Marc Gual znajduje się na bardzo dobrej drodze do założenia korony króla strzelców Ekstraklasy. Jednak zanim stał się łakomym kąskiem na rynku, kontrakt podpisała z nim Legia Warszawa. Z boku wygląda to na bardzo dobry ruch, którym stołeczny klub pokazuje swoją siłę i może pozwolić realnie wzmocnić i tak silną formację ofensywną. Ruch obarczony jest jednak pewnym realnym ryzykiem.

Historia Marca Guala w Legii Warszawa potoczyła się w błyskawicznym tempie. W czwartek ogłoszono podpisanie z nim trzyletniego kontraktu. W piątek zdobył bramkę na Łazienkowskiej 3, ale jeszcze w barwach Jagiellonii Białystok. Po trafieniu postanowił się jednak nie cieszyć, czym wywołał burzę w mediach i szatni. Choć trener Adrian Siemieniec próbował go oględnie kryć, mówiąc, że zawodnik żyje ostatnio w dużym napięciu i stresie, to dało o nim znać duże ego. „Ego większe niż Cristiano Ronaldo” – stwierdził nawet w weekend Wojciech Jagoda, komentator Canal+. Właśnie dlatego zastanawiamy się, co Hiszpan może wnieść do stołecznego zespołu.
Marc Gual w Legii Warszawa
Spis treści
Strzał w dziesiątkę
– Od dawna twierdzę, że Legia potrzebuje jakościowych zawodników, a do takich należy Gual. Choć formułka o posiadaniu dwóch równorzędnych zawodników na tę samą pozycję jest często powielana, to w rzeczywistości pozostaje wręcz niemożliwa do wykonania. A wydaje mi się, że tym ruchem warszawski klub zapewnił to sobie w ataku. Dla mnie to strzał w dziesiątkę. Już go znamy. Aklimatyzację przeszedł w Białymstoku. Nie jest klasycznym napastnikiem, bo oprócz strzelania goli potrafi też celnie podać, wykreować szansę kolegom. Do tego w Legii powinno mu się łatwiej grać i powinien mieć więcej okazji do strzelania bramek – mówi nam Sylwester Czereszewski, były napastnik Legii.
I to nam podpowiadają suche fakty. W końcu nie co dzień warszawski klub jest w stanie wyciągnąć króla strzelców Ekstraklasy, a kimś takim prawdopodobnie za dwie kolejki stanie się Gual. Zdobył dotychczas 16 bramek w 29 meczach. Wicelidera Jesusa Imaza wyprzedza o trzy trafienia. Do tego 27-letni Hiszpan zanotował sześć asyst, dzięki czemu prowadzi również w klasyfikacji kanadyjskiej, wyprzedzając Kamila Grosickiego i Josue o pięć punktów.
Sygnał dla reszty ligi
Również w innych statystykach Gual bryluje w lidze. Pozostaje najczęściej strzelającym graczem w Ekstraklasie. Według WyScouta oddał 99 uderzeń, a dodatkowo zachowuje bardzo wysoki wskaźnik celności. Co drugie uderzenie leci w światło bramki. Wykręca również przyzwoite statystyki goli spodziewanych. Strzelił bowiem 1,64 gola więcej, niż pokazują dane. Dla porównania Mikael Ishak czy Jesus Imaz mają ten wskaźnik ujemny. A trzeba przyznać, że Gual nie jest klasyczną dziewiątką, co doskonale obrazu jego heatmapa. Bardzo często cofa się po piłkę nawet do linii środkowej. Lubi uczestniczyć w konstruowaniu ataków. Do tego jest piekielnie szybki. Wierząc danym podanym na oficjalnej stronie Ekstraklasy, pobiegł w tym sezonie z prędkością 34,23 km/h, co pozostaje najlepszym wynikiem w zespole Jagiellonii w tym sezonie. W Legii uplasowałby się na podium za Filipem Mladenoviciem i Pawłem Wszołkiem.
