Reklama

45 ciekawostek o mołdawskiej piłce (i nie tylko)

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

18 czerwca 2023, 17:18 • 10 min czytania 41 komentarzy

Bieda aż piszczy, korupcja to codzienność, wino to nie alkohol, a sama Mołdawia to nie do końca Mołdawia. Oto 45 ciekawostek o futbolu w kraju naszego najbliższego rywala (i nie tylko o futbolu).

45 ciekawostek o mołdawskiej piłce (i nie tylko)

1. Mołdawia została sklasyfikowana na 171. miejscu w rankingu FIFA. Spośród innych europejskich reprezentacji niżej są tylko Malta, Liechtenstein, Gibraltar i San Marino.

2. Co jest powodem tak niskiej pozycji mołdawskiego futbolu? Raczej nie rozmiary państwa, jak w przypadku czterech niżej sklasyfikowanych federacji. W Mołdawii żyje bowiem ponad 2,5 miliona mieszkańców.

3. Łatwiej odnaleźć przyczyny w finansach. Stawka minimalna w tym kraju to 2775 mołdawskich lei (czyli w przeliczeniu jakieś 633 złotych). Choć z polskiej perspektywy to szokująco niegodne warunki do życia, w Mołdawii mówi się raczej o znaczącej poprawie, bo jeszcze niedawno płaca minimalna wynosiła 1900 lei (433 złotych). Średnie zarobki wynosiły w 2022 roku 6500 lei (około 1500 złotych).

4. Z raportu Banku Światowego z 2021 roku wynika, że Mołdawia to jedno z najbiedniejszych państw świata. Biorąc pod uwagę współczynnik PKB, zajmuje 179 miejsce na świecie (na 190 notowanych).

Reklama

5. Skalę panującej nad Dniestrem biedy najdobitniej pokazuje porównanie cen. Najtańszy bilet na mecz Legii z Sheriffem w 2017 roku kosztował 50 złotych. Stanowiło to wówczas 15% średnich miesięcznych zarobków mieszkania Tyraspolu. Szokujące zestawienie. 

6. Mimo panującej biedy, Sheriff Tyraspol, hegemon mołdawskiej ligi, to wysoka półka finansowa. Dwa sezony temu klub grał w Lidze Mistrzów. Sprawił ogromną sensację wygrywając na stadionie Realu Madryt 2:1. Jedną z bramek w tym meczu zdobył Jasur Jaszkibojew. Piłkarz, który nie dojechał do poziomu Legii Warszawa.

7. Jurij Mykołajowycz Wernydub, a więc trener Sheriffa w tamtym czasie, cztery dni po odpadnięciu z pucharów służył już w ukraińskiej armii, do której wstąpił dobrowolnie.

8. Skąd pochodzi bogactwo Sheriffa? Jego właściciel trzęsie całym Naddniestrzem. Fragment z książki „Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka” autorstwa Michała Kołodziejczyka i Anity Werner:

„Aby dojechać na stadion Sheriffa, należy minąć supermarket Sheriffa i stację benzynową Sheriffa. Naddniestrze to państwo z gwiazdą przypiętą do piersi. W centrum, na plakatach, billboardach, na skwerach, placach i szerokich ulicach, urzędach i bankach to gwiazda z sierpem i młotem, symbol radzieckiego imperium, do którego wzdycha się tu co drugi oddech. Współczesna codzienność to wzdychanie do gwiazdy imperium Sheriffa, które poza piłkarskim klubem ma jeszcze pół kraju. We wszystkich spółkach firmy matki zatrudniony jest co dziesiąty Naddniestrzanin, większą grupę stanowią tylko pracownicy budżetówki. Żółtą gwiazdę firmy widać na sieci największych sklepów, hurtowniach, stacjach benzynowych, piekarniach, Sheriff ma też wydawnictwo, telewizję, sieć komórkową, agencję reklamową i rozlewnię alkoholi, w tym znanego na cały świat koniaku Kvint. Jest też deweloperem, dostawcą internetu i oficjalnym dilerem Mercedesa. Nikt by się nie zdziwił, gdyby Mołdawska Republika Naddniestrzańska zmieniła swoją nazwę na Republika Sheriffa”.

Reklama

9. Naddniestrze to autonomiczny region Mołdawii, którego oficjalnie się nie uznaje, mimo że ma swój rząd, flagę, wojsko, walutę, granice i służby.

10. Naddniestrze ogłosiło swoją niepodległość od Mołdawii w 1992 roku po szybkiej i krwawej wojnie domowej. Konflikt zrujnował obie gospodarki, a oba państwa funkcjonują dziś jako dwa osobne byty, w dodatku wrogo do siebie nastawione. Spaja je… piłka nożna. Naddniestrzańskie zespoły grają bowiem w mołdawskiej lidze i reprezentują ją na arenie międzynarodowej.

