Reklama

Wisłę Płock obijają wszyscy. Fatalny kiks i piąta porażka z rzędu

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

04 marca 2023, 20:57 • 4 min czytania 25 komentarzy

Płocki zespół zalicza niesamowity zjazd. Do 20 października ubiegłego roku drużyna Pavola Stano była największą rewelacją rozgrywek i znajdowała się na pozycji wicelidera. Od 14. kolejki Wisła jest natomiast… najgorszą ekipą Ekstraklasy pod względem zdobytych punktów i znajduje się na dobrej drodze, żeby włączyć się do walki o utrzymanie. Dziś Nafciarzy pokonała Korona, która tydzień temu przegrała 1:5 z Wartą. Fatalny błąd popełnił bramkarz płocczan Krzysztof Kamiński.

Wisłę Płock obijają wszyscy. Fatalny kiks i piąta porażka z rzędu

Wisła pozostaje też jedynym klubem, który w 2023 roku nie zdobył jeszcze chociażby punktu w Ekstraklasie. Co z tego, że wielokrotnie wiślacy byli chwaleni za grę, jak za każdym razem przegrywali. Od stycznia dostają bęcki od wszystkich i zawsze różnicą jednego gola:

  • Lechia Gdańsk 0:1 (wyjazd)
  • Lech Poznań 0:1 (dom)
  • Miedź Legnica 1:2 (wyjazd)
  • Pogoń Szczecin 0:1 (dom)
  • Korona Kielce 0:1 (wyjazd)

Korona – Wisła Płock 1:0. Nafciarze najgorsi w lidze od 20 października

Kryzys nie dotyczy tylko tegorocznych spotkań i nie można go tłumaczyć styczniowym odejściem Davo (9 goli i 3 asysty jesienią) do belgijskiego Eupen. Coś popsuło się w grze płockiego zespołu i to już jakiś czas temu. Widać to w tabeli Ekstraklasy (źródło: 90minut.pl) do 20 października i po tej dacie.

Reklama

Bilans: 1 zwycięstwo, 1 remis i 7 porażek (bramki: 5–16) dla wielu trenerów w naszej lidze oznaczałby zwolnienie. W przypadku Pavola Stano jest inaczej, bo zarówno prezes Wisły Płock Tomasz Marzec, jak i dyrektor sportowy Paweł Magdoń bardzo doceniają pracę Słowaka i pamiętają, jak jesienią drużyna była rewelacją rozgrywek.

Słowacki trener coś jednak musi zmienić, skoro jego plan, żeby grać odważną i otwartą piłkę z każdym rywalem, dziś nie przynosi punktów. Kogoś może trzeba odstawić od składu, albo komuś dać odpocząć. Najwyższy czas na jakieś wstrząsy i radykalne decyzje. Poprzednik Stano – Maciej Bartoszek był krytykowany za niezbyt atrakcyjną grę, co finalnie skończyło się jego zwolnieniem. Tymczasem, kiedy porówna się kadencję obu panów, wychodzi na to, że wyniki w gruncie rzeczy są… podobne.

Maciej Bartoszek w Wiśle Płock:

  • Zwycięstwa: 11
  • Remisy: 5
  • Porażki: 14
  • Bramki: 44–45
  • Śr. punktów: 1,27

Pavol Stano w Wiśle Płock:

  • Zwycięstwa: 14
  • Remisy: 4
  • Porażki: 16
  • Bramki: 47–50
  • Śr. punktów: 1,35

Korona – Wisła Płock 1:0. Czas na wstrząs

Słowak może mieć silną pozycję u władz klubu, ale zaraz mogą pojawić się pytania z płockiego ratusza, dotyczące powodów słabszych wyników. Trzeba pamiętać, że Wisła to klub, którego właścicielem jest miasto. Chodzi o to samo miasto, które za ponad 160 mln zł właśnie wykańcza nowy stadion. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski nie działa nerwowo, ale w skrajnych sytuacjach potrafi nieoficjalnie zainterweniować w to co dzieje się w klubie. Robił już w przeszłości. Tutaj może być podobnie, jeżeli zaraz okaże się, że nowa arena może być szykowana, ale na mecze… I ligi.

Reklama

W Kielcach Wisła przegrała po fatalnym błędzie Krzysztofa Kamińskiego. Bramkarz tak łapał piłkę po dośrodkowaniu z rożnego Ronaldo Deaconu, że ta przełamała mu palce, a po chwili Piotr Malarczyk dobił piłkę, która i tak zmierzała do bramki. Klops, wpadka i kompromitacja. Przy tym wszystkim trzeba też pamiętać, że 32-latek w tym sezonie wielokrotnie ratował wyniki Wisły swoimi interwencjami. Cóż, zdarza się. Ostatnio z Miedzią (1:2) też nie był w najlepszej dyspozycji, bo sprokurował m.in. rzut karny. Być może nadchodzi czas na zmianę w bramce, bo akurat na początku sezonu z jego konkurentem – Bartłomiejem Gradeckim – Wisła lepiej punktowała. Jednak to nie bramkarz jest problem płocczan. Tam kłopot stanowi cała gra. Obecnie opiera się ona w gruncie rzeczy na tym, co wykreuje i wymyśli Rafał Wolski. Niestety, nie ma z kim za bardzo pograć, a sam też przestał tak błyszczeć jak w pierwszej rundzie.

Korona – Wisła Płock 1:0. Twierdza Kielce

Starczy o Wiśle. Przejdźmy do Korony, która dobrze zareagowała na kompromitującą porażkę przed tygodniem z Wartą. Zdecydowanie lepiej funkcjonowała obrona kielczan, która nie dopuściła rywali do zbyt wielu klarownych okazji. Prawdę mówiąc gospodarze też jakoś specjalnie nie błyszczeli wyprowadzając swoje ataki i pewnie gdyby nie błąd Kamińskiego, to mecz zakończyłby się remisem. Styl to obecnie najmniejsze zmartwienie trenera Kamila Kuzery, bo jego drużyna walczy o utrzymanie i dla nich najważniejsze są punkty. Tych Korona ma już wiosną dziesięć. Powoli stadion przy Ściegiennego zamienia się w małą twierdzę. Trzy mecze w 2023 roku i komplet dziewięciu punktów. To budzi szacunek. Jednak żeby się utrzymać kielczanie muszą też zacząć wygrywać na wyjazdach. W delegacjach mają tylko dwa zwycięstwa, co jest trzecim najgorszym wynikiem w lidze.

WIĘCEJ O WIŚLE PŁOCK I KORONIE:

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
6
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Ekstraklasa

Komentarze

25 komentarzy

Loading...