Kamil Grabara swoimi brawurowymi zachowaniami polaryzuje kibiców piłki nożnej. Niektórzy wytykają mu brak ogłady, inni twierdzą, że taki powinien być bramkarz. Teraz mamy kolejny rozdział tej opowieści, tym razem z nieco wrestlingowym akcentem.
Wczoraj FC Kopenhaga przegrała 1:2 z Viborgiem w spotkaniu ligowym. Zespół Kamila Grabary prowadził do przerwy i lepiej prezentował się na boisku, lecz finalnie gospodarze odrobili straty, zapewniając sobie trzy punkty w doliczonym czasie gry.
Po spotkaniu najwięcej się jednak mowi o sytuacji z około 30. minuty, gdy polski bramkarz złapał piłkę i próbował szybko wznowić grę, lecz to uniemożliwiał mu Anosike Ementa. Zdenerwowany Grabara uderzył rywala w plecy, a następnie go przewrócił. Otrzymał za to zachowanie żółtą kartkę.
– Niektórzy pomyślą, że Kamil Grabara powinien zostać wcześniej wysłany pod prysznic, inni zaś powiedzą, że przepychanka z Anosike Ementą nie była na tyle zacięta, żeby pokazać mu czerwoną kartkę. W każdym razie było to całkowicie głupie zachowanie Kamila Grabary. Bramkarz się zagotował, ale skończyło się ostatecznie na pogodzeniu się i żółtej kartce dla każdego z nich – napisał duński “Tipsbladet”.
Kamil Grabara zagrał w tym sezonie 27 spotkań, dziewięciokrotnie zachowując czyste konto.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Puszcza dokonuje comebacku w meczu z Górnikiem! [WIDEO]
- Trela: „Kiereś won” jako symbol niepotrzebnie kreowanej dramaturgii
- „To wszystko dla dwóch samochodów”. Odwiedziliśmy fabrykę F1 Scuderia AlphaTauri
Fot.Newspix