Reklama

Czy Nacho Monsalve to najlepszy stoper w pierwszej lidze?

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

24 kwietnia 2023, 15:26 • 8 min czytania 25 komentarzy

Środkowy obrońca, który potrafi świetnie wprowadzić piłkę to cel transferowy każdego klubu w Polsce. Stoperów z rozegraniem szuka i grająca w sposób bezpośredni Puszcza Niepołomice, i dominująca na boisku Wisła Kraków. Tak się jednak składa, że defensora, który najlepiej radzi sobie z piłką przy nodze, znajdziemy w ŁKS-ie. Łodzianie, ściągając Nacho Monsalve, trafili w dziesiątkę.

Czy Nacho Monsalve to najlepszy stoper w pierwszej lidze?

Dani Ramirez zachwycił Ekstraklasę, Antonio Dominguez dzięki skuteczności z jedenastu metrów zebrał blisko dwadzieścia punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, z kolei Pirulo może być już rozpatrywany w kategoriach klubowej legendy — a na pewno postaci bardzo dla ŁKS-u zasłużonej. Wszystko to dowodzi, że hiszpańskich wątków mamy w Łodzi pod dostatkiem.

W gronie piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, którzy zaznaczyli swoją obecność w koszulce z herbem-przeplatanką, coraz mocniej rozpycha się jeszcze jedna postać. Nacho Monsalve spełnił marzenia o znalezieniu technicznego defensora, który pasowałby do klubowej filozofii. Zmierzający do Ekstraklasy ŁKS rozgląda się na rynku transferowym za środkowymi obrońcami, celując w dwa nowe nazwiska na tej pozycji, ale ma to być jedynie uzupełnienie dla wychowanka Atletico Madryt.

Co do Nacho wszyscy mają pewność — to stoper na wyższą ligę.

Galan: Odwiedziłem Auschwitz. Możesz o tym czytać, ale dopiero tam czujesz, co się stało

Reklama

ŁKS. Nacho Monsalve – najlepszy stoper zaplecza Ekstraklasy?

Nie jest zresztą tajemnicą, że Nacho Monsalve z myślą o wyższej lidze był w ogóle ściągany. Hiszpan podpisał kontrakt z ŁKS-em w dniu barażowego spotkania z Górnikiem Łęczna. W Łodzi wstrzymywano się z dopięciem formalności do czasu play-offów, ale po przejściu Arki Gdynia założono, że awans jest już bardzo blisko. Na tyle blisko, że zawodnik Lewskiego Sofia powinien złożyć parafkę i zaliczyć sesję w białej koszulce.

Problem w tym, że o ile druga część planu się powiodła, tak pierwsza nie wypaliła. Nacho został więc w pierwszej lidze.

Monsalve miał zresztą fatalne wejście do zespołu. Nie chodzi nawet o jego postawę na boisku, tylko o to, że na rzeczonym placu gry bardzo rzadko go oglądaliśmy. Premierowy sezon Hiszpana w ŁKS-ie to uraz goniący kontuzję.

  • trzy tygodnie przerwy podczas okresu przygotowawczego
  • uraz kostki w trzeciej kolejce i osiem tygodni przerwy
  • pięć tygodni przerwy na koniec rundy jesiennej

Zdrowotne perturbacje przeszkadzały Hiszpanowi już w przeszłości. Co jakiś czas Nacho odnawia się uraz kolana, który w marcu wykluczył go z udziału w dwóch spotkaniach. Ta sama kontuzja zabrała mu ponad cztery miesiące gry, gdy jeszcze reprezentował barwy NAC Breda.

ŁKS jednak zaryzykował, dał Hiszpanowi bardzo dobry kontrakt. W końcu Nacho Monsalve miał swoje argumenty, miał ich więcej niż Carlos Moros Gracia, który był pierwszym podejściem do transferu stopera-rozgrywającego. Lata temu zadebiutował w Atletico Madryt — Diego Simeone dał mu szansę przeciwko Realowi Betis, czyli klubowi, któremu stoper kibicuje. Z pierwszym zespołem ćwiczył regularnie, do dziś opowiada o radach, jakie przekazywał mu argentyński trener i o lekcjach bronienia od Diego Godina.

Zaliczył trzecią ligę hiszpańską. Zrobił awans do Eredivisie z Twente Enschede. Załapał się do bułgarskiego Lewskiego Sofia. Coś potrafił i kiedy uporał się z kłopotami zdrowotnymi, zaczął to udowadniać.

