Reklama

Miłosz Trojak: Byłem na imprezie, obudziłem się na izbie wytrzeźwień

Arkadiusz Prosowski

Autor:Arkadiusz Prosowski

24 stycznia 2024, 14:16 • 2 min czytania 4 komentarze

Dobrze przepracowane błędy mogą uczynić nas mądrzejszymi ludźmi. Opowiedział o tym Miłosz Trojak w rozmowie z „TVP Sport”.

Miłosz Trojak: Byłem na imprezie, obudziłem się na izbie wytrzeźwień

Miłosz Trojak stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki w Górniku Wałbrzych, skąd w 2010 roku trafił do Ruchu Chorzów, przechodząc tam przez wszystkie etapy – od juniorów, przez rezerwy, po główny skład. Obecnie występuje w Koronie Kielce, do której trafił z Odry Opole 1 lipca 2022 roku. Zespół walczy o utrzymanie się w lidze, zajmując w tej chwili szesnaste miejsce w tabeli z dorobkiem 18. punktów. 

Kapitan drużyny udzielił wywiadu dla “TVP Sport”, w którym opowiedział o mrocznym okresie swojego życia:

Popełniamy w życiu błędy. Często są to błędy młodości. Gdybym jako junior czy gracz wchodzący do seniorów miał dzisiejszą mentalność, to pewnie osiągnąłbym więcej. Jednocześnie, gdyby nie sytuacja z Opola, to nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem teraz. Takie wydarzenie doprowadziło do zmiany, ale i do pracy z psychologiem. Poznałem też swoją żonę i chciałem skupić się na rodzinie oraz grze w piłkę. Głupoty wyszły mi z głowy. Gdybym nie wpadł w ten znak z napisem ”Opole”… Wtedy pewnie dalej byłoby luźne podejście do życia. To był zwrotny moment dla mojego funkcjonowania i kariery piłkarskiej – powiedział.

Kończyliśmy rundę, zremisowaliśmy z GKS-em Tychy. To nie były łatwe miesiące, bo nie punktowaliśmy najlepiej za kadencji Mariusza Rumaka. Potem Odrę przejął Piotr Plewnia i wyszliśmy z dołka. Po meczu mieliśmy drużynowe zakończenie roku. Alkoholu było za dużo. Paradoksalnie, nie pamiętam zbyt wiele z tamtej sytuacji. Byłem na imprezie, a obudziłem się na izbie wytrzeźwień. To tam policjant pokazał mi film z moim wyczynem. Najprawdopodobniej zawodnik Odry pobił taksówkarza, rozwalił znak Opole, uciekał przed policją i grozi mu pięć lat więzienia – taki tytuł zobaczyłem w mediach. I wtedy zaczęło do mnie docierać, co się stało… Nie wiedziałem czy uderzyłem kierowcę, czy faktycznie coś zniszczyłem. Na szczęście potem okazało się, że z tych wszystkich informacji potwierdziła się tylko ta, że rozwaliłem ten świecący znak – dodał.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Jako uważny obserwator futbolowej gorączki, oglądam mecze w całkowitym spokoju minimum do 80 minuty. Jestem wyznawcą kościoła pod wezwaniem Zinedine Zidane'a.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Ekstraklasa

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Komentarze

4 komentarze

Loading...