Nie dość, że Napoli jest liderem Serie A i kroczy po drodze w kierunku zdobycia mistrzostwa Włoch, to jeszcze sprawnie porusza się po rynku transferowym. Fabrizio Romano podaje, że nowym kolegą Bartka Bereszyńskiego i Piotrka Zielińskiego będzie Pierluigi Gollini z Fiorentiny.

Były bramkarz Tottenhamu ma być rywalem dla Alexa Mereta, który nie zawsze potrafi stanąć na wysokości zadania. Napoli stwierdziło, że to pozycja wymagająca pojawienia się świeżej krwi. Co ważne, Gollini ma na koncie 121 meczów na poziomie włoskiej ligi. Jest doświadczonym bramkarzem.
Jego przyjście do zespołu ma oznaczać odejście Salvatore Sirigu do Fiorentiny. Były golkiper PSG to część rozliczenia. Napoli wypożycza Golliniego, ale z opcją wykupu.
CZYTAJ WIĘCEJ O SERIE A:
- W wieku 58 lat zmarł Gianluca Vialli
- Bliźniacy od bramek. Historia przyjaźni Manciniego i Viallego
- Miłość cierpliwa jest. Skąd na Bari prawie 50 tysięcy widzów
- Pułapki kreatywnej księgowości. O co chodzi ze śledztwami w sprawie Juve?
- Piotruś Pan Piłkarz i inni. Ranking Polaków z Serie A
Otóż jest dokładnie odwrotnie do tego co napisano w artykule. Transfer jest na prośbę Sirigu, który przyszedł do Napoli żeby bronić, ale ponieważ z Meretem obchodzą się tam jak z jajkiem mimo tego, że popełnia błędy i ma beznadziejne statystyki obronionych strzałów, to nie zamierza marnować reszty sezonu siedząc na ławie i grając w Pucharze Włoch. Gollini to przy Sirigu nawet nie jest ręcznik, tylko szmata do podłogi i nie przychodzi żeby naciskać na Mereta, tylko żeby Napoli miało doświadczonego dublera, który przyzwyczaił się do siedzenia na ławce i nie będzie zawracać gitary. Sirigu mimo 35 lat ma ambicje i chce być numerem 1. Wystarczyło poczytać włoskie portale sportowe zamiast sobie wymyślać alternatywną rzeczywistość.
Powinni Cię zatrudnić na newsmana na Weszło, ja bym z chęcią czytał takie barwne teksty.