Taki ruch Legii jest również jasnym sygnałem do reszty ligi, że kończy się pewien etap przebudowy i stołeczny zespół ponownie poważnie myśli o odzyskaniu mistrzostwa Polski. Biorąc potencjalnego króla strzelców Ekstraklasy, który nie jest ani stary, ani z ograniczonym potencjałem, warszawski klub pokazuje, że będzie chciał tłamsić i zdobywać mnóstwo bramek. Transfer to również pstryczek w nos dla mistrzów Polski – Rakowa Częstochowa, którzy od lat nie potrafią ściągnąć do siebie napastnika, gwarantującego regularne strzelanie goli.
Nie tacy kozacy przepadali
Możliwe, że będzie pierwszym królem strzelców, który przyjdzie do Legii od czasu Carlitosa w 2018 roku, a także piątym, w ostatnich pięciu latach, napastnikiem z co najmniej dwucyfrową liczbą bramek zdobytych w sezonie poprzedzającym transfer. Do Warszawy jako wicekrólowie strzelców trafili jeszcze Mahir Emreli i Jasur Jakszibojew oraz Rafa Lopes, autor 12 goli w sezonie 2019/20 w barwach Cracovii, co pokazuje, że wcześniejszy dorobek strzelecki nie determinuje sukcesów w Legii. Do wspomnianej można bowiem dopisać jeszcze Jose Kante i Arvydasa Novikovasa, którzy w sezonie poprzedzającym transfer zdobyli po dziewięć bramek i zanotowali kilka asyst. W Warszawie jednak przepadli.
– Zagrożeniem jest sama Legia. To specyficzny klub. Nie tacy kozacy przychodzili i nie grali. Jednak o przypadek Guala jestem spokojny. Tym bardziej że to zawodnik na tyle ruchliwy, że sam potrafi sobie wykreować sytuację, a i zyskać powinni przy nim inni, jak Pekhart czy Rosołek – uważa Czereszewski.
Zawodnicy albo nie pasowali do systemu gry (Lopes), albo przerosła ich presja występów na Łazienkowskiej (Jakszibojew), albo zupełnie pochłonęła ich Warszawa (Emreli, Novikovas). I w zasadzie każdy ten aspekt może być zagrożeniem dla powodzenia kariery Hiszpana. Po piątkowym spotkaniu ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to, czy Gual potrafi trzymać ciśnienie, bo strzelił gola zespołowi, do którego zaraz przychodzi? Czy wręcz przeciwnie, nie trzyma go, bo po trafieniu się nie cieszył i pokracznie się z tego tłumaczył?
By nie zrobić PSG
– Ja bym się cieszył z gola, ale wiadomo, że okoliczności mu nie sprzyjały. Transfer ogłoszono za pięć dwunasta, w przededniu spotkania. Ciążyła na nim presja i podteksty. Zdobył bramkę i chwała mu za to, ale powinien się cieszyć. Raczej nikt by się z tego powodu nie obraził, a to wywołało niedopowiedzenia – twierdzi były piłkarz Legii i porusza temat jego ego.
W szatni warszawskiego zespołu znajduje się wielu piłkarzy o przerośniętym mniemaniu o sobie. I wiele wskazuje, że to się nie zmieni bowiem według medialnych doniesień największe ego Legii, czyli Josue, przedłuży kontrakt. W połączeniu z Gualem mogą stworzyć mieszankę wybuchową. Nie wiadomo jednak gdzie. Czy w szatni i rozwalą zespół od środka? Czy na boisku, tworząc bramkostrzelny duet? A może jeszcze dalej, ich relacja rozwinie się poza klubem i podbiją warszawskie dyskoteki, czego kilkukrotnie byliśmy świadkami, gdy zawodnik przenosił się do stolicy z mniej rozrywkowych miast.
– Ciężko ocenić z boku jego ego, ale szybko zostanie zweryfikowane, bo Legia jest do tego odpowiednim miejscem. Za dużo gwiazd w zespole to opcja daleka od optymalnej. Dlatego tu zobaczymy kunszt trenera Runajaicia, który musi tak zarządzać drużyną, by nie stworzyć małego rozwydrzonego PSG – uzupełnia Czereszewski.
