Nie był to mecz, który Robert Lewandowski będzie długo wspomniał. Właściwie będzie chciał o nim jak najszybciej zapomnieć. Napastnik Barcy przeciwko Realowi Betis zagrał 62 minuty. Wyglądał słabo, o czym wprost napisali hiszpańscy dziennikarze.
– Odegrał niewielką rolę w grze ofensywnej Barcy, zagubiony wśród środkowych obrońców Betisu. Mógł strzelić gola, ale sędzia zasygnalizował spalonego. Zszedł na pół godziny przed końcem – czytamy na portalu sport.es.
Poza wspomnianym karnym, nie miał właściwie żadnej sytuacji. Dwukrotnie był faulowany, miał piętnaście kontaktów z piłką (dane za Sofascore).
– Był niezgrabny w panowaniu nad piłką. Strzelił gola po rewelacyjnej akcji Lamine Yamala, ale nie został on uznany z powodu spalonego. Zastąpił go Vitor Roque – napisali z kolei dziennikarze Mundo Deportivo.
O Lewym niespecjalnie dużo można przeczytać. To Ferran Torres skradł show. Hiszpan zapakował hat-tricka, czym walnie przyczynił się do zwycięstwa Blaugrany 4:2.
Drużyna Xaviego plasuje się na 3. miejscu w tabeli. Lewandowski ma na koncie osiem goli i cztery ostatnie podania.
WIĘCEJ O FC BARCELONIE:
- Świetny Ferran, doskonały Isco. Barca obnażyła braki Betisu
- Więcej Pedrich i Araujo. Dlaczego biedna Barcelona rusza po Lucasa Bergvalla
- Wojciech Kowalczyk: Żaden poważny trener nie przyjdzie pracować do Barcelony
Fot. Newspix