Patryk Peda zameldował się na murawie w drugiej połowie spotkania z Czechami. Został jednak zdjęty po niecałych trzydziestu minutach. Reprezentant odniósł się do tej sytuacji na kanale „Łączy nas piłka”.
Nasza reprezentacja nie poprawiła nastrojów kibiców w piątkowy wieczór. Podczas meczu z Czechami w grę wchodziło jedynie zwycięstwo, bowiem tylko taki rezultat pozwalałby nam chociaż kalkulować. Niestety, pomimo przebłysków z naszej strony oraz początkowego prowadzenia, spotkanie finalnie zakończyło się remisem.
Kontuzje i omdlenia reprezentantów zmusiły Michała Probierza do niespodziewanych decyzji. Za taką można uważać wprowadzenie 21-latka za kontuzjowanego Pawła Bochniewicza i ściągnięcie go w tej samej połowie, pod koniec spotkania.
Zawodnik zareagował na to ze zrozumieniem, szanując decyzję selekcjonera:
– Wiadomo, że jest to nieprzyjemna sytuacja dla każdego z zawodników. Jak wchodzisz na boisko, to jesteś pewny, że dokończysz spotkanie i już nie będziesz schodził. Po kilkunastu minutach trener dał mi znać, że możliwe, że będzie taka opcja, że będzie musiał mnie zmienić z powrotem, ponieważ jest to zmiana taktyczna. Nie mogę się na pewno za to obrażać. Musieliśmy wygrać ten mecz i tyle – powiedział na kanale “Łączy nas piłka”.
Patryk Peda na co dzień reprezentuje barwy SPAL. W tym sezonie wystąpił w ośmiu spotkaniach, udało mu się przy tym zdobyć bramkę i asystę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Fabio Quagliarella kończy karierę w wieku 40 lat
- Szpakowski: „Musimy uświadomić sobie, że pewna era się kończy”
- Francja – Gibraltar 14:0. Jeden mecz, wiele historycznych zdarzeń
Fot.Newspix