Jeden transfer, mnóstwo zmian
Runjaić stoi również przed trudnym zadaniem poukładania wszystkich elementów i zachowania odpowiedniego głodu gry wśród piłkarzy. Obecnie do dyspozycji ma sześciu napastników, a tylko dwie pozycje do obsady. Oprócz Guala mogą tam występować Tomas Pekhart, Ernest Muci, Maciej Rosołek, Blaz Kramer i Carlitos. Zachowując obecny styl gry, czyli formację z wahadłowymi, która premiuje dośrodkowania w pole karne i gole po wrzutkach, Hiszpanowi z Białegostoku może przypaść jedynie rola podwieszonego napastnika przy Pekharcie bądź Kramerze. Akurat gra głową jest najsłabszym aspektem gry Guala. W tym sezonie nie zdobył żadnej bramki po uderzeniu tą częścią ciała. Rzadko również podejmuje próby pojedynków powietrznych.
Wystawienie Hiszpana jako podwieszonego napastnika oznacza ni mniej, ni więcej pozbawienie składu Muciego. Albańczyk ma natomiast za sobą bardzo udany sezon. Najlepszy od momentu przyjścia do Legii. Doskonale czuje się w grze pozycyjnej i mógłby świetnie rozumieć się w tym zakresie z Gualem. Runjaic mógłby pogodzić interesy obu piłkarzy, przesuwając Muciego do pomocy, ale ponownie rodzi się pytanie kosztem kogo. Josue? Bartosza Kapustki? A może Bartosza Slisza, co byłoby zupełnym zachwianiem proporcji między atakiem a obroną. Szkoleniowiec musi wymyślić mądre rozwiązanie tej sytuacji, bo zrobiło się bardzo wiele wpływowych piłkarzy z interesami do pogodzenia. Niewykluczone zatem, że któryś z napastników opuści Legię w letnim oknie transferowym, a sama formacja ulegnie lekkim modyfikacjom.
Zapobiec konfliktowi interesów
– Głowa nie jest największym atutem Guala, dlatego widzę go jako podwieszonego napastnika pod Pekhartem. To może być ciekawa mieszanka. Legia ma wielu napastników, ale dla mnie to jak napastnicy Rakowa. Są, ale nie strzelają, bo ile goli razem uzbierali Carlitos, Kramer i Rosołek? Gual zdobył więcej bramek niż cała trójka, więc jestem przekonany, że pomoże też Legii. Pekhart znajduje się raczej bliżej końca niż początku kariery. Rosołek to młody, szybki zawodnik, ale nie gwarantuje trafień. Carlitos to jest, ale gdzieś w lesie, a Kramera nie było prawie cały sezon. Trzeba podkreślić, że nastąpi spora rotacja, biorąc pod uwagę konieczność gry na trzech frontach, więc każdy powinien umieć wykorzystać swoją szansę, a Legia musi mieć piłkarza, który raz na dwa, trzy mecze strzeli gola. Trener ma nadmiar bogactwa i niech żongluje – zauważa Czereszewski.
Z boku transfer Guala do Legii wygląda jak strzał w dziesiątkę. Wiele się w nim spina, od finansów, bowiem przychodzi za darmo, po aspekty sportowe. Do tego jest Hiszpanem, a jak wiadomo, tendencja do osiągania sukcesów przez ofensywnych zawodników właśnie z tego kraju jest wysoka. Jednak wcale nie musi być tak kolorowo. W zespole Wojskowych od zawsze było wiele gęb do wykarmienia, a teraz doszła kolejna, która nie tylko przychodzi strzelać gole, ale również asystować, kreować akcje, podchodzić do rzutów karnych i wolnych. Tu zaczynają się konflikty interesów, które należy zawczasu rozwiązać, by nie wyeskalowały w otwartą wojnę o wpływy.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Velde powinien dostać czerwoną kartkę, ale Rzeźniczak nie
- Klub na „jakoś to będzie”. Co rozbiło Wisłę Płock?
- Ujemny autorytet Bartosza Frankowskiego
Fot. FotoPyk
Co to jest „wielkie go”?
Jeszcze większe byłoby Go-Go!
(nie mylić z dzielniami emigranckimi na Zachodzie zwanymi NO GO!)
Co to jest „wielkie go”?
Jeśli do wyciągnięcia jest król strzelców Ekstraklasy, do tego potrafiący grać kombinacyjnie, z predyspozycjami do gry w ataku pozycyjnym, to trzeba takiego gościa brać i tyle. Bardzo dobry ruch Legii i nie ma co dywagować.
