W poniedziałkowy wieczór pod hotelem, w którym stacjonują peruwiańscy piłkarze, doszło do wielkiego zamieszania z udziałem lokalnej policji, kibiców i samych zawodników. W efekcie kapitan “La Blanquirroja” Pedro Gallese całą noc spędził w areszcie.
Już dziś o godz. 21:30 reprezentacja Maroka zmierzy się towarzysko z Peru w Madrycie. Wczoraj wieczorem pod hotelem znalazło się mnóstwo peruwiańskich kibiców, którzy chcieli przywitać swoich idoli. Reprezentanci kraju, którzy wprost z lotniska udali się w stronę hotelu, mieli zamiar wynagrodzić trud swoich fanów i porobić z nimi zdjęcia, rozdać autografy. Ale Policja, która była na miejscu nie wyraziła na to zgody.
W pewnym Pedro Gallese kapitan reprezentacji Peru przeskoczył przez barierki do fanów. Funkcjonariusze nie rozpoznali go i myśleli, że był to jeden z kibiców. Z tego powodu pomiędzy kadrowiczami a policjantami doszło do szarpaniny.
Na czym się to skończyło? Gallese wylądował w areszcie, z którego został wypuszczony ok. piątej nad ranem po złożeniu zeznań przez niego oraz dwóch kolegów z kadry Jose Carvallo i Alexa Valery – o czym informuje portal Relevo.com.
Lo que sabemos de la pelea entre la Policía y los jugadores de Perú.
📌 Los agentes van por la presencia de aficionados con bengalas.
📌 El primer implicado es Pedro Gallese, que ha sido detenido.
📌 Carvallo y Álex Valera han ido a declarar por sí mismos.🎥 Steve Romero (ATV) pic.twitter.com/qErKUc7OWs
— Relevo (@relevo) March 27, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bartosz Salamon zasłużył na kolejne powołanie
- Polska nie porywa, ale naprawia błędy. Santos buduje, rozwiązując bieżące problemy
- Trela: Państwo w państwie. Dlaczego kadra potrzebuje własnej wewnętrznej hierarchii
- Salamon pokazał dobry mental, Lewandowski bez formy. Noty po meczu z Albanią
- Wynik lepszy, bo rywal był słabszy. W grze progresu nie widać
- Niech ta drużyna ma twarz Karola Świderskiego
foto. Newspix