Reklama

W końcu się przełamał i daje zwycięstwo Interowi. Lukaku wrócił w trybie „Big Rom”

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

22 lutego 2023, 23:48 • 4 min czytania 7 komentarzy

Romelu Lukaku w końcu się przełamał – nie opłatkiem z kolegami – a w meczu o stawkę. Belg wchodząc z ławki rezerwowych, zdobył zwycięskiego gola w starciu z FC Porto i przybliżył Inter Mediolan do awansu do ćwierćfinału. W ostatnich tygodniach był mocno krytykowany, a dziś jest bohaterem. Los bywa przewrotny.

W końcu się przełamał i daje zwycięstwo Interowi. Lukaku wrócił w trybie „Big Rom”

Przed tym spotkaniem – licząc wszystkie rozgrywki – Lukaku miał tylko trzy gole na swoim koncie w tym sezonie. Fakt, przez długi czas leczył różne kontuzje, ale gdy grał, to po prostu zawodził. Wiele pisało się o tym, że po powrocie z Chelsea wrócił do Interu wrak, a nie gość, który strzelał ponad 20 goli na sezon. Dziś znowu jest królem Mediolanu.

Inter Mediolan – FC Porto 1:0. „Smoki” postawiły twarde warunki.

Choć trzeba zaznaczyć, że to jego wejście na boisko w miejsce Edina Dżeko nie było obiecujące. Wydawało się, że sobie nie radzi w pojedynkach z 40-letnim Pepe. Nie dochodził do wielu piłek. Dawał się przepychać i zastawiać. A jednak w tym najważniejszym momencie Belg zdołał załadować futbolówkę do siatki. Na raty, ale trafił. Najpierw z szóstego metra z główki obił słupek, ale szybko i przytomnie złożył się do dobitki, po czym wywołał szał na trybunach stadionu Giuseppe Meazza.

Do tego momentu to nie był jego sezon. Na mundialu się skompromitował, jeśli chodzi o zmarnowane sytuacje w starciu z Chorwacją. Wrócił do Interu, przydarzyły mu się kolejne urazy, a po rehabilitacji bardzo długo wracał do siebie. Przybrał sporo na wadze. Obecnie waży 103 kg. Do tego dalej ma wielkie ego. W meczu z Sampdorią w ostrych słowach zwyzywał na boisku Nicolo Barellę. – Przestań, wystarczy tych rąk! Nie rób tak, to nie jest dobre! To obraźliwe! Dosyć! Dosyć! Pierdol się! Skurwysynu!

Stał się irytującym piłkarzem, który wymaga niestworzonych rzeczy od kolegów, a sam nie dociąga formą. Dziś się zrehabilitował, bo strzelił zwycięskiego gola, ale dalej było widać w jego grze sporo wad. Miał dobre sytuacje ku temu, żeby ten jego dorobek był bardziej okazały. A sam Inter byłby jeszcze w lepszej sytuacji przed rewanżem.

Reklama

Świetna forma bramkarzy. Kontrowersja w pierwszej połowie?

Czy w pierwszej połowie należał się rzut karny dla Interu? Do piłki stykowej zmierzają Matteo Darmian i Galeno. Na powtórkach widzimy, że to Włoch pierwszy trafił w futbolówkę, a Brazylijczyk był delikatnie spóźniony i kopnął zawodnika Interu. Gwizdek sędziego Jovanovicia milczał. VAR nie interweniował. W studiu Polsatu Tomasz Hajto nie krył poirytowania i wprost mówił: – Sędziowie, którzy siedzą w wozie VAR ewidentnie są ślepi, jeśli nie widzą tu faulu na Darmianie. Niezrozumiała decyzja.

W studiu Amazon Prime Calcio ocenił tę decyzję sędziów Gianpaolo Calvarese, czyli były włoski arbiter piłkarski, który powiedział, że jego zdaniem nie była to czarno-biała sytuacja i zaznaczył, że nie mógł tu interweniować VAR. – Złożona akcja, najważniejsze jest to, kto dojdzie pierwszy do piłki, a tym zawodnikiem był Darmian. Galeno go uderza i w takim układzie jest to rzut karny. Jednak uderza go w przedni but, dla mnie to na 60% jest karny, zatem VAR nie może interweniować. Gdyby Galeno kopnął Darmiana w goleń nie byłoby wątpliwości.

Reklama

Mimo że oglądaliśmy w tym spotkaniu tylko jednego gola i to w końcówce, należy zaznaczyć, że był to bardzo dobry mecz. Mogliśmy podziwiać piękne akcje obu zespołów, jak i kapitalne interwencje dwójki bramkarzy. Diogo Costa na linii bronił prawie wszystko i do tego w fenomenalnym stylu (szczególnie strzał tyłem głowy Bastoniego z kilku metrów w końcówce pierwszej połowy). Z kolei Onana popisał się wyśmienitą podwójną interwencją, zatrzymując uderzenia zawodników Porto z bliskiej odległości.

Do tego należy jeszcze dołożyć odklejkę Otavio, który w głupi sposób osłabił zespół w końcówce, otrzymując drugą żółtą kartkę. Zupełnie niepotrzebny i idiotyczny faul na Calhanoglu. Mecz otwarty. Trudno wskazać jedną drużynę, która byłaby ewidentnie lepsza od drugiej, dlatego tym ciekawiej zapowiada się spotkanie rewanżowe na Etadio do Dragao w Porto. Nic nie jest jeszcze przesądzone.

Inter Mediolan – FC Porto 1:0 (0:0)

Lukaku 86′

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

foto. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Liga Mistrzów

Komentarze

7 komentarzy

Loading...