Piotr Zieliński i długo, długo nic? Otóż nie! Wprawdzie pomocnik Napoli po raz kolejny znalazł się na najwyższym stopniu podium w dorocznym rankingu najlepszych polskich ofensywnych pomocników, ale szalejący w lidze tureckiej Sebastian Szymański był naprawdę godnym konkurentem dla starszego kolegi z reprezentacji. Niestety, za plecami tego duetu pojawia się już potężna przepaść. Nie będziemy jednak narzekać. Ostatecznie to i tak jedna z niewielu pozycji, gdzie mamy obecnie dwóch piłkarzy europejskiej klasy.
Najwyższa pora, by z duetu Zieliński-Szymański zrobić odpowiedni użytek w kadrze.
Najlepsi polscy ofensywni pomocnicy 2023 – ranking
Ranking, jako się rzekło, zaczynamy w sposób oczywisty, zatem nie będziemy się nad tym przesadnie długo rozwodzić.
Pierwsze miejsce przypadło naturalnie Piotrowi Zielińskiemu, który w sezonie 2022/23 w końcu uświetnił pobyt w Napoli triumfem w Serie A. No i trzeba podkreślić, że Zieliński pełnił w taktycznej układance Luciano Spallettiego niesamowicie ważną rolę. Wprawdzie jego relacje ze wspomnianym szkoleniowcem początkowo nie układały się perfekcyjnie, ale kiedy już obaj panowie odnaleźli wspólny język, to Zieliński ponownie zaczął błyszczeć formą. Może i nie zbierał aż tylu komplementów co Victor Osimhen czy Chwicza Kwaracchelia, lecz chwalono go tylko troszeczkę rzadziej. Rzecz jasna w kolejnej kampanii ligowej Napoli mocno spuściło już z tonu, a Zieliński coraz częściej bywa dziś łączony z przenosinami do Interu Mediolan lub Juventusu, ale to już materiał na inną opowieść. Jedno jest pewne – mamy do czynienia z jednym z naprawdę nielicznych polskich piłkarzy, którego z czystym sumieniem i bez cienia wątpliwości umieszczamy w kategorii A.
Tak wygląda najlepszy obecnie piłkarz reprezentacji Polski
Mało tego – dziś to Zieliński, a nie Robert Lewandowski zasługuje na status najlepszego polskiego zawodnika bez podziału na pozycje. Nawet w narodowych barwach pomocnik Napoli rozczarowuje rzadziej od partnerów, choć naturalnie także i on nie może zaliczyć 2023 roku w kadrze do udanych.
Sprawdź pozostałe części rankingu 2023:
- Czy hierarchia Probierza ma sens? [BRAMKARZE]
- Lej po bombie [STOPERZY]
- Tęskniąc za Piszczkiem [PRAWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Nadzieja w Zalewskim [LEWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Przeciętniactwo [ŚRODKOWI POMOCNICY]
Na drugim miejscu wylądował natomiast Sebastian Szymański. Wiosną – mistrz Holandii w barwach Feyenoordu Rotterdam. Jesienią – rewelacja ligi tureckiej w barwach Fenerbahce. W sumie Szymański w 2023 roku rozegrał blisko 60 spotkań we wszystkich rozgrywkach i zapisał na swoim koncie prawie 30 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. To są naprawdę kapitalne liczby. Dość zresztą powiedzieć, że w Fenerbahce polski zawodnik występuje u boku takich kozaków jak Edin Dżeko, Dusan Tadić, Fred, Cengiz Under czy Irfan Kahveci, ale wcale nie wygląda na ich tle jak ubogi kuzyn. Ba, często to właśnie Szymański nadaje ton ofensywie ekipy ze Stambułu. Oby wreszcie Sebastian rozwinął skrzydła w drużynie narodowej. To jedyna łyżeczka dziegciu w beczce miodu.
Na trzeciej lokacie umieściliśmy Filipa Marchwińskiego.
Parafrazując klasyka: jeżeli komuś John van den Brom odmienił życie, to właśnie jemu. Holenderski szkoleniowiec pożegnał się niedawno z Lechem Poznań w dość kiepskiej atmosferze, nie wszystko mu się w stolicy Wielkopolski udało, ale na pewno dał się poznać jako trener umiejący pozytywnie wpłynąć na rozwój poszczególnych zawodników. Przekonał się o tym między innymi Marchwiński, który długo uchodził za gracza zwyczajnie za cienkiego w uszach na regularne występy w ekipie “Kolejorza”, a dziś jest już przymierzany do zagranicznego transferu. Wiosną Filip zdobywał ważne gole w Ekstraklasie i w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy, a jesienią ugruntował na dobre swoją pozycję w wyjściowym składzie Lecha. Jego przeskok z młodzieżowej do seniorskiej reprezentacji Polski na razie należy jednak uznać za nieudany – Marchwiński otrzymał dwie szanse od selekcjonera Michała Probierza w eliminacjach do EURO 2024 i nie pokazał nic godnego uwagi.