11. Macki Sheriffa w Naddniestrzu sięgają naprawdę wszędzie. Nawet prezydent separatystycznego regionu,  Wadim Krasnosielski, to reprezentant partii Odnowa, wykreowanej i sponsorowanej przez lokalanego oligarchę.

12. Skala bogactwa Sheriffa? Wystarczy spojrzeć na bazę treningową lokalnego giganta, którą rekomenduje się nawet w przewodnikach turystycznych jako miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Jego koszt to 200 milionów dolarów. Oprócz niego Sheriff dysponuje dwoma stadionami (na 13 i 9 tysięcy osób), pełnowymiarową halą, pięciogwiazdkowym hotelem, pływalnią, kortami, spa…

13. Mimo że obrazki na powyższym filmiku robią wrażenie, podkreślmy to jasno i wyraźnie: to absolutnie nie są normalne realia ligi mołdawskiej. O infrastrukturze plastycznie opowiadał nam grający niegdyś w Sheriffie Jarosław Jach:

– Najgorsze kartoflisko? Boisko Sfintulu Gheorghe. Obok była sztuczna płyta, która nie nadawała się już do niczego. Płaty były nałożone nierówno, jak puścisz piłkę po ziemi, to co trzy metry skoczy. W tle był cmentarz. Dookoła boiska była A-klasowa barierka i za nią proste ławeczki, takie jak stoją w parkach. Dodatkowej atmosfery dodała fatalna pogoda, deszczowo, zimno. Czułem się jak podczas gry w Pogoni Pieszyce, gdy jechało się w sobotę o 10 rano grać na jakiejś wiosce. Jeżeli nie graliśmy u siebie, było ciężko. Boiska zazwyczaj były w słabym stanie. Oczywiście nikt nie podlewał wody, bo po co? To na ich niekorzyść, piłka nie chodziła. Jak udało się strzelić jedną bramkę, to już było nieźle.

14. Skoro baza Sheriffa ląduje w informatorach turystycznych, to możemy sobie wyobrazić, jak atrakcyjnym miejscem do odwiedzenia jest Mołdawia. To najrzadziej wybierany przez turystów kraj w Europie.

15. Skala dominacji Sheriffa? 21 mistrzowskich tytułów w XXI wieku. Klub z Tyraspola zdetronizowano tylko dwa razy – w 2011 (Dacia Chisinau) i 2015 roku (Milsami Orhei).

16. W Naddniestrzu nie używa się języka rumuńskiego, a rosyjskiego. Prezydent tego regionu, wspomniany Wadim Krasnosielski, podczas kampanii jasno deklarował, że nie warto zbliżać się dyplomatycznie z Mołdawią. Lepiej przypodobać się Rosji, która opłaca systemy emerytalne, zapewnia większą część budżetu i łoży na skromną armię. „Za ojczyznę” – tak brzmi napis na jednym z symbolicznych czołgów ustawionych w centrum miasta. Oczywiście: rosyjskich czołgów. Naddniestrzańską codziennością są także rosyjskie flagi w publicznych miejscach.

17. Bliskie stosunki Naddniestrza z Rosją, zwłaszcza w obliczu wojny na Ukrainie, to jeden z najgorętszych tematów w mołdawskiej przestrzeni publicznej, obecny także na gruncie piłkarskim. Ze względu na bestialską agresję Rosji na sąsiedni kraj i jej powiązania z tyraspolską władzą, UEFA zakazała Sheriffowi rozgrywania meczów u siebie. Mistrz kraju podejmował więc rywali w Kiszyniowie. Gdy w ramach spotkania Ligi Konferencji wybierał się do niego Partizan Belgrad – a Serbowie również sympatyzują z Putinem i jego bandą – mołdawskie władze zabroniły udziału w spotkaniu jakichkolwiek kibiców.

18. Powód? Maia Sandu, a więc mołdawska pani prezydent, wieszczyła, że na mecz nie przyjadą kibice, a powiązani z Rosją polityczni sabotażyści i zakamuflowani żołnierze, którzy zechcą obalić panujący rząd – proeuropejski, dążący do dołączenia do Unii, a nie bratania się z Kremlem.

19. Stadion, a w zasadzie to gra mołdawskiej kadry w Tyraspolu, konieczna ze względów infrastrukturalnych, była testem pokojowych stosunków obu państw. Po raz pierwszy od rozpadu obu krajów doszło do niej w 2003 roku. Mimo ogromnych obaw – na przykład o to, jak miejscowi kibice przyjmą mołdawski hymn i czy w lokalne władze w ogóle zgodzą się na rozegranie tego meczu – spotkanie z Holandią obyło się bez żadnych ekscesów. Do takich dochodziło dopiero później. Zdarzyło się, że na mecz reprezentacyjny rozgrywany w Tyraspolu nie wpuszczono prezydenta Mołdawii.

