Radosław Kałużny w felietonie dla “Przeglądu Sportowego” odniósł się do przemowy Michała Probierza w przerwie meczu z Mołdawią. Uważa, że temat został rozdmuchany, a sam selekcjoner jest odpowiednią osobą na to stanowisko.
– Gdyby ukazał się filmik z taką przemową jakiegoś zagranicznego trenera, niektórzy popuściliby z radości i zachwytu, bo dla pewnych osób wszystko, co nie nasze, z założenia jest lepsze, fajniejsze, ciekawsze. Pamiętam, jak podczas mistrzostw świata w Katarze podniecano się wystąpieniem w szatni francuskiego selekcjonera Arabii Saudyjskiej. Nie powiem – na mnie też zrobiło wrażenie, ale dlaczego za coś identycznego wyśmiewać Probierza i wytykać mu niby przestarzałe praktyki? Bo podobno w dzisiejszych szatniach to coś niespotykanego. Współpracowałem ze szkoleniowcami o skrajnych charakterach i zupełnie innym podejściu. W Energie Cottbus przed meczem, w przerwie i po meczu, choćby nie wiem, jak byśmy zagrali i tak byliśmy je… przez Eduarda Geyera. Naprawdę chciałbym użyć innego słowa, lecz to była okrutna jazda. Wyzywał nas, wrzeszczał – stwierdził były piłkarz, Radosław Kałużny na łamach “Przeglądu Sportowego”.
41-krotny reprezentant Polski broni selekcjonera Michała Probierza. Twierdzi, że to odpowiedni kandydat. W dotychczasowej pracy wielokrotnie budował zawodników, a dobrym przykładem na to jest Przemysław Frankowski, o czym w szczegółach mówi Kałużny.
– Śledzę w miarę uważnie trenerską karierę Probierza i zauważyłem, że stara się on ciągnąć zawodnika do góry, pcha do przodu. Słowami i działaniem. W Jagiellonii tak było choćby z Przemysławem Frankowskim. Ile Michał musiał nasłuchać się “jobów”, że promuje młodego nieudacznika. Ale Probierz był uparty w swoim postanowieniu. Dziś mocne, francuskie Lens nie może się obejść bez “Franka”, który potrafi czarować też w Lidze Mistrzów – dodał Kałużny.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Probierz już wie, że musi pogonić dziadków
- Świerczewski rozpoczął sezon na “Krychowiak jaki był, to był, ale był”
- Mazurek ze Stadionu Narodowego: Nie zasługujemy na nic
Fot. Newspix