– Wierzymy w to, że uda nam się dociągnąć sprawę do końca i awansować na EURO 2024. Dzisiaj wykonaliśmy duży krok, rozegraliśmy dobry mecz i osiągnęliśmy korzystny wynik – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Jaroslav Silhavy.
Czesi, którzy w piątek zremisowali w Warszawie 1:1 z Polską, uzyskają bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa pod warunkiem, że co najmniej zremisują w ostatnim meczu eliminacyjnym z Mołdawią. – Brak bezpośredniego awansu Polaków? To dla mnie zaskoczenie, bo na pewno byli faworytami naszej grupy. Nie udały im się te eliminacje – przyznał Silhavy.
Na Stadionie Narodowym oglądaliśmy łącznie dwa trafienia. Debiutanckiego gola dla „biało-czerwonych” strzelił Jakub Piotrowski, natomiast wyrównującą bramkę dla Czechów zdobył Tomas Soucek. – Wiedzieliśmy o tym, że rywal musi wygrać, aby pozostać w walce o awans. Spodziewaliśmy się, że reprezentacja Polski się otworzy i będziemy mogli grać z kontry. Mieliśmy swoje okazje – zwłaszcza w końcówce meczu. Żałujemy, że nie udało się ich wykorzystać – dodał 62-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- MAZUREK Z NARODOWEGO – BÓL PO POLSKU
- JAK UPADAŁA REPREZENTACJA POLSKI?
- PATRYK PEDA – PRZYSZŁOŚĆ REPREZENTACJI POLSKI?
Fot. FotoPyk