Reprezentacja Polski już w najbliższy piątek (17 listopada) zmierzą się z Czechami na Stadionie Narodowym w ramach el. do ME 2024, a trzy dni później zagrają towarzysko z Łotwą na tym samym obiekcie. Na konferencji prasowej Michał Probierz skomentował powołania na to zgrupowanie.
Wczoraj późnym wieczorem Probierz dokonał korekt w powołaniach. W miejsce kontuzjowanych zawodników tj. Adrian Benedyczak, Patryk Dziczek i Matty Cash dowołał Karola Struskiego, Tymoteusza Puchacza i Mateusza Łęgowskiego.
– Czekaliśmy, aż wszyscy skończą mecze. Wysyłaliśmy dodatkowe powołania po ostatnim niedzielnym spotkaniu. Rozmawialiśmy także z doktorem, który osobiście zobaczył Patryka Dziczka, rozmawiał z Mattym Cashem i lekarzem Aston Villi. Podjęliśmy takie decyzje tylko ze względu na kontuzje – podkreślał selekcjoner.
Karol Struski to 22-letni środkowy pomocnik, który od ponad roku broni barw cypryjskiego Arisu Limassol, gdzie jest ważną postacią pierwszego zespołu. –Oglądaliśmy Karola Struskiego w kilku meczach – to chłopak, który potrafi grać w piłkę. Pokazał się w europejskich pucharach i lidze bardzo dobrze – zaznaczył.
O podejściu do meczu z Czechami: – Podejście do każdego meczu jest istotne. Wiemy, że nie wykorzystaliśmy swojej szansy, jaką mieliśmy, żeby mieć wszystko w swoich rękach. Zrobimy wszystko, co możemy, żeby awansować. Podchodzimy do naszej pracy bardzo rzetelnie. Sam byłem na meczu Slavii Praga z AS Romą. W tym meczu zagrało sześciu reprezentantów Czech. Mogłem się im przyjrzeć i dowiedzieć się czegoś więcej będąc na miejscu – wyjawił.
– Musimy poprawić skuteczność. Nie zgodzę się z wieloma opiniami, że zagraliśmy złe spotkanie z Mołdawią. Zagraliśmy jeden z lepszych spotkań. Po prostu nie wykorzystaliśmy sytuacji , których mieliśmy wiele w tym meczu. To było kluczowe – dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Czasy się zmieniają, a Dawidowicz niestety wciąż kontuzjowany
- Stracone pokolenie. Dlaczego tak trudno o nowy kręgosłup reprezentacji?
- Dziwny przypadek Tomasza Kędziory
fot. FotoPyk