20. Polacy w lidze mołdawskiej? Wspomniany Jarosław Jach na kuriozalnym wypożyczeniu z Crystal Palace, na którym nie dość, że nie awansował do pucharów, to jeszcze nie był żelaznym wyborem trenera w lidze. Ariel Borysiuk, który z separatystycznej republiki urządził sobie kolejny przystanek swej egzotycznej kariery. Krzysztof Król, kolega Raula, który bardzo psioczył na poziom życia w tamtejszym kraju.

21. Król rysował w „Super Expressie” obraz końca świata: – Płacili naprawdę bardzo dobrze, ale mimo to wytrzymałem w Mołdawii tylko pół roku. Dłużej się nie dało. Sheriff ma piękne, supernowoczesne obiekty, ale poza nimi nic tam nie ma. Całe dnie siedziałem w klubowym hotelu przy stadionie. Nie wychodziłem, bo nie było dokąd. Bieda straszna. Nie pamiętam za bardzo komuny w Polsce, ale przypuszczam, że u nas w PRL, w porównaniu do tego, co było w Mołdawii, mieliśmy Amerykę. W Mołdawii było szaro, brudno, robotnicze bloki i wszędzie symbole z czasów ZSRR.

22. W podobne tony uderzał na Weszło Jarosław Jach:

– Widząc autokar Sheriffa nie sprawdzano paszportów, choć każdy z nas je zabierał, bo mówili nam, że czasem na granicy zdarzy się niemiły pan, który musi wszystko dokładnie sprawdzić. Jak jechało się samemu – a dodatkowo miałem samochód na polskich blachach – było bardzo dużo papierologii. Droga na lotnisko mogła trwać 40 minut, a mogła 1,5 godziny. Na granicach stoją czołgi.

– Atrapy?

– Nie, normalne czołgi, które byłyby gotowe do działania. Na granicy są też mundurowi z bronią palną. W samym mieście stoi jeden czołg-atrapa, jest wiele tablic pamiątkowych, pomnik Lenina.

23. Mołdawianie w Ekstraklasie? Ten najbardziej znany to Alexandru Suworow, piłkarz Cracovii w latach 2010-2012, jeden z najlepszych zawodników w historii mołdawskiej kadry (59 występów).

24. Poza nim na polskich boiskach grali: Vadim Boret (Groclin, 2005 rok), Ilie Cebanu (Wisła Kraków, 2008-09), Alexandru Curtianu (Widzew, 1997), Anatolie Doros (Legia, Polonia, Korona, 2004-05), Gheorghe Ovseanicov (Cracovia, 2010), Sergiu Secu (Śląsk, 2000).

25. Suworow to bezdyskusyjna legenda mołdawskiej piłki, lecz wyżej ceni się Sergheia Clescenco, obecnie selekcjonera tamtejszej kadry, który zdobył dla swojej reprezentacji jedenaście bramek (w 69 meczach). To wynik, którego jeszcze nikt nie przebił.

26. Najwyżej wycenianym piłkarzem w obecnej kadrze jest Oleg Reabciuk, 25-letni lewy obrońca, grający dla Olympiakosu, który wygrał rywalizację zarówno z Michałem Karbownikiem (Fortuna Duesseldorf), jak i Leonardo Koutrisem (Pogoń Szczecin).

27. Obecnie w polskiej lidze nie ma żadnego mołdawskiego piłkarza. Jest za to mołdawski dyrektor sportowy, zawiadujący Radomiakiem Octavian Moraru, specjalista od ściągania piłkarzy, którzy brzmią jakby wypluł ich generator latynoamerykańskich nazwisk. Człowiek od transferów klubu z Radomia pracował wcześniej w Politehnice Iasi, AFC Hermannstadt, Gaz Metan Medias, U Cluj i mołdawskim Zimbru Kiszyniów, gdzie jego projekt okazał się fiaskiem.

28. W 2021 roku wybuchła w Mołdawii afera korupcyjna. Jej skalę dobitnie pokazują słowa jednego z informatorów, które można przeczytać na sport.pl: – Niektóre kluby istniały tylko po to, by zarabiać na ustawianiu meczów, a nie na grze w piłkę nożną. Tamtejsze kluby zamieszały się w typowy dla dzisiejszych czasów system korupcyjny, oparty na grze u azjatyckich bukmacherów, a konkretniej: obstawianiu zakładów na żywo i dostosowywaniu do tego jak najlepszych okoliczności boiskowych.

