W Arce Gdynia zaczęły się problemy z płynnością finansową. Na łamach “Przeglądu Sportowego” prezes klubu Michał Kołakowski wytłumaczył się z zapowiadanych już w czerwcu kłopotów.
– Większość zawodników otrzymała 50 procent wynagrodzeń. Ci najmniej zarabiający większe lub pełne kwoty. Sztab w większości otrzymał pełne kwoty. Zawodnicy o możliwych opóźnieniach w wypłatach byli informowani już w czerwcu, kiedy samorząd ogłosił wstrzymanie finansowania. Od tego czasu mieliśmy regularne spotkania. Ustnie ustaliliśmy możliwe scenariusze płatności na najbliższy czas. Pisemnych zmian na razie nie było. W Arce to pierwsza taka sytuacja od trzech lat, że mamy problem z płatnościami. Wyrównanie pensji zaplanowane jest na za dwa tygodnie — stwierdził Michał Kołakowski, prezes Arki Gdynia.
Słowa szefa żółto-niebieskich poddał pod wątpliwość “Przegląd Sportowy”. Zdaniem dziennika nie wszyscy zawodnicy otrzymali połowę wynagrodzeń. Sprawa wygląda na coraz bardziej napiętą bowiem piłkarze przestali wierzyć w uregulowanie zaległości. Mieli wziąć sprawy w swoje ręce, ponaglając szefostwo mailowo, a ostatnio prezesa odwiedziła delegacja drużyny.
Mimo to zgodnie z zasadą im gorzej, tym lepiej, Arka stopniowo wychodzi z kryzysu sportowego. Zdobyła sześć punktów w ostatnich trzech ligowych meczach i wyeliminowała Miedź Legnica w Pucharze Polski. W piątek ograła Motor Lublin.
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Nieprzypadkowo niepokonani. Tajemnice udanego startu Górnika Łęczna
- „Uczeń” Marcelo Bielsy na swoim. Radosław Bella – trener godny uwagi
- Wisła Kraków w kryzysie. Analizujemy problemy zespołu Radosława Sobolewskiego
Fot. Newspix