Reklama

Nacho Monsalve, czyli wybitny rozgrywający

Czy teza o tym, że nikt na zapleczu Ekstraklasy nie wprowadza piłki tak dobrze, jak Nacho Monsalve ma prawo się obronić? Na pewno tak, kiedy zajrzymy w statystyki. “WyScout” wyróżnia metrykę “ball progression”, której definicja jest dość prosta. Pozwala ona zmierzyć, o ile metrów zawodnik “przesunął” piłkę do przodu.

Obliczamy, jak blisko bramki przeciwnika jest każde podanie do przodu. Dla przykładu, jeśli podanie zaczyna się na środku boiska i dociera (jest celne) na skraj pola karnego, piłka przesunęła się o 36 metrów. Ta sama logika dotyczy progresywnych rajdów, czyli przesunięcia piłki podczas biegu, w trakcie którego zawodnik kontroluje futbolówkę — wyjaśnia platforma w słowniku pojęć.

Hiszpan z ŁKS-u jest liderem dwóch zestawień spod szyldu “ball progression” – chodzi o przesunięcia piłki do przodu na minutę (5,5) oraz za pomocą podań (410,78). Jest także piątym środkowym obrońcą w stawce, jeśli chodzi o liczbę podań/90 minut (51,52). Gdy weźmiemy pod uwagę skuteczność zagrań, przewyższa go tylko kilku gości, którzy spędzili na murawie znacznie mniej czasu.

Regularnie grający stoper, który częściej i skuteczniej niż Nacho Monsalve rozgrywa piłkę? Taka persona w pierwszoligowym środowisku nie istnieje.

Nacho vs Carlos Moros Gracia – kto lepiej wprowadza piłkę?

Nie musimy rzecz jasna dodawać, jak wielkie znaczenie ma to dla klubu z Łodzi, który grę w piłkę niesie na sztandarze. To dlatego ŁKS już wcześniej szukał środkowego obrońcy w Hiszpanii, dlatego postawił na Carlosa Morosa Gracię. Porównując tych dwóch panów można odnieść wrażenie, że obecny zawodnik Djurgardens IF nawet chętniej zabierał się za wprowadzanie futbolówki do gry.

Nacho Monsalve Carlos Moros Gracia
Podania do przodu/90 minut 17 19,6
Podania w tercję ataku/90 minut 4,67 6,34

Należy jednak zwrócić uwagę na okoliczności. Monsalve w pierwszej części sezonu miał przed sobą Mieszko Lorenca, defensywnego pomocnika, który bardzo mocno angażował się w rozgrywanie (ponad 46 podań/90 minut). Podobnie sprawa ma się teraz, gdy za reżyserowanie zabiera się Michał Mokrzycki (ponad 45 podań/90 minut). Gracia miał zaś przed sobą Maksymiliana Rozwandowicza. W teorii Rozwandowicz notował nawet więcej podań (57,3), natomiast zdecydowanie rzadziej napędzał nimi akcje łodzian.

Procent podań do przodu (ze wszystkich podań):

  1. Mieszko Lorenc – 43,3%
  2. Michał Mokrzycki – 40,5%
  3. Maksymilian Rozwandowicz – 27,4%

Procent podań w tercję ataku (ze wszystkich podań):

  1. Mieszko Lorenc – 23,3%
  2. Michał Mokrzycki – 14,7%
  3. Maksymilian Rozwandowicz – 11%

Carlos Moros Gracia miał więc zdecydowanie więcej szans do podbicia statystyk podań, bo najzwyczajniej w świecie to on, a nie środkowi pomocnicy, miał za zadanie konstruowanie akcji i przesuwanie piłki do przodu. Zadania stopera zmieniły się w momencie, w którym ŁKS ma w drugiej linii lepszych rozgrywających niż Rozwandowicz, dlatego też Nacho Monsalve rzadziej błyszczy jako gość, który transportuje futbolówkę pod pole karne rywala.

Co nie znaczy, że robi to gorzej.

Nacho Monsalve w ofensywie – duży atut ŁKS

Mniejsze zaangażowanie w finalną fazę konstruowania akcji determinuje też brak liczb ofensywnych Nacho — mówimy tu o asystach czy asystach drugiego stopnia. Mimo wszystko Hiszpan jest jednak zawodnikiem bardzo mocno angażującym się w ofensywę; często pojawiającym się w okolicach „szesnastki” drużyny przeciwnej. Kilka przykładów takiego zachowania?

