Reklama

Moskal: Mam żal do siebie, że odeszliśmy od tego, co mieliśmy wypracowane w I lidze

redakcja

Autor:redakcja

23 października 2023, 21:47 • 3 min czytania 8 komentarzy

Przed przerwą reprezentacyjną ŁKS stwierdził, że trzeba coś zmienić i zwolnił trenera Kazimierza Moskala, a w jego miejsce zatrudnił Piotr Stokowca. Jak na tę decyzję zarządu zareagował 56-letni szkoleniowiec? O kulisach zwolnienia z łódzkiego klubu opowiedział sam zainteresowany w programie „Ekstraklasa Po Godzinach” na antenie „Canal + Sport”.

Moskal: Mam żal do siebie, że odeszliśmy od tego, co mieliśmy wypracowane w I lidze

Moskal pracował z łódzkim zespołem od początku czerwca 2022 roku. W tym czasie zdążył wywalczyć awans z tą drużyną do Ekstraklasy. Tu już tak kolorowo nie było. Opuścił drużynę po 11. kolejkach, w których zdobył zaledwie siedem punktów. ŁKS zamyka tabelę Ekstraklasy.

Co ciekawe, Kazimierz Moskal w 2019 roku również jako trener ŁKS-u wywalczył awans do Ekstraklasy i po roku został zwolniony. – Zacznijmy od tego, że za tym pierwszym to nie do końca było tak, że zostałem zwolniony. Nie było to tajemnicą, że z ówczesnym dyrektorem sportowym ŁKS-u (Krzysztofem Przytułą – przyp.) nie było nam pod drodze, nie dogadywaliśmy się i któregoś dnia czara goryczy się przelała i powiedziałem mu, że jeśli dalej tak ma to wyglądać, ta współpraca nie ma sensu. Kontrakt miał obowiązywać przez dwa lata. Uznaliśmy wtedy wspólnie z zarządem, że to odpowiedni moment, żeby się rozstać – tłumaczy Moskal.

– Teraz zostałem pełnoprawnie zwolniony. Różne uczucia mną targają. Czuję żal, bo jednak patrząc na to, przez co przeszliśmy i w jakich okolicznościach przyszło nam pracować, kiedy występowaliśmy w I lidze, wydawało się, że można liczyć na coś więcej. Patrząc na tę sytuację, można zapytać, o co walczyłby teraz ŁKS, gdyby nie awansował do Ekstraklasy w tamtym sezonie – pytał były już trener ŁKS-u.

– W piłce nożnej jest jak w życiu – czasem lepiej, czasem gorzej. Przez te trudne momenty trzeba przejść albo razem albo osobno. Taką decyzję podjął zarząd ŁKS-u, a nie inną. Tak samo w małżeństwach – albo trwamy dalej i próbujemy przejść przez trudne chwile, albo się rozwodzimy. Mam trochę żal do siebie, bo szukaliśmy nowych rozwiązań i odeszliśmy od naszego grania, które mieliśmy wypracowane w I lidze. To było spowodowane tym, że próbowaliśmy dobrać taktykę do ludzi, których mieliśmy do dyspozycji – tłumaczy Moskal.

Reklama

Jakie plany na przyszłość ma Kazimierz Moskal? Szybko wróci na ławkę trenerską? – Muszę odpocząć i naładować baterię. Ta decyzja zarządu mocna na mnie wpłynęła. Dobrze się czułem w tym klubie, a praca była przyjemnością. To rozstanie jest trudne i byłoby mi teraz ciężko podjąć inną pracę w tym roku. Muszę nabrać nowych sił, naładować baterie.

WIĘCEJ O ŁKS-IE:

Fot. Newspix

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

8 komentarzy

Loading...