Coraz częściej mówi się o konieczności zrezygnowania z Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji Polski. Do tych głosów dołączył się teraz także były kadrowicz Radosław Kałużny.
– Zdecydowanie nadszedł reprezentacyjny koniec Krychowiaka. Uzasadnić swój wybór? Przecież gołym okiem było widać, że pożytku z obecnego 33-letniego Grzegorza kadra za wiele nie ma. By uprzedzić jakieś ataki – wciąż widziałbym „Krychę” w biało-czerwonej koszulce, lecz w formie z Euro 2016. Jednak od tamtej bardzo udanej imprezy w wykonaniu Polski i Grzegorza minęło już 7 lat. Pozostały wspomnienia z gatunku „w starym kinie pana Mietka” – stwierdził Kałużny na łamach „Przeglądu Sportowego”.
41-krotny reprezentant Polski uważa jednak, że na najbliższe zgrupowanie Krychowiak musi zostać powołany, ponieważ wielu zawodników jest kontuzjowanych. – Mimo wszystko podejrzewam, że Grzegorz zjawi się na najbliższym zgrupowaniu kadry, bo część jego kolegów leczy się, jak Szymon Żurkowski czy Jakub Moder. Jacek Góralski jest zdrowy, lecz w Bochum gra tyle, co ja przed laty w Bayerze Leverkusen… Kłopotu bogactwa nie mamy, zatem Santos musi dumać i szukać. No i w końcu chciałbym zobaczyć reprezentację choćby trochę grającą w piłkę, a nie stojącą d… do bramki przeciwnika. Styl gry zaprezentowany w Katarze okrutnie ludzi męczył i to też jest pole do popisu dla szkoleniowca z Portugalii – dodał Kałużny.
Reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje Euro 2024 już 24 marca meczem z Czechami na wyjeździe.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Alarm. Środek obrony reprezentacji Polski nie istnieje
- Bielik: Mam nadzieję, że pod wodzą Santosa będziemy wychodzić na rywali z „jajem”
- Mielcarski: Santos jest człowiekiem, który mówi piłkarzom szczerą i czasami trudną prawdę
Fot. 400mm.pl