Reklama

Kapustka: – Finał jest obecnie jedyną rzeczą, o której myślę

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

01 maja 2023, 20:08 • 2 min czytania 8 komentarzy

Już jutro o godz. 16:00 na Stadionie Narodowym odbędzie się wielki finał Pucharu Polski Legia Warszawa – Raków Częstochowa. Na konferencji prasowej przed tym spotkaniem zjawił się Bartosz Kapustka i zaznaczył, że o niczym innym nie myśli tylko o jutrzejszym meczu.

Kapustka: – Finał jest obecnie jedyną rzeczą, o której myślę

–  Nigdy nie widziałem finału Pucharu Polski z trybun, czy boiska, ale wiem, czego mogę się spodziewać po naszych fanach. Cała drużyna jest podekscytowana, czeka na mecz. Wiemy, co potrafią zrobić kibice przy Łazienkowskiej, we wtorek będzie ich jeszcze więcej i na pewno przygotują coś specjalnego. Obecnie to dla nas najważniejsze spotkanie, które mocno elektryzuje. Wtorkowa atmosfera okaże się nieco inna niż przy występach reprezentacji. Uważam, że będzie troszeczkę głośniej – mówił Kapsutka.

Pomocnik Legii ostatni raz na Stadionie Narodowym wystąpił 11 października 2016 roku z orzełkiem na piersi w meczu z Armenią (2:1) w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Czy Kapustka myśli o powrocie do reprezentacji Polski? W tym sezonie strzelił trzy gole i zaliczył cztery asysty w 32 spotkaniach (Puchar Polski i Ekstraklasa).

Obecnie jestem zawodnikiem Legii, nie reprezentacji. Mam dobre wspomnienia ze Stadionem Narodowym, gdyż to 3 mecze, 3 zwycięstwa, 2 bramki, ale teraz liczy się dla mnie tylko wtorkowe spotkanie z Rakowem. Cieszę się, że będę mógł wystąpić na tym obiekcie po bardzo długiej przerwie, lecz – tak, jak wspomniałem – finał jest obecnie jedyną rzeczą, o której myślę. Reprezentacja to na razie odległy plan – podkreśla.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Reklama

Fot. Newspix

cytaty za: legia.net

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Puchar Polski

Komentarze

8 komentarzy

Loading...