Środkowy obrońca, który potrafi świetnie wprowadzić piłkę to cel transferowy każdego klubu w Polsce. Stoperów z rozegraniem szuka i grająca w sposób bezpośredni Puszcza Niepołomice, i dominująca na boisku Wisła Kraków. Tak się jednak składa, że defensora, który najlepiej radzi sobie z piłką przy nodze, znajdziemy w ŁKS-ie. Łodzianie, ściągając Nacho Monsalve, trafili w dziesiątkę.
Dani Ramirez zachwycił Ekstraklasę, Antonio Dominguez dzięki skuteczności z jedenastu metrów zebrał blisko dwadzieścia punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, z kolei Pirulo może być już rozpatrywany w kategoriach klubowej legendy — a na pewno postaci bardzo dla ŁKS-u zasłużonej. Wszystko to dowodzi, że hiszpańskich wątków mamy w Łodzi pod dostatkiem.
W gronie piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, którzy zaznaczyli swoją obecność w koszulce z herbem-przeplatanką, coraz mocniej rozpycha się jeszcze jedna postać. Nacho Monsalve spełnił marzenia o znalezieniu technicznego defensora, który pasowałby do klubowej filozofii. Zmierzający do Ekstraklasy ŁKS rozgląda się na rynku transferowym za środkowymi obrońcami, celując w dwa nowe nazwiska na tej pozycji, ale ma to być jedynie uzupełnienie dla wychowanka Atletico Madryt.
Co do Nacho wszyscy mają pewność — to stoper na wyższą ligę.
Galan: Odwiedziłem Auschwitz. Możesz o tym czytać, ale dopiero tam czujesz, co się stało
ŁKS. Nacho Monsalve – najlepszy stoper zaplecza Ekstraklasy?
Nie jest zresztą tajemnicą, że Nacho Monsalve z myślą o wyższej lidze był w ogóle ściągany. Hiszpan podpisał kontrakt z ŁKS-em w dniu barażowego spotkania z Górnikiem Łęczna. W Łodzi wstrzymywano się z dopięciem formalności do czasu play-offów, ale po przejściu Arki Gdynia założono, że awans jest już bardzo blisko. Na tyle blisko, że zawodnik Lewskiego Sofia powinien złożyć parafkę i zaliczyć sesję w białej koszulce.
Problem w tym, że o ile druga część planu się powiodła, tak pierwsza nie wypaliła. Nacho został więc w pierwszej lidze.
Monsalve miał zresztą fatalne wejście do zespołu. Nie chodzi nawet o jego postawę na boisku, tylko o to, że na rzeczonym placu gry bardzo rzadko go oglądaliśmy. Premierowy sezon Hiszpana w ŁKS-ie to uraz goniący kontuzję.
- trzy tygodnie przerwy podczas okresu przygotowawczego
- uraz kostki w trzeciej kolejce i osiem tygodni przerwy
- pięć tygodni przerwy na koniec rundy jesiennej
Zdrowotne perturbacje przeszkadzały Hiszpanowi już w przeszłości. Co jakiś czas Nacho odnawia się uraz kolana, który w marcu wykluczył go z udziału w dwóch spotkaniach. Ta sama kontuzja zabrała mu ponad cztery miesiące gry, gdy jeszcze reprezentował barwy NAC Breda.
ŁKS jednak zaryzykował, dał Hiszpanowi bardzo dobry kontrakt. W końcu Nacho Monsalve miał swoje argumenty, miał ich więcej niż Carlos Moros Gracia, który był pierwszym podejściem do transferu stopera-rozgrywającego. Lata temu zadebiutował w Atletico Madryt — Diego Simeone dał mu szansę przeciwko Realowi Betis, czyli klubowi, któremu stoper kibicuje. Z pierwszym zespołem ćwiczył regularnie, do dziś opowiada o radach, jakie przekazywał mu argentyński trener i o lekcjach bronienia od Diego Godina.
Zaliczył trzecią ligę hiszpańską. Zrobił awans do Eredivisie z Twente Enschede. Załapał się do bułgarskiego Lewskiego Sofia. Coś potrafił i kiedy uporał się z kłopotami zdrowotnymi, zaczął to udowadniać.
Nacho Monsalve, czyli wybitny rozgrywający
Czy teza o tym, że nikt na zapleczu Ekstraklasy nie wprowadza piłki tak dobrze, jak Nacho Monsalve ma prawo się obronić? Na pewno tak, kiedy zajrzymy w statystyki. “WyScout” wyróżnia metrykę “ball progression”, której definicja jest dość prosta. Pozwala ona zmierzyć, o ile metrów zawodnik “przesunął” piłkę do przodu.
