– Dziennikarze i kibice mają prawo i powinni zabierać głos w każdej sprawie, która budzi ich emocje. My w Związku nie podejmujemy jednak decyzji na podstawie tego, co dzieje się na Twitterze czy innym forum w internecie – mówi w rozmowie z „TVP Sport” Tomasz Kozłowski, dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN.
Kozłowski rozpoczął pracę w Polskim Związku Piłki Nożnej od… afery dotyczącej filmiku promującego 70. edycję Pucharu Polski, w którym znalazł się skazany za korupcję Antoni Fijarczyk, były sędzia piłkarski. Związek postanowił, że ktoś „musi” oberwać za tę wpadkę, więc… rzekomo postanowiono nie przedłużyć umowy z osobą odpowiedzialną za wycinanie materiałów do spotu wideo.
– Wyciągnęliśmy wnioski, szczególnie z tej sytuacji sprzed tygodnia. Wprowadziliśmy zmiany w codziennej pracy. Wszystko, co publikujemy na zewnątrz, przechodzi przez kilka par oczu. Jeśli mamy jakieś wątpliwości, to je wyjaśniamy – tłumaczy nowy dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Fakt