Jeśli chodzi o atak, to Legia potrzebuje graczy o różnych predyspozycjach i tu Gual dubluje Carlitosa, który jest cieniem piłkarza. Muci to ofensywny pomocnik i predzej będzie konkurował z Kapustka, który jest bez formy, Pekhart i Kramer to gracze o innych walorach. Rosołek wielu walorów nie ma, za to jest młody, tani i jest wychowankiem, idealny na 4 napastnika.
Legii, przy założeniu przedłużenia kontraktów z Josue i Mladenoviciem, potrzeba teraz pomocnika box to box, środkowego obrońcy oraz prawego wahadłowego do rywalizacji z Wszołkiem (może to miejsce dla Mustafajewa). Reszta jest ok. Do tego trzeba pozbyć się przeplacanego szrotu (Charatin, Szwed, Pich, Carlitos) I może znajdzie się miejsce na jakiś fajny, niespodziewany transfer i miejsce dla młodzieży.
Tylko chłop bez pozycji jak Carlitos.
no i największym jego atutem jest to, że jest Hiszpanem bo „jak wiadomo, tendencja do osiągania sukcesów przez ofensywnych zawodników właśnie z tego kraju jest wysoka”
Jeśli do wyciągnięcia jest król strzelców Ekstraklasy, do tego potrafiący grać kombinacyjnie, z predyspozycjami do gry w ataku pozycyjnym, to trzeba takiego gościa brać i tyle. Bardzo dobry ruch Legii i nie ma co dywagować.
Jeśli chodzi o atak, to Legia potrzebuje graczy o różnych predyspozycjach i tu Gual dubluje Carlitosa, który jest cieniem piłkarza. Muci to ofensywny pomocnik i predzej będzie konkurował z Kapustka, który jest bez formy, Pekhart i Kramer to gracze o innych walorach. Rosołek wielu walorów nie ma, za to jest młody, tani i jest wychowankiem, idealny na 4 napastnika.
Legii, przy założeniu przedłużenia kontraktów z Josue i Mladenoviciem, potrzeba teraz pomocnika box to box, środkowego obrońcy oraz prawego wahadłowego do rywalizacji z Wszołkiem (może to miejsce dla Mustafajewa). Reszta jest ok. Do tego trzeba pozbyć się przeplacanego szrotu (Charatin, Szwed, Pich, Carlitos) I może znajdzie się miejsce na jakiś fajny, niespodziewany transfer i miejsce dla młodzieży.
To z taką paką może dacie radę w końcu FC Dudelange?
Jest Gual, Josue i Mladenovic blisko przedłużenia umów. Legia na nowy sezon będzie mieć taką pakę, że ciężko wyobrazić sobie poważniejszego kandydata do mistrza.
Gual (Pekhart, Kramer, Rosołek, Carlitos)
Muci (Strzałek)
Mladenović (Kun), Josue, Kapustka, Wszołek
Slisz
(Celhaka, Sokołowski)
Nawrocki, Augustyniak, Jędrzejczyk
Tobiasz (Hładun)
Personalnie Legia ma jeden z najsłabszych składów od 2010r.
To iest bujda, Legia grała Kopczyńskim i Rzeźniczakiem w LM.
Gaul będzie wymiatał w Legi, ale…
tylko na ósemce!
jak odpadną odpowiednio szybko z eliminacji do eliminacji do eliminacji do jakiegoś Specjalnego Pucharu Pocieszenia, to będą mogli się skupić na lidze, oczywiście jeżeli dobrze „wejdą w sezon”. bo jak wiadomo aklimatyzacja, międzynarodowa szatnia, srutu tutu, zły biorytm, przepłacone tłuste koty, Josue przez lato utyje bo przecież kontrakt nowy jest to po co się starać… szkoda słow
to tak jak mówić że tym razem to jedziemy z reprą po medal, a potem zawsze to samo
Człowieku ogarnij się. Wszystko wskazuje ze Legia będzie miała silniejszy skład niz w tym roku.
Dodatkowo trzeba przyznać ze kadra w formacjach ofensywnych jest bardzo szeroka i wyrównana.