– Obliczamy, jak blisko bramki przeciwnika jest każde podanie do przodu. Dla przykładu, jeśli podanie zaczyna się na środku boiska i dociera (jest celne) na skraj pola karnego, piłka przesunęła się o 36 metrów. Ta sama logika dotyczy progresywnych rajdów, czyli przesunięcia piłki podczas biegu, w trakcie którego zawodnik kontroluje futbolówkę — wyjaśnia platforma w słowniku pojęć.
Hiszpan z ŁKS-u jest liderem dwóch zestawień spod szyldu “ball progression” – chodzi o przesunięcia piłki do przodu na minutę (5,5) oraz za pomocą podań (410,78). Jest także piątym środkowym obrońcą w stawce, jeśli chodzi o liczbę podań/90 minut (51,52). Gdy weźmiemy pod uwagę skuteczność zagrań, przewyższa go tylko kilku gości, którzy spędzili na murawie znacznie mniej czasu.
Regularnie grający stoper, który częściej i skuteczniej niż Nacho Monsalve rozgrywa piłkę? Taka persona w pierwszoligowym środowisku nie istnieje.
Nacho vs Carlos Moros Gracia – kto lepiej wprowadza piłkę?
Nie musimy rzecz jasna dodawać, jak wielkie znaczenie ma to dla klubu z Łodzi, który grę w piłkę niesie na sztandarze. To dlatego ŁKS już wcześniej szukał środkowego obrońcy w Hiszpanii, dlatego postawił na Carlosa Morosa Gracię. Porównując tych dwóch panów można odnieść wrażenie, że obecny zawodnik Djurgardens IF nawet chętniej zabierał się za wprowadzanie futbolówki do gry.
Nacho Monsalve | Carlos Moros Gracia | |
Podania do przodu/90 minut | 17 | 19,6 |
Podania w tercję ataku/90 minut | 4,67 | 6,34 |
Należy jednak zwrócić uwagę na okoliczności. Monsalve w pierwszej części sezonu miał przed sobą Mieszko Lorenca, defensywnego pomocnika, który bardzo mocno angażował się w rozgrywanie (ponad 46 podań/90 minut). Podobnie sprawa ma się teraz, gdy za reżyserowanie zabiera się Michał Mokrzycki (ponad 45 podań/90 minut). Gracia miał zaś przed sobą Maksymiliana Rozwandowicza. W teorii Rozwandowicz notował nawet więcej podań (57,3), natomiast zdecydowanie rzadziej napędzał nimi akcje łodzian.
Procent podań do przodu (ze wszystkich podań):
- Mieszko Lorenc – 43,3%
- Michał Mokrzycki – 40,5%
- Maksymilian Rozwandowicz – 27,4%
Procent podań w tercję ataku (ze wszystkich podań):
- Mieszko Lorenc – 23,3%
- Michał Mokrzycki – 14,7%
- Maksymilian Rozwandowicz – 11%
Carlos Moros Gracia miał więc zdecydowanie więcej szans do podbicia statystyk podań, bo najzwyczajniej w świecie to on, a nie środkowi pomocnicy, miał za zadanie konstruowanie akcji i przesuwanie piłki do przodu. Zadania stopera zmieniły się w momencie, w którym ŁKS ma w drugiej linii lepszych rozgrywających niż Rozwandowicz, dlatego też Nacho Monsalve rzadziej błyszczy jako gość, który transportuje futbolówkę pod pole karne rywala.
Co nie znaczy, że robi to gorzej.
Nacho Monsalve w ofensywie – duży atut ŁKS
Mniejsze zaangażowanie w finalną fazę konstruowania akcji determinuje też brak liczb ofensywnych Nacho — mówimy tu o asystach czy asystach drugiego stopnia. Mimo wszystko Hiszpan jest jednak zawodnikiem bardzo mocno angażującym się w ofensywę; często pojawiającym się w okolicach „szesnastki” drużyny przeciwnej. Kilka przykładów takiego zachowania?
- rajd zakończony strzałem z Górnikiem Łęczna
- niemal bliźniacza akcja w spotkaniu z Chojniczanką
- odzyskanie piłki i ofensywne wejście z GKS-em Tychy
- odzyskanie piłki, rajd i dośrodkowanie z boku boiska ze Stalą Rzeszów
Żeby lepiej wyjaśnić, co mamy na myśli, wybraliśmy kilka materiałów wideo, które obrazują powyższe akcje z udziałem Monsalve.
