Pomimo licznych kontrowersji w starciu Atletico Madryt z Espanyolem, La Liga wciąż nie jest przekonana do zakupu „Goal-line technology”. Zdaniem hiszpańskich mediów, sezon 2023/24 zostanie rozegrany bez wsparcia wspomnianego systemu.
Jak dodaje dziennik „El Larguero”, wprowadzenie technologii „Goal-line” to koszt rzędu trzech milionów euro. Dla prezesa Javiera Tebasa jest to jednak kwestia czysto biznesowa. 60-latek jest w konflikcie z FIFA, co utrudnia wprowadzenie innowacji do ligi hiszpańskiej. Nawet jeżeli mają one pomóc w sprawiedliwym rozstrzyganiu spotkań.
Decyzja nie została przyjęta najlepiej przez fanów La Liga. Szczególnie, że została podjęta tuż po kontrowersyjnym rozstrzygnięciu spotkania Espanyol – Atletico. Wiele wskazuje na to, że walcząca o utrzymanie ekipa z Barcelony zdobyła wówczas prawidłową bramkę, jednak brak odpowiedniej liczby kamer nie pozwolił określić, czy piłka przekroczyła linię bramkową całym obwodem.
[avatar size=”original” align=”center” link=”
La Liga will not have goal-line technology next season because the league and president Javier Tebas do not want to pay the $3M fee, reports @ellarguero 😐 pic.twitter.com/BPlaM0j4Ys
— B/R Football (@brfootball) May 25, 2023
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- „Wszyscy jesteśmy Viniciusem”, czyli futbol gra ważniejszy mecz niż Real – Rayo
- Przebudowa Camp Nou i wyprowadzka na Stadion Olimpijski. Gdzie Barcelona spędzi sezon 23/24?
- Jak rasizm wymierzony w Viniciusa wyłączył oświetlenie Chrystusa z Rio?
- Wymarzony dyrektor sportowy. Losy Antonio Cordona
- Od ucieczki znad przepaści po finał Pucharu Króla. Współczesna historia Osasuny
Fot. Newspix