Atak: Gual, Peckhart, Kramar, Carlitos, Rosołek
Pomoc: Josue, Muci, Kapustka, Wszołek, Slisz, Mladenovic, Kun
Tu można obsadzić dwie drużyny i obie biłyby się się o podium biorąc pod uwage mizerię naszej ligi
Hehehehehe
Przypadkiem się nie posikaj z podniety…następny sezon pokaże czy to wypali.
mistrzem będzie Raków zakład
Hehehehehe
Gość strzela gola i z szacunku do klubu z którym ma już podpisany kontrakt nie pokazuje radości. I dlatego ma ego większe od Ronaldo? Weźcie kurwa nie cytujcie tego pajaca Jagody. Wystarczy, że tyle lat zamęcza kibiców swoim komentarzem, teraz jeszcze go Roki głupi chuj za eksperta do swojego programu wziął xD Kurwa jakby miał ego jak Ronaldo to by przed Żyletą na kolanach z radości jeździł po tym golu.
W punkt.
mnie to loto czy Gual sie cieszy czy nie, chociaż tak po ludzku to z każdej bramki sie czlowiek zawsze cieszy, a ten co? cisza, nie dotykać bo sie kibole obrażą za oznaki radości? dla mnie to brak szacunku właśnie do drużyny w której gra, do kumpli z szatni, do kibiców i w ogóle żenada i brak profesjonalizmu, jeszcze nie gra w (L) a już jakby grał, dobrze że w ogóle trafił w piłke.. a jak miał problem to mógł w ogóle nie wychodzić na mecz, 0-5 czy 1-5 dla Jagi to jeden ch*
Drygas jak strzelił Pogoni i się nie cieszył tak jak 90 procent piłkarzy gdy strzela przeciwko byłemu klubowi czy komuś to przeszkadza? Mówią o tym, że to Miedź mu płaci pieniądze, to jest obraźliwe dla Miedzi, kibiców, kolegów z szatni i ego ma wyjebane w kosmos? Przecież to jest komedia ten temat. Więcej pseudoeksperci o tym mówią niż o mistrzostwie Rakowa. Gdyby Gual przechodził właśnie do Rakowa to żaden z tych debili się wypowiadających w każdym programie nawet by uwagi na to nie zwrócił.
A jak chooj strzeli gola Jadze to się będzie cieszył.
Bo Jagi nikt nie lubi…
Twoja stara też Cię nie lubi. Ale za to Legię pewnie kochają wszyscy w Polsce.
Mimo wszystko lepsza Legia niż te prawosławne dzikusy z Podlasia
Przepraszam, czy dowodem na jego ego ma być to, że nie cieszył się po bramce?
No to faktycznie, szatnia rozsadzona. 😀
Pytanie raczej, czy przedtem będzie wojna atomowa ogólnoświatowa z udziałem
Rosji, Chin i Ameryki, czy też może uda się ją troche odroczyć…
Tak czy inaczej… z o b a c z y m y (acz może nawet tego nie zdołamy) 🙁 !
ludzie minusy dajom, jakby nie chcieli czytac o czymś dalej niż na własnym podwórku :), taki lokalny „patryjotyzm” … ale mogą cie też nie trawić bo czesto gadasz jak nawiedzony pisuar, chociaż obiektywnie możesz mieć czasem racje 😉
Ludzie dają minusy bo na portalu piłkarskim chcą czytać o piłce nożnej. A nie pierdolenie posrańskiegi pis-dzielca…
Tak jak by tu nie było sztabu lewaków wykorzystujących każdy temat
by wpierdalać debilny bełkot GWi TVN.
Ja zwykle tylko podłączam sie do takich wątków, a poza tym, wbrew pozorom przejście z tematu byznes futbolu na politykę wcale nie musi być naciągane,
bo to zwykle podobne mechanizmy.
Twoje pierdzieliny są antyskuteczne, pisdowski kutafonie.
Wojciech Jagoda to ten co ostatnio był w kanale sportowym w jakimś programie chyba…gościa nie dało się słuchać
Gdyby Jagoda komentował niedzielny mecz Stali z Lechią, to zrobiłby z niego swoim laniem wody mecz kolejki, a każde najprymitywniejsze odegranie do partnera uczyniłby genialnym zagraniem w stylu „stadiony LM”. Ja przyciszam dźwięk jak on gada.
No właśnie… Ja go lubię przy takich „kacowych” paździerzach, bo ożywia te mecze.