Wypady na połowę rywala, wysokie odbiory, agresywne, zdecydowane ataki na piłkę — to wszystko cechy rozpoznawcze zawodnika ŁKS-u, które mają duży wpływ na grę łodzian. Tak prezentują się liczby środkowego obrońcy, gdy spojrzymy na statystyki xGChain oraz xGBuildup, które uwzględniają zaangażowanie danego piłkarza w akcje zakończone strzałem, niezależnie od tego, na jakim etapie akcji to zaangażowanie wystąpiło. Nacho wypada lepiej niż dobrze.
Na koniec trzeba wspomnieć o tym, jak Nacho odnajduje się pod bramką rywala. Jest to pewne zaskoczenie, o czym jeszcze porozmawiamy, gdy weźmiemy pod lupę defensywną grę Hiszpana. W każdym razie Monsalve oddał 11 strzałów po rzutach rożnych — sześć celnych, dwa z nich to bramki. W poprzednim sezonie piłkarz ŁKS-u jeszcze dwukrotnie trafiał do siatki po dośrodkowaniach ze stojącej piłki.
Z czterech bramek aż trzy padły jednak po strzałach nogą, co łączy się z największym problemem defensora. Ze słabą grą w powietrzu.
Problemy w powietrzu, fachura na ziemi. Jak broni Nacho Monsalve?
Wisła Kraków — ubiega go Bartosz Jaroch. Górnik Łęczna — wygrywa z nim młody Dawid Tkacz. Chojniczanka Chojnice — zza pleców wyskakuje mu Piotr Tuszyński. Trzykrotnie w tym sezonie ŁKS tracił bramkę, bo Nacho Monsalve nie poradził sobie z wysokim dośrodkowaniem rywala. To największa zmora mierzącego 188 cm stopera, który w powietrzu wygrywa nieco ponad 50 procent pojedynków. We własnym polu karnym jego skuteczność spada jednak o pięć punktów procentowych, co rodzi kłopoty.
To w zasadzie jedyny minus Hiszpana. Duży minus, ale faktycznie — jedyny. Poza tym Nacho jest równie skutecznym obrońcą, co rozgrywającym. W obecnych rozgrywkach tylko trzech piłkarzy blokowało strzały częściej od niego (24 razy). Co więcej, obydwa uderzenia o najwyższej wartości xG, które przyjęli na siebie piłkarze ŁKS-u, to właśnie “bloki” w wykonaniu Monsalve:
- 0,29 xG vs Górnik Łęczna
- 0,29 xG vs Ruch Chorzów
Nacho Monsalve to zawodnik, który wygrywa 68% swoich pojedynków w defensywie i 4,67 przejęć/90 minut. To stoper, który wygrał 72% starć z rywalami w ostatniej tercji boiska i 76% konfrontacji we własnym polu karnym. W zasadzie tylko raz Hiszpan obciął się tak, że rywale trafili do siatki. Wtedy, gdy porobił go Adam Radwański z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.
Hiszpan ma niesamowitą antycypację i umiejętność reakcji na to, co dzieje się na boisku. Nawet kiedy narobi bigosu, jak ostatnio z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdy po przegranej głowie na środku boiska rywal ruszył sam na bramkę ŁKS-u, Monsalve potrafi wszystko uspokoić i naprawić. Jego wślizg ratunkowy był skuteczny, w zasadzie jak zawsze — kiedy już interweniuje w ten sposób, myli się bardzo rzadko.
Ostatnio przyplątały mu się dość pechowe rzuty karne, jednak nie zmienia to ogólnego obrazu. Mówimy w końcu o stoperze, który ośmiokrotnie w tym sezonie był nieomylny, jeśli chodzi o skuteczność pojedynków w defensywie. O defensorze, który jedenaście razy notował minimum 10 odzyskanych piłek w meczu.
Przyjemnie będzie oglądać go w lidze, do której został docelowo ściągnięty. Oby Ekstraklasa nie zepsuła nam opinii o umiejętnościach wychowanka Atletico.
WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Spadki, długi i obietnica poprawy. Pacific Media Group – w co wpakował się GKS Tychy?
- „Bogdanka” przejmuje Górnik Łęczna. Obiecuje Ekstraklasę
- Nikitović: Sukces na miarę Górnika Łęczna? Sprzedanie Śpiączki dwa razy
- Słonie skradają się po cichu. Bruk-Bet Termalica walczy o Ekstraklasę w cieniu znanych marek
- Czy pierwszoligowcy polują na Luisa Fernandeza?
- Nocne rozbiórki, brak wody i naruszenie prawa. Absurdy na budowie stadionu Sandecji Nowy Sącz
- Ruch Chorzów i Ekstraklasa. Czy to może się wydarzyć?
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix, źródło wideo: WyScout