Novak Djoković przez brak szczepienia stracił już w zeszłym sezonie Australian Open, US Open i kilka innych, ważnych turniejów. Teraz po raz drugi z rzędu nie wystąpi w Indian Wells. Jego wniosek o specjalne pozwolenie na grę został odrzucony.
O tym, że Djoković będzie mieć problem z występem w Indian Wells, mówiło się od dłuższego czasu. W USA wciąż obowiązują przepisy związane z pandemią koronawirusa, a co za tym idzie – grać w tamtejszych turniejach mogą tylko zawodnicy zaszczepieni przeciwko COVID-19. Serb z kolei konsekwentnie, od samego początku pandemii, odmawia przyjęcia szczepionki.
Przez swoją decyzję stracił już kilka z najważniejszych turniejów – w tym ubiegłoroczne Australian Open, gdzie w tym roku, po poluzowaniu restrykcji, odzyskał utracony tytuł. Na dokonanie tego samego w Indian Wells, gdzie w przeszłości triumfował pięciokrotnie (choć po raz ostatni w 2016 roku), będzie musiał poczekać jeszcze co najmniej jeden sezon.
Senator Rick Scott potwierdził, że Djoković oficjalnie wycofał się z turnieju po tym, jak jego wniosek o specjalne pozwolenie na udział w nim, został odrzucony przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego. Nie pomogły nawet starania o wsparcie… prezydenta Joe Bidena. Taki werdykt w jego sprawie oznacza, że opuści zresztą nie tylko Indian Wells, ale też Miami, drugą imprezę tak zwanego “Sunshine Double”.
Na ten moment niezagrożony jest występ Novaka w US Open. Środki bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych mają zostać bowiem poluzowane 11 maja.
Fot. Newspix