Reklama

Być jak Cristiano Ronaldo. Alejandro Garnacho nową nadzieją United

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

17 stycznia 2023, 16:02 • 6 min czytania 3 komentarze

Siedem zwycięskich meczów z rzędu od powrotu do gry po przerwie mundialowej, a łącznie dziewięć wygranych starć to dotychczasowa passa Manchesteru United. Czerwone Diabły imponują w ostatnich tygodniach. Szczególnie dobrze prezentuje się 18-letni Alejandro Garnacho, który wystąpił we wszystkich wspomnianych spotkaniach. Bezpośrednio wpłynął na zdobycie siedmiu bramek, a jego gra naprawa optymizmem kibiców Czerwonych Diabłów, liczących na kolejną światową gwiazdę, która dojrzeje w ich klubie.

Być jak Cristiano Ronaldo. Alejandro Garnacho nową nadzieją United

W jego historii jest sporo romantyzmu i pasji. W końcu jak wytłumaczyć to, że 18-letni Argentyńczyk, urodzony w Madrycie gra w Manchesterze United, po drodze odrzucając zaloty Realu Madryt czy Borussii Dortmund. Kryje się za tym miłość. Ta czysto romantyczna zaprowadziła matkę zawodnika – Patricię Ferreyrę Fernandez do Madrytu na wakacyjną wycieczkę. Tam poznała Alexa, w którym zakochała się od pierwszego wejrzenia i postanowiła na stałe wyjechać z Argentyny. Państwo Garnacho osiedli wspólnie na południu Madrytu, czego owocem było przyjście na świat Alejandro.

Alejandro Garnacho: sylwetka

Sam skrzydłowy zakochał się po uszy w futbolu. Od najmłodszych lat rodzice ciągnęli go do sportu. Matka starała się, by nie zatracił argentyńskiej tożsamości, toteż często ubierała go w biało-błękitne barwy Albicelestes. Mały Alejandro zaczął natomiast pałać coraz większą miłością do gry Cristiano Ronaldo, który stał się jego idolem. W hollywoodzkim stylu mieliśmy w zeszłym roku piękny finał tego romantycznego love story. Swoją pierwszą seniorską bramkę Garnacho zdobył po asyście Portugalczyka, a chwilę później zatonął w jego ramionach. Trafienie było również symboliczną zmianą warty, bowiem kilka dni później stało się jasne, że Ronaldo nie zagrzeje już dłużej miejsca w Manchesterze United, a 18-latek dopiero zaczął serię występów w składzie Czerwonych Diabłów.

Idol: Ronaldo

Od momentu bramki z Realem Sociedad (1:0) nie opuścił żadnego spotkania. Manchester natomiast przegrał tylko jeden z jedenastu meczów. Sam skrzydłowy rośnie z występu na występ. W miniony weekend został najmłodszym piłkarzem (18 lat i 197 dni), który zaliczył asystę w derbach Manchesteru w Premier League. Łącznie w tym sezonie zdobył dwie bramki i zanotował pięć asyst. Do tego bryluje w pojedynkach z obrońcami. Kibice mogą rozpływać się nad jego dryblingami, przebojowością i umiejętnością podejmowania śmiałych decyzji. W deszczu Manchesteru rośnie żywe złoto, za które klub zapłacił zaledwie 400 tys. funtów.

Reklama

Mimo to sama transakcja była obarczona sporym ryzykiem ze względu na to, że Garnacho nie miał rozegranego żadnego spotkania w seniorskim futbolu. Przychodził do Anglii, mając zaledwie 16 lat. Musiał odnaleźć się w zupełnie nowym środowisku ze sporymi oczekiwaniami. Po transferze zrobiło się o nim głośno, gdyż oprócz zainteresowania innych klubów, przypomniała sobie o nim reprezentacja Argentyny. Dotychczas występował dla kadry Hiszpanii, gdzie się urodził, ale po postawieniu pierwszych poważnych kroków w Manchesterze United, otrzymał powołanie do Albicelestes, których ostatecznie będzie reprezentował. Dał się przekonać powołaniem do szerokiej kadry przez Lionela Scaloniego i późniejszymi treningami w podgrupie z Leo Messim.

Niemniej jego idolem pozostaje Ronaldo. Widać to również po jego grze. Umiejętność krótkiego zwodu. Charakterystyczne przekładanie nóg nad piłką. Szybkie zejście do prawej nogi i oddanie mocnego strzału. W tych elementach widać wiele wspólnego w grze obu zawodników. Podobnie widzą to również osoby, które miały okazję trenować Garnacho. Skrzydłowy przeszedł bowiem drogę od młodzieżowych występów w Getafe, przez grę dla Atletico Madryt, aż przeniósł się do Manchesteru United. Wszystko dlatego, by być jak Ronaldo.

