– Założenie było takie, że chcieliśmy pokazać kibicom walkę, zaangażowanie i determinację. Do głupiej czerwonej kartki to realizowaliśmy. Pogoń strzeliła nam bramkę po głupim błędzie w środkowej strefie, ale zaczynaliśmy przejmować kontrolę nad grą. W drugiej…
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) February 16, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Duży progres Radomiaka – 30 minut dłużej grał w jedenastu i przegrał 0:4, a nie 0:6
- NKO: Kara Feio podwyższona, ale bez trwałej dyskwalifikacji
- Ekstraklasa cenna jak Premier League. Pierwszoligowcy o tym wiedzą, ale nie wszyscy wchodzą all-in
- Twardy chłop z Chorzowa. Helik błyszczy w Championship i przypomina się Probierzowi
- Żurkowski: Miałem kryzys mentalny, ciągle byłem wkurzony
Fot. Newspix