Reklama

Dlaczego Bułka czy Grabara nie mogą rywalizować z Drągowskim na uczciwych zasadach?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

14 listopada 2023, 18:29 • 3 min czytania 46 komentarzy

To oczywiste, że kadra ma – lekko licząc – jakieś 350 innych problemów niż wybór drugiego i trzeciego bramkarza, niemniej trudno zrozumieć dlaczego Michał Probierz z takim uporem maniaka trzyma się swojego zdania, że Drągowski będzie trójką, Bułka czwórką i basta.

Dlaczego Bułka czy Grabara nie mogą rywalizować z Drągowskim na uczciwych zasadach?

Szkoleniowiec powiedział na konferencji prasowej: – Jest hierarchia, która będzie obowiązywała do końca mistrzostw Europy i Drągowski jest w niej przed Bułką. To żadna tajemnica.

Pomyślmy bardzo optymistycznie, że na to Euro faktycznie jedziemy i wówczas Bułka do lata przyszłego roku (mamy połowę jesieni obecnego) zostaje przez selekcjonera drużyny narodowej pozbawiony jakichkolwiek szans na rywalizację. Może nie puścić gola do końca sezonu Ligue 1, może wygrać z Niceą mistrzostwo Francji, może zapracować na wielomilionowy transfer, ale nie, Probierz przed Drągowskiego go nie wpuści.

Przecież to kompletnie nie jest zdrowe i w zupełności wypacza ideę sportu, jaką jest właśnie wspomniana rywalizacja. Bo też w drugą stronę – czy Drągowski może zatem w każdym spotkaniu puszczać szmaty? Czy może stracić miejsce w klubie? Czy może się przebranżowić, zostać bramkarzem w klubie nocnym albo wiązać pomidory, a i tak Probierz będzie go widział w kadrze?

Gdybyśmy mówili jeszcze o zawodniku, który dla tej reprezentacji faktycznie coś zrobił, był jej wieloletnim zawodnikiem, a teraz – na finiszu kariery – jeździ jako mentor i ułatwia młodszym się wdrożyć. No na przykład załóżmy, że Fabiański nie kończy kariery w drużynie narodowej, tylko pojawia się na zgrupowaniach, służy radą, pomaga w treningach. Wówczas – jak najbardziej, czemu nie, taki gość to skarb.

Reklama

Ale Drągowski?!

26-latek rozegrał dwa mecze w reprezentacji – jeden towarzyski (5:1 z Finlandią), jeden w Lidze Narodów (1:6 z Belgią). To naprawdę nie jest pomnikowa postać, z którą trudno byłoby się rozstać chociaż na chwilę, gdyż bez niego jak bez tlenu. Nie, to niespecjalnie doświadczony kadrowicz, który obecnie występuje w Serie B. Rzeczywiście konieczne jest zacementowanie hierarchii właśnie dla niego?

Cholera, my Drągowskiemu nie odmawiamy prawa przyjazdu na kadrę. Ale niech on walczy z Bułką czy Grabarą na równych zasadach, niech się ścigają o to średnio zaszczytne miano trzeciego bramkarza. W ramach sportowej rywalizacji, ponieważ – podobno – ta drużyna to wciąż sportowe przedsięwzięcie.

Probierz w Kanale Sportowym tłumaczył swoje przeświadczenie tak, że ta hierarchia jest z korzyścią dla całokształtu reprezentacji, a Szczęsny jako jedynka jest też przyzwyczajony do pracy z takim duetem za swoimi plecami. Cóż, trudno uwierzyć, że Szczęsnemu taką różnicę robi akurat to, kto na treningach tarza się po murawie oprócz niego. Czy Drągowski, czy Bułka, czy może Grabara. Tak się składa, że na mundialu tarzał się z Grabarą i – chyba pamięć nas nie myli – zaliczył całkiem niezły turniej.

Pisaliśmy dziś, że Probierz walczy z tezami, których nikt nie wygłasza, teraz natomiast sam może sobie wyhodować problem, którego nikt by – poza nim – nie wymyślił. Scenariusz, w którym Bułka czy Grabara są świetni, a Drągowski po prostu taki sobie, wcale nie jest scenariuszem nierealistycznym i opinia publiczna (albo przede wszystkim piłkarze) będzie się dziwić, dlaczego powołania są takie, a nie inne.

Skomplikowanie sobie życia przez obsadę zmiennika dla zmiennika pierwszego bramkarza… To byłaby duża rzecz.

Reklama

Czytaj więcej o reprezentacji Polski:

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

46 komentarzy

Loading...