Na ostatniej konferencji prasowej Motoru Lublin, Zbigniew Jakubas odwołał się do kwestii kolizji, do której doszło przed stadionem pierwszoligowej ekipy. Większościowy udziałowiec drużyny w zastanawiający sposób odpowiedział również na zarzuty lokalnej prasy.
– Niestety mamy problem z częścią dziennikarzy, ponieważ są nieobiektywni. Spójrzmy na ostatni materiał w lokalnym medium – chociaż mediami bym tego nawet nie nazwał – który sugerował, że nasz piłkarz spowodował kolizję, bo kręcił bączki na parkingu. Redaktorowi to się chyba udzielił bączek w spodniach, bo żadnych bączków nie kręcił – przyznał inwestor z Lublina na oficjalnej konferencji prasowej.
71-letni biznesmen odwołał się także do kwestii funkcjonowania klubowego sklepiku, który był zamknięty nawet… w godzinach otwarcia:
[avatar size=”original” align=”center” link=”
W Lublinie trójkąt bermudzki🫢 pic.twitter.com/0NfhyLJZEa
— ₿®z0za (@BrzozaLP) July 21, 2023
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Godzina 18:10. Sklep zamknięty @MotorLublin co z wami? pic.twitter.com/8l7fUJUF4b
— Jakub R (@jajakub99) July 18, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szaleństwo czy wybitny plan? Jak i po co Arabia Saudyjska chce przejąć futbol
- Łatwiej Raków już mieć nie będzie
- Trela: Piłkarz od konkretów. Dlaczego transfer Sonny’ego Kittela to hit lata w Ekstraklasie?
- ŁKS tłem dla Legii. Pekhart nie wybacza
- Rudzki: Ronaldo mógł milczeć, ale wstał i wybrał hipokryzję
Fot. Newspix.pl