29. Stawka dla piłkarza za ustawione spotkanie? Śmiesznie niska, zaledwie 300-400 dolarów. Działacze dostawali znacznie większą pajdę (dochodzącą do 25 tysięcy dolarów).

30. Według raportu śledczych, korupcyjny proceder dotyczył aż dwudziestu spotkań rozegranych od lipca do grudnia 2020 roku. O tylu wiadomo oficjalnie.

31. 5:0 – takim wynikiem zakończyło się spotkanie Speranty z Codru Lozova w ramach ćwierćfinału Pucharu Mołdawii w 2019 roku. Obrona, która nie wie, co się dzieje, bronienie ręką, zmiana bramkarza… Istne cyrki.

32. Mołdawianom zaproponowano nawet korupcję na najwyższym szczeblu: międzypaństwowym. Singapurscy hochsztaplerzy oferowali tamtejszej federacji w 2015 roku, by ustawiała mecze drużyny narodowej. Piłkarscy działacze oddali jednak sprawę w ręce policji, dzięki czemu udało się złapać azjatyckich krętaczy na gorącym uczynku.

33. W maju zatrzymano 37-letniego Mołdawianina, który jest oskarżony o złożenie Lechii Zielona Góra propozycji matchfixingu. Zadzwonił do klubu i przedstawił się jako potencjalny sponsor. – Zamiast sponsorowania klubu zaproponował, sugerując, że drużyna już o nic nie walczy, korzyści korupcyjne z tytułu obstawiania konkretnych zdarzeń meczowych u bukmacherów w Azji. Chodziło np. o to, by padło więcej niż 2,5 bramki, bez znaczenia dla której drużyny. Spotkanie zakończyło się dość szybko – opisywał Konrad Komorniczak dyrektor ds. marketingu Lechii na antenie Radia Zielona Góra.

34. W Mołdawii wino to nie alkohol. I to oficjalna informacja. W 2017 roku przeszła ustawa, według której wino to zwykły napój spożywczy, taki sam jak sok pomarańczowy czy herbata. Ten absurd został wprowadzony po to, by obejść zakaz reklamy czy sprzedaży w godzinach nocnych.

35. W Mołdawii pije się najwięcej alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca na świecie. Sami nie wiemy, jak to liczyć, skoro wino to nie alkohol.

36. A winem, którego rokrocznie 67 milionów butelek idzie na eksport, Mołdawia się szczyci. 20 kilometrów od Kiszyniowa mieści się największa na świecie winiarnia, której alejki mają 200 kilometrów długości. Przy produkcji wina uczestniczy aż 15% mołdawskiej populacji, a winnice zajmują ćwierć mołdawskiego terytorium. W tym kraju znajduje się też największy na świecie budynek w kształcie butelki, który ma 28 metrów.

37. Na granicy mołdawsko-ukraińskiej odnaleziono kiedyś coś na wzór rurociągu, 300-metrowy wąż, którym przemycano czysty spirytus. Potrzeba matką wynalazków.

38. Zespół O-Zone, czyli autorzy hitu „Dragostea Din Tei”, pochodzą z Mołdawii. Sam numer został napisany po rumuńsku, który jest językiem urzędowym w kraju naszego najbliższego rywala.

39. Mołdawia, podobnie jak dwa inne kraje na świecie, Arabia Saudyjska i Paragwaj, ma awers i rewers flagi.

40. A pomiędzy 2009 i 2012 rokiem nie miała żadnego prezydenta. Szereg wewnętrznych konfliktów sprawił, że nie dało się go wybrać.

41. Ostatnie zwycięstwo Mołdawii z kimś poważnym w oficjalnym meczu? By się do niego dokopać, trzeba cofnąć się do eliminacji mistrzostw świata w 2013 roku i wyjazdowego starcia z Czarnogórą (2:5).

42. Z jednej strony brzmi to jak „eee, luzik, nie ma się czym martwić”. Z drugiej Mołdawia potrafiła urwać niedawno punkty Czechom, z którymi zremisowała w marcu 0:0.

43. We wspomnianych eliminacjach mistrzostw świata w 2013 roku, Mołdawianie napsuli krwi także i nam, remisując z nami u siebie 1:1. Ten mecz to jeden z symboli nieudanej kadencji Waldemara Fornalika.

44. Mołdawia tylko raz zajęła w eliminacyjnej grupie miejsce wyższe niż ostatnie bądź przedostatnie. Zdarzyło się to w 2008 roku, gdy zakończyła kwalifikacje na piątej lokacje.

45. Gwoli formalności: nigdy nie pojechała na dużą imprezę.

WIĘCEJ O MOŁDAWII: 

Fot. FotoPyK

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
5
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

41 komentarzy

Loading...