Niespodzianka w Serie A – Cremonese ograło Romę.
Cremonese to zespół ze strefy spadkowej włoskiej ekstraklasy (do meczu z ekipą Mourinho bez wygranej!), podczas gdy Roma walczy o Ligę Mistrzów – nie było więc wątpliwości od kogo trzeba tutaj oczekiwać zwycięstwa. A taki psikus. Gospodarze wygrali 2:1 po golach Tsadjouta i Ciofaniego (z rzutu karnego). Roma była w stanie odpowiedzieć tylko bramką Spinazzoli – na tamten czas był to gol wyrównujący, ale rzymianie nie utrzymali choćby remisu.
Co więcej… stracili Jose Mourinho. Portugalczyk wyleciał z ławki rezerwowej za czerwoną kartkę już na początku drugiej połowy.
Zalewski grał w tym spotkaniu do 63. minuty. Roma przy wygranej mogła doskoczyć do trzeciego Milanu i drugiego Interu (oba zespoły po 47 punktów). Przyszła jednak porażka i Roma dalej jest piąta.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Kozacy i badziewiacy. Każdy klub powinien mieć swojego Yeboaha
- Jak Radomiak stał się najlepszą defensywą w Ekstraklasie?
- Kim my jesteśmy, by szydzić z Ligi Konferencji?
- Ukraina? Kibice Śląska toczą swoją wojnę. Z rozumem
Fot. Newspix