Filip Bednarek w rozmowie z oficjalną stroną Lecha opowiedział o trudnościach łączenia Ekstraklasy z Ligą Konferencji. O ile w Europie jest świetnie, Kolejorz dotarł już do 1/8 LK, o tyle na krajowym podwórku przegrał dwa ostatnie mecze – z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław.
Bednarek stwierdził: – Nie daje nam to spokoju. Wiadomo, puchary europejskie to jedno, a liga to drugie. Ale najważniejsze, żeby razem to pogodzić. Nie w tym rzecz, żeby jednemu dokładać, a drugiemu zabierać. Trzeba to zbalansować, żeby było na właściwych torach i dążyło w dobrych kierunkach. Uważam, że jesteśmy dojrzałą drużyną i damy sobie radę na dwóch frontach.
I dodał: – Szczerze powiem, że te wyniki nie odzwierciedlają naszej postawy. We Wrocławiu uważam, że nawet w dziesiątkę powinniśmy wygrać. Z kolei z Zagłębiem zabrano nam gola, który dawałby nam remis. Nie chcę tutaj wracać do przeszłości, ale pracowaliśmy z trenerem, który powtarzał, że te sytuacje, które stwarzamy, musimy w sposób kliniczny wykończyć. Bo w defensywie zawsze może się coś zdarzyć, to jest normalne, ale to i tak zawsze incydent, który nie powinien mieć wpływu na wynik. Ostatnio kilka razy pod naszą bramką mogliśmy się lepiej zachować. Ten kij ma dwa końce, bo potrzebujemy w ostatnim czasie dużo okazji, żeby zdobyć bramkę. Musimy być pazerni, od początku dominować, umieć strzelać gole, obejmować prowadzenie oraz stawiać kropkę nad i, żeby nam się potem grało łatwiej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Kozacy i badziewiacy. Każdy klub powinien mieć swojego Yeboaha
- Jak Radomiak stał się najlepszą defensywą w Ekstraklasie?
- Kim my jesteśmy, by szydzić z Ligi Konferencji?
- Ukraina? Kibice Śląska toczą swoją wojnę. Z rozumem
Fot. Newspix