Choć oficjalnie Filip Mladenović nie został jeszcze ukarany za swoje skandaliczne zachowanie podczas finału Pucharu Polski, to zanosi się na długą dyskwalifikację. Taką nadzieję ma również były piłkarz Legii Warszawa, a obecnie felietonista „Przeglądu Sportowego” Dariusz Dziekanowski.
– Mam nadzieję, że wtorkowy występ był jego ostatnim nie tylko w Legii, ale i na polskich boiskach. Za tak skandaliczne zachowanie nie powinno być dla niego miejsca w żadnej drużynie – napisał Dariusz Dziekanowski w felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.
Podczas finału Pucharu Polski Filip Mladenović uderzył trzech piłkarzy Rakowa Częstochowa: Jeana Carlosa, Marcina Cebulę i Wiktora Długosza. W piątek Komisja Dyscyplinarna ma podjąć ostateczną decyzję ws. wysokości kary dla Serba, bo ta go nie ominie. Bardzo prawdopodobne, że w tym sezonie wahadłowy nie wystąpi już w Legii, co oznacza, że finał mógł być jego ostatnim występem dla stołecznej drużyny. Z końcem czerwca wygasa jego umowa, która jak na razie nie została przedłużona.
WIĘCEJ O FINALE PUCHARU POLSKI:
- Już dziś Komisja Dyscyplinarna PZPN zajmie się wydarzeniami z finału Pucharu Polski
- Nowe nagranie: Mladenović pierwszy zaatakował piłkarzy Rakowa [WIDEO]
- Upadek obyczajów, czyli chuligani Legii biją kibica Rakowa…
Fot. FotoPyk