Najlepsi polscy ofensywni pomocnicy 2023 – na kogo warto zwrócić uwagę?
Czwarte miejsce dla Bartosza Nowaka, który bardzo dobrze odnajduje się w specyficznym systemie taktycznym Rakowa Częstochowa. Za nim z kolei nieco zapomniany Mateusz Bogusz. Poważna kontuzja wyhamowała rozwój 22-latka, ale wszystko wskazuje na to, że Bogusz łapie już właściwy rytm po powrocie do zdrowia. Lwią część 2023 roku spędził za oceanem, w drużynie Los Angeles FC, z którą dotarł do finału MLS Cup i CONCACAF Champions Cup. – Bogusz jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie – zauważył na łamach “Przeglądu Sportowego” Brad Friedel, były reprezentant USA. – Potrafi też, kiedy trzeba, wykonać odważny wślizg. Ale najbardziej imponuje mi, jak potrafi odnaleźć się w każdym systemie, jaki narzuci trener. LAFC to zespół, który – w zależności od tego, z kim gra – raz gra, utrzymując się długo przy piłce, a raz chowa się pod własnym polem karnym i szuka kontrataków. Bogusz dobrze gra w obu taktykach. Potrafi pójść do szybkiego ataku, a następnie błyskawicznie wrócić do obrony. Jest naprawdę bardzo dobrym zawodnikiem. […] Bogusz jest w USA bardzo ceniony. I to mimo że nie gra w każdym meczu od pierwszej minuty. LAFC ma bardzo mocny skład, więc Mateusz nie może liczyć, że będzie grał zawsze. Trener mądrze z niego korzysta.
Dalsza część zestawienia to już nazwiska znacznie mniej imponujące.
No to po kolei. Na szóstym miejscu znalazł się Bartłomiej Pawłowski, jeden z liderów Widzewa Łódź, wciąż zaliczający się do grona najlepszych ofensywnych zawodników Ekstraklasy. Dalej zaś Maciej Domański ze Stali Mielec – uosobienie solidności. Oceniliśmy go wyżej niż Sebastiana Kowalczyka, ponieważ był piłkarz Pogoni Szczecin po przenosinach do Houston Dynamo miał problemy z regularnymi występami i zbierał dość przeciętne recenzje od amerykańskich ekspertów. Ranking zamykają natomiast Marcin Cebula i Michał Rakoczy. Ten pierwszy po powrocie do zdrowia niby znowu ma mocną pozycję w Rakowie Częstochowa, ale nie potrafimy się oprzeć wrażeniu, że często – zwłaszcza w rozgrywkach międzynarodowych – jest jednym ze słabszych punktów swojego zespołu. Z kolei ten drugi ma problem z ustabilizowaniem wysokiej dyspozycji. Zwłaszcza jesienią przytrafiały mu się całe serie kiepskich, bezbarwnych występów w barwach Cracovii.
***
Tym razem poza TOP10 znaleźli się tacy gracze jak Adrian Mierzejewski i Rafał Wolski. Do rankingu nie załapał się również Kajetan Szmyt, choć całą trójkę mocno rozważaliśmy i pewnie nic wielkiego by się nie stało, gdyby któryś z nich uplasował się w zestawieniu na dziewiątej czy dziesiątej lokacie. Konkurencja była tutaj bardzo wyrównana.
Teraz wasza kolej! Jak wy ułożylibyście TOP10 najlepszych polskich ofensywnych pomocników w 2023 roku?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Plotka i brak zaufania. Wyjaśniamy, dlaczego Jakub Kwiatkowski odchodzi z PZPN
- Zmarginalizowany Skóraś. Nędzny start reprezentanta Polski w lidze belgijskiej
- Magdoń, Kuklis, Tosik i spółka. Legendy zimowych zgrupowań reprezentacji Polski
- Probierz: Nam się wydaje, że jesteśmy pępkiem piłkarskiego świata
fot. FotoPyk