  • rajd zakończony strzałem z Górnikiem Łęczna
  • niemal bliźniacza akcja w spotkaniu z Chojniczanką
  • odzyskanie piłki i ofensywne wejście z GKS-em Tychy
  • odzyskanie piłki, rajd i dośrodkowanie z boku boiska ze Stalą Rzeszów

Żeby lepiej wyjaśnić, co mamy na myśli, wybraliśmy kilka materiałów wideo, które obrazują powyższe akcje z udziałem Monsalve.

Wypady na połowę rywala, wysokie odbiory, agresywne, zdecydowane ataki na piłkę — to wszystko cechy rozpoznawcze zawodnika ŁKS-u, które mają duży wpływ na grę łodzian. Tak prezentują się liczby środkowego obrońcy, gdy spojrzymy na statystyki xGChain oraz xGBuildup, które uwzględniają zaangażowanie danego piłkarza w akcje zakończone strzałem, niezależnie od tego, na jakim etapie akcji to zaangażowanie wystąpiło. Nacho wypada lepiej niż dobrze.

Na koniec trzeba wspomnieć o tym, jak Nacho odnajduje się pod bramką rywala. Jest to pewne zaskoczenie, o czym jeszcze porozmawiamy, gdy weźmiemy pod lupę defensywną grę Hiszpana. W każdym razie Monsalve oddał 11 strzałów po rzutach rożnych — sześć celnych, dwa z nich to bramki. W poprzednim sezonie piłkarz ŁKS-u jeszcze dwukrotnie trafiał do siatki po dośrodkowaniach ze stojącej piłki.

Z czterech bramek aż trzy padły jednak po strzałach nogą, co łączy się z największym problemem defensora. Ze słabą grą w powietrzu.

Problemy w powietrzu, fachura na ziemi. Jak broni Nacho Monsalve?

Wisła Kraków — ubiega go Bartosz Jaroch. Górnik Łęczna — wygrywa z nim młody Dawid Tkacz. Chojniczanka Chojnice — zza pleców wyskakuje mu Piotr Tuszyński. Trzykrotnie w tym sezonie ŁKS tracił bramkę, bo Nacho Monsalve nie poradził sobie z wysokim dośrodkowaniem rywala. To największa zmora mierzącego 188 cm stopera, który w powietrzu wygrywa nieco ponad 50 procent pojedynków. We własnym polu karnym jego skuteczność spada jednak o pięć punktów procentowych, co rodzi kłopoty.

To w zasadzie jedyny minus Hiszpana. Duży minus, ale faktycznie — jedyny. Poza tym Nacho jest równie skutecznym obrońcą, co rozgrywającym. W obecnych rozgrywkach tylko trzech piłkarzy blokowało strzały częściej od niego (24 razy). Co więcej, obydwa uderzenia o najwyższej wartości xG, które przyjęli na siebie piłkarze ŁKS-u, to właśnie “bloki” w wykonaniu Monsalve:

  • 0,29 xG vs Górnik Łęczna
  • 0,29 xG vs Ruch Chorzów

Nacho Monsalve to zawodnik, który wygrywa 68% swoich pojedynków w defensywie i 4,67 przejęć/90 minut. To stoper, który wygrał 72% starć z rywalami w ostatniej tercji boiska i 76% konfrontacji we własnym polu karnym. W zasadzie tylko raz Hiszpan obciął się tak, że rywale trafili do siatki. Wtedy, gdy porobił go Adam Radwański z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

Hiszpan ma niesamowitą antycypację i umiejętność reakcji na to, co dzieje się na boisku. Nawet kiedy narobi bigosu, jak ostatnio z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdy po przegranej głowie na środku boiska rywal ruszył sam na bramkę ŁKS-u, Monsalve potrafi wszystko uspokoić i naprawić. Jego wślizg ratunkowy był skuteczny, w zasadzie jak zawsze — kiedy już interweniuje w ten sposób, myli się bardzo rzadko.

Ostatnio przyplątały mu się dość pechowe rzuty karne, jednak nie zmienia to ogólnego obrazu. Mówimy w końcu o stoperze, który ośmiokrotnie w tym sezonie był nieomylny, jeśli chodzi o skuteczność pojedynków w defensywie. O defensorze, który jedenaście razy notował minimum 10 odzyskanych piłek w meczu.

Przyjemnie będzie oglądać go w lidze, do której został docelowo ściągnięty. Oby Ekstraklasa nie zepsuła nam opinii o umiejętnościach wychowanka Atletico.

WIĘCEJ O 1. LIDZE:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix, źródło wideo: WyScout

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
3
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
6
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

1 liga

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
3
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
6
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Komentarze

25 komentarzy

Loading...