Maciej Bartoszek w rozmowie z „TVP Sport” stwierdził, że trenerzy nigdy nie mogą być niczego przesadnie pewni.
Były szkoleniowiec m.in. Korony Kielce czy Wisły Płock aktualnie odpowiada za Kotwicę Kołobrzeg, która otwiera tabelę II ligi. Jak Bartoszek ocenia poziom tych rozgrywek? – Rozmawiam z różnymi osobami, które śledzą także Ekstraklasę czy I ligę i ich zdanie jest podobne – to wyrównane rozgrywki i nie brakuje w nich meczów rozgrywanych na dużej intensywności. Jest też sporo zawodników o dużych umiejętnościach. Dla mnie to dodatkowe, ciekawe doświadczenie – odpowiada.
Piłkarze Kotwicy zdobywają najwięcej bramek w lidze (42), lecz równocześnie stracili ich aż… trzydzieści w 20 meczach. – Ogólnie nasz bilans bramkowy jest najlepszy w lidze, ale zgodzę się z tym, że straconych goli powinno być nieco mniej. Jest to efekt naszego stylu gry. Obrona jest ustawiona wysoko, rywale głównie się bronią i stawiają na kontratak. Stosują proste środki, wybijają piłkę za plecy obrońców, a potem ich napastnik „urywa się” i wygrywa pojedynek biegowy z jednym z naszych obrońców. Nie zawsze jesteśmy w stanie tego uniknąć. Przerwa zimowa to czas, który chcemy wykorzystać głównie na poprawę właśnie formacji defensywnej – tłumaczy Maciej Bartoszek.
Cel na ten sezon? Awans do I ligi. – Taki jest cel i nasze działania są podporządkowane temu, by go zrealizować. Z drugiej strony zawsze pamiętam o specyfice mojego zawodu. Z pracą trenera bywa różnie, nigdy nie można być niczego przesadnie pewnym. Klub organizacyjnie jest gotowy do tego, by sprostać wyzwaniu, którym jest I liga. Wszyscy tutaj mają świadomość, z czym będzie wiązał się awans. Wiosną trzeba zrobić wszystko, by na koniec sezonu zameldować się na wyższym poziomie rozgrywkowym – mówi 46-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- KALENDARIUM UPADKU RADOSŁAWA SOBOLEWSKIEGO
- ZWIĄZKIEM RZĄDZĄ KOMUNIKACYJNI PIROMANI
- JAKIEGO TRENERA WŁAŚCIWIE SZUKA WISŁA KRAKÓW?
Fot. Newspix