John van den Brom udzielił wywiadu ESPN. Były trener Lecha Poznań przyznał, że mimo słabych wyników “Kolejorza” nie spodziewał się zwolnienia. – To było dość zaskakujące – powiedział holenderski szkoleniowiec.
Van den Brom prowadził Lecha Poznań przez półtora sezonu. Przejął schedę po Macieju Skorży, który zaraz po zdobyciu z Lechem mistrzostwa Polski ogłosił, że z prywatnych powodów musi odejść z pracy. W jego buty wszedł Holender, który zaliczył falstart, odpadając w I rundzie eliminacji LM z Karabachem, ale później awansował z drużyną do fazy grupowej LKE. W samych rozgrywkach dotarł aż do ćwierćfinału, co uznano za duży sukces.
Obecne rozgrywki miały być jednak lepsze, zwłaszcza w lidze. Okazuje się, że zespół ani nie zdołał się zakwalifikować do Ligi Konferencji, sensacyjnie odpadając na etapie III rundy el. z Spartakiem Trnawa, a wyniki w lidze były dalekie od oczekiwanych.
Rumak za van den Broma. Jak interpretować zmianę trenera w Lechu?
Lech rok 2023 zakończył remisem z Radomiakiem Radom, choć do 78. minuty prowadził 2:0. Dzień po spotkaniu Lech ogłosił, że współpraca z Holendrem dobiegła końca. Zastąpił go Mariusz Rumak.
Były trener Lecha jest jednak zaskoczony decyzją włodarzy. – Wyniki może nie były świetne, ale nie spodziewałem się, że zostanę zwolniony. To było dość zaskakujące – mówił van den Brom w rozmowie z ESPN.
58-latek jest przymierzany do przejęcia pracy w Vitesse. To ostatnia ekipa holenderskiej ekstraklasy. Van den Brom w przeszłości grał w tym klubie jako piłkarz oraz prowadził go w sezonie 2011/12.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- John van den Brom dziękuje Lechowi: „To było dobre półtora roku”
- Lech wypuścił wygraną w Radomiu. Tak wyglądał koniec van den Broma
-
Zmiany w Lechu Poznań. Media: Odchodzi Pingot, wracają Kozubal i Borowski
Fot. Newspix