Tatuaż Tsubasy

Kiedy nabiega na rywala jest prawdziwym zagrożeniem. To typ zawodnika, który świetnie czuje się w tłumie. To prawdziwy drybler. Bardzo lubi biegać. Jednak wciąż ma wiele elementów do poprawy. Widać u niego duże pole do rozwoju. Stale musi pracować nad poprawą swojego wykończenia, bez względu na to, czy mowa o celnych strzałach, czy kluczowych podaniach i asystach – wyjaśnił na łamach Manchester Evening News Neil Wood, były trener Manchesteru United do lat 23.

Dodatkowo Garnacho jak Ronaldo podpisał już kontrakt z Nike, a nawet ma podobne uzębienie, co jego starszy kolega, choć akurat z początków Portugalczyka w United. Rzekomo miał celowo manipulować uzębieniem, by jeszcze bardziej upodobnić się do swojego idola. Wydaje się, że pod względem ego Argentyńczykowi daleko jeszcze do 37-latka, lecz widać już pierwsze gwiazdorskie zapędy.

W przeciwieństwie do Ronaldo, Garnacho rozkochał się w tatuażach. Szczególnie mocno upodobał sobie wzór Tsubasy, czyli bohatera anime o tematyce piłkarskiej. Na tyle, że zdecydował się wytatuować go sobie na nodze, w przeddzień spotkania z Wolverhampton. Z zabiegu pochwalił się w social mediach, za co spadły na niego gromy. Kibice United wypisywali komentarze w stylu: – „Więcej tatuaży niż rozegranych meczów”, ponieważ gra ze świeżym malunkiem, oznacza groźbę wdania się zakażenia. Skrzydłowy podjął jednak ryzyko i wystąpił przeciwko Wilkom, a także kilka dni później z Nottingham Forest.

Chwalony przez Bruno

Akurat mecze z Forest Argentyńczyk może wspominać dobrze. W maju zeszłego roku wygrał z United FA Youth Cup, zdobywając dublet przeciwko Nottingham. Kilkanaście dni wcześniej otrzymał od Ralfa Rangnicka szansę debiutu w Manchesterze United. W tym sezonie tylko ustabilizował formę. Choć wciąż balansuje na granicy pierwszego składu i ławki rezerwowych, to menedżer Erik ten Hag stawia na niego coraz odważniej. Sam piłkarz jest również chwalony przez kolegów.

Reklama

Ma wiele talentu, a jego tempo pracy i rozwoju robi wrażenie. Nas szczególnie cieszy, jaką różnicę robi, wchodząc z ławki rezerwowych. To nie pierwszy raz, kiedy ma duży wpływ na naszą grę po wejściu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu. Wiemy, że może dać nam gole, asysty, pokazując radość z futbolu. Nikt nie lubi siedzieć na ławce, więc postawa, jaką ma, kiedy wchodzi, jest fantastyczna. Zasługuje na większą szansę, która będzie nagrodzeniem jego postawy. Na tym polega piłka nożna – stwierdził po jednym z meczu Bruno Fernandes przed kamerami „Sky Sports”.

W tym sezonie spędził na boisku tylko 593 minuty, czyli blisko dwa razy mniej od swojego idola – Cristiano Ronaldo. Jak jednak prezentuje się na tle Portugalczyka i innych zawodników Manchesteru United?

  • Oddaje 3.27 strzału na mecz, z czego 1.64 to uderzenia celne. W pierwszej klasyfikacji daje mu to trzecie miejsce za Ronaldo (4.29) i Antony’m (3.53), natomiast w drugiej – pierwsze.
  • Kreuje 3.68 akcji bramkowych na mecz. Lepszy wynik mają jedynie Bruno Fernandes (4.83) i Fred (4.39). Wynik Ronaldo to 1.89.
  • Wykonał 13 dryblingów, tyle, ile Scott McTominay przez cały sezon (1410 minut). Plasuje się na szóstym miejscu w zespole. Wynik Ronaldo to dziewięć dryblingów.

Wciąż u Garnacho jest wiele elementów do poprawy, m.in. zaangażowanie w grę defensywną, skuteczność pojedynków z rywalami czy bezpośredni udział bramkowy. Porównując jednak pierwszy sezon Ronaldo w United, a obecny Argentyńczyka kibice Czerwonych Diabłów mogą zacierać ręce. Portugalczyk w 40 meczach zdobył sześć bramek i zanotował osiem asyst. 18-letni skrzydłowy wypracował w dotychczasowych 15 meczach dwa gole i pięć asyst. A wciąż przed nim cała runda, która napawa optymizmem, m.in. po tym, jak zaprezentował się przeciwko Manchesterowi City. Alejandro Garnacho jest nadzieją United na lepsze jutro, które zmienia już dziś.

WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Anglia

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

3 komentarze

Loading...