No i chyba jednak się zna na tych piłkarzach
Jagoda jest jak wisienka na torcie w tych gównianych meczach.
Poza tym pisał o ego z zasłyszanych zakulisowych wieści, a nie na podstawie cieszenia się po golu.
Jestem naprawdę ciekawy o co chodzi z tym rozumowaniem „nie cieszy się po golu przeciwko przyszłemu klubowi, to ma wielkie ego”.
Granie pod publiczkę ok, brak lojalności do kolegów z drużyny ok, ale co ma do tego ego?
Jak już to na odwrót – ja tu jestem tylko piłkarzem, robię swoją robotę, wypełniam kontrakt, strzelam gola bo to jest ode mnie wymagane, ale się nie cieszę bo zaraz będę w innej drużynie szedł po sukcesy.
Ktoś ma jakieś wytłumaczenie dla tego ego?
Zakładam, że chodziło mu o to, że zamiast cieszyć się z gola zdobytego dla drużyny, wybrał własny interes i gest po przyszłą szatnię. Tak czy siak Jagoda to dzban.
Ten transfer wygląda na strzał w dziesiątkę.
Czyli idąc logiką eklapy będzie to nie wypał.
Gual bardziej pasowałby do Pogoni albo do Piasta.
Do Legi pasowałby jak ulał, bo w ich systemie gry jest sporo karnych… 😉
jeśli rzeczywiście Gual wymusza karne, no to Josue chyba opuści Legię i pójdzie do Barcelony.
Chodziło mi raczej o wykonywanie, ale skoro już wspomniałeś….
nie wypał, czyli wypał
Gual tak samo nie sprawdzi się w Legii jak Carlitos. On tam po prostu nie pasuje do stylu ich gry. Ale przynajmniej posiedzi na ławce.
Carlitios pasował do Legii póki umiał grać w piłkę przed odejściem.
Niestety obecnie jego forma nie upoważnia go nawet do siedzenia na ławce.
Lubię chłopaka ale latem powinien odejść i zwolnić miejsce jakiemuś młodzieżowcowi
Jak śpiewał pewien napastnik z Częstochowy o prezydencie to było wykroczenie. Jak Gual nie cieszył się z bramki przeciw Legii do której przechodzi odrazu afera. Nie ma jak obiektywizm weszło ciekawe co byście napisali jak by szedł do Rakowa , No bo jak Zwolinski idzie ze spadkowicza to dobry ruch….
Zeby porownywac Legię do PSG to trzeba miec nierówno pod sufitem albo być kibicem Legii
„by nie stworzyć małego rozwydrzonego PSG”
Jeżeli nie rozumiesz znaczenia prostej przenośni to może wróć do szkoły zamiast tracić czas przed komputerem
Zamiast opierdalać gałę kolegom z klasy zacznij uważać na lekcjach i naucz się czytać ze zrozumieniem.
Gual to poziom Jose Kante
Płacowy?
fajny ,taki nie za inteligentny! do legii w sam raz.Na zdjeciu powyzej z reszta widac!
Zawsze w mediach płaczą że polskie drużyny mają za wąskie składy do gry na 3 frontach.
Teraz kiedy atak i pomoc Legii będzie napakowana równorzędnymi piłkarzami to jest płacz jak dać wszystkim pograć.
Trzeba wzmocnić jeszcze obronę i wydaje się ze Legia może spokojnie myśleć o przyszłym sezonie
Biedny, nie wiedział, że do kurwiska z Ł3 się nie idzie…
Wiedział, że do kurwiska z Poznania się nie idzie i wybrał Legię.
Chyba odwrotnie z tymi kurwiskami, ale fakt wybrał slabo
Tylko u nas, na klozetowej 3. Zapraszamy. Dziewice całodobowo.
Legia to beznadziejny klub. Obyczajowo. Ja bym tam za zadne pieniadze nie grał. Ten nie ma takich oporów to kase weźmie, a nic nie da. Legia to zespol na miejsca 3-5 max
Tak sie wszyscy smiali z Lecha, ze puchar biedronki itd, no to zobaczymy jak w tym pucharze legia sie zaprezentuje. Kowal sie zapoci
Kowal nie kontaktuje.
Głual